Renault Vel Satis to samochód, który wymyka się tradycyjnym porównaniom. Należy do segmentu E, chociaż zbudowano częściowo w oparciu o części z mniejszych aut. Dzisiaj jest bardzo rzadki a jego wartość może rosnąć.
Jeszcze do niedawna większość liczących się w Europie producentów miała w swojej ofercie auta segmentu E. Flagowe, aspirujące do prestiżowych modele oferowane były z klasycznym czterodrzwiowym nadwoziem, ewentualnie niektórzy wzbogacali ofertę o duże kombi. W latach 2001-2009 Renault postanowiło pójść pod prąd, serwując w tym wymagającym segmencie hatchbacka Vel Satis. Podobny ruch równolegle wykonał wtedy Opel a obydwa projekty nie zdobyły dużej popularności.
Nadjeżdża Vel Satis
Po dość zachowawczym liftbacku Safrane będącym na szczycie gamy przez całe lata 90-te, koncern postanowił pójść o krok dalej wieńcząc swoją europejską gamę luksusowym hatchbackiem. Vel Satis dumnie reprezentował nowy design marki aktualny przez kolejne lata, z charakterystyczną tylną częścią nadwozia znaną chociażby z Megane II czy jeszcze bardziej wystylizowanego Avantime.
Francja elegancja i zero rdzy
Nadwozie mimo pozbawienia przetłoczeń i smukłych linii emanuje elegancją godną klasy wyższej, tego jednak nie docenił rynek – jedynie w swojej ojczyźnie sprzedaż była akceptowalna. Wzorem innych ówczesnych modeli Renault, także Vel Satis został doskonale zabezpieczony przed korozją. Dziś praktycznie nie sposób znaleźć egzemplarz z wykwitami rdzy na karoserii, chyba że po nieudolnych naprawach.
Renault Vel Satis – dane techniczne | |
Długość (mm) | 4.860 |
Szerokość (mm) | 1.860 |
Rozstaw osi (mm) | 2.840 |
Pojemność bagażnika (dm3) | 460 |
Przestrzeń i wygoda godne pochwały
Model oparto na płycie podłogowej pochodzącej z rodzinnego Espace czwartej generacji, co całkowicie tłumaczy przestronność wnętrza. Obszerne fotele każdemu zapewnią bardzo komfortowe warunki do wielogodzinnych podróży w ciszy, dodajmy – Vel Satis został dobrze izolowany akustycznie.

Zajmowanie miejsca w drugim rzędzie siedzeń jest wygodne, szeroki otwór drzwi ułatwia to zadanie każdemu niezależnie od wzrostu i ewentualnych ograniczeń zdrowotnych. Wysoko poprowadzona linia dachu zapewnia mnóstwo miejsca nad głową, zaś słuszny rozstaw osi, wynoszący 2840 mm, oraz pokrewieństwo z rodzinnym VAN-em przekłada się na dostępną przestrzeń na nogi.
Vel Satis sprawdzi się w roli auta rodzinnego, bo ma też duży, 460-litrowy bagażnik a ceny na rynku wtórnym były do niedawna bardzo zachęcające. Dzisiaj się to powoli zmienia.
Wyższy poziom materiałów
W kwestii jakości zastosowanych materiałów – tworzyw i tekstyliów – Vel Satis przedstawia wyższy poziom niż niżej pozycjonowane modele koncernu, ale pod pewnymi względami są braki względem ówczesnej konkurencji. Widać to szczególnie po latach, gdzie w egzemplarzach z bardzo dużymi przebiegami boczki foteli czy elementy plastikowe są wyraźnie wytarte.
W zamian zawsze dostajemy do dyspozycji bogate lub bardzo bogate wyposażenie w którego skład wchodzi dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, szyberdach, skórzana lub welurowa tapicerka, automatyczna sześciostopniowa przekładnia autorstwa japońskiej firmy Asin, nawigacja, dopracowane nagłośnienie z charakterystycznym brzmieniem z tamtych lat i oczywiście wiele systemów aktywnego bezpieczeństwa.
Wzorem innych modeli Renault, zamiast tradycyjnego kluczyka otrzymujemy kartę – opcjonalnie z systemem bez kluczykowego dostępu. Trwałość tego systemu jest mocno dyskusyjna, w niektórych egzemplarzach notorycznie nie działa poprawnie wymagając ciągłych interwencji elektronika – w innych z kolei jedynie wymaga cyklicznej wymiany baterii w karcie.
Gama silników Renault Vel Satis
Benzynowe
Początkowo w palecie jednostek napędowych oferowano dwie benzynowe i dwie wysokoprężne konstrukcje. Cennik otwierał benzynowy 2.0 Turbo o mocy 163 KM, przy okazji liftingu jego moc wzrosła do 170 KM. To ceniony silnik z pośrednim wtryskiem paliwa, paskiem rozrządu, ochoczo współpracujący z instalacją gazową. Zapewnia wystarczającą dynamikę, niską awaryjność – nie należy jednak do przesadnie oszczędnych. W średnim rozrachunku zużywa około 8-13 litrów na sto kilometrów.
Przez cały okres produkcji na szczycie cennika plasował się pięknie brzmiący ale nieco drogi w serwisie i utrzymaniu wolnossący 3.5 V6 o mocy 241 KM łączony tylko z automatyczną przekładnia. Silnik autorstwa Nissana – znany chociażby z Murano i 350Z – płynnie rozwija moc, zachwyca aksamitną równowagą pracy. W jego przypadku trzeba być przygotowanych na kosztowny serwis – cenę robocizny winduje utrudniony dostęp w komorze silnika.
Diesle
Silniki diesla początkowo reprezentował czterocylindrowy 2.2 dCi 150 KM i wadliwy 3.0 V6 dCi autorstwa Isuzu o mocy 177-181 KM. Topowy diesel boryka się z szeregiem wad technicznych o których już wspominaliśmy. Wśród silników o zapłonie samoczynnych szczególnie godny polecenia jest 2.0 dCi wprowadzony do oferty przy okazji modernizacji. Wyposażony jest jak pozostałe jednostki w bezpośredni wtrysk common raill, generuje 150-173 KM. Producent zastosował bezproblemowy łańcuch rozrządu. Oczywiście trzeba być przygotowanym na obecność filtra cząstek stałych który w typowo miejskich warunkach szybko ulega zapchaniu, czy dwumasowego koła zamachowego. 2.0 dCi seryjnie łączony był z sześciobiegową przekładnią manualną, nawet w ciężkim Vel Satisie taka konfiguracja pozwala na osiągnięcie spalania w trasie na przyzwoitym poziomie.
Renault Vel Satis – silniki |
|||||
jednostka |
2.0 Turbo |
3.5 V6 |
2.2 dCi |
2.0 dCi |
3.0 V6 dCi |
pojemność skokowa |
1.998 |
3.498 |
2.188 |
1.995 |
2.958 |
moc/Nm |
163-170 / 270 |
241 / 330 |
150 / 320 |
150-173 / 340-360 |
177-181 / 350 |
spalanie [l] |
8 – 13 |
10 – 18 |
6 – 9 |
5 – 8 |
7 – 11 |
Komfort jazdy Vel Satisa
Układ jezdny zgodnie z przeznaczeniem modelu zestrojono z nastawieniem na komfort jazdy i niewzruszoną stabilność. O kontakt przednich kół z nawierzchnią dbają kolumny McPhersona, przy osi tylnej zastosowano układ wielodrążkowy ze sprężynami śrubowymi. Całość jest nie tylko sprawnie wybiera nierówności, jest również wytrzymała.
Cena wygody. Ile kosztuje używany Vel Satis?
Renault Vel Satis ma kilka zalet. Jest autem rzadko występującym, sporo części pasuje z innych modeli, serwis nie jest drogi (może poza autami z jednostką 3.5 V6). Na tym etapie wszelkie bolączki modelu są dobrze znane i nietrudno znaleźć eksperta, który oceni potencjalnie kupowany egzemplarz.
Warto zwrócić uwagę, że są to już auta mające swoje lata i jako takie mogą wymagać bardziej troskliwego serwisu oraz wymiany lub regeneracji niektórych elementów.
Najdroższe egzemplarze w Polsce wyceniane są dzisiaj na 20 tysięcy zł. Wybierając jedną z polecanych odmian czterocylindrowych utrzymamy koszty obsługi na niskim poziomie.
Najnowsze komentarze