Jednym ze sposobów na ocenę sytuacji w dużych spółkach jest obserwacja kursu akcji. W przypadku Stellantis i Renault wyniki są diametralnie różne. Koncern Carlosa Tavaresa notuje duże spadki, podczas gdy Renault odbudowuje swoją pozycję a jego kurs rośnie.
Marki Citroën, DS, Fiat, Jeep Opel czy Peugeot, które są w portfolio Stellantis odnoszą sukcesy na poszczególnych rynkach. Nie można jednak tego powiedzieć o kursie akcji koncernu, który nie może się jakoś od początku roku podnieść. Kurs YTD (od początku roku do ostatniego notowania giełdy) spadł aż o 27,64%. Stało się tak pomimo ogłoszenia znakomitych rezultatów finansowych. Najwidoczniej rynek finansowy nie wierzy w strategię Carlosa Tavaresa, który skoncentrował się na obniżaniu kosztów, co w połączeniu ze światowym kryzysem wywołanym COVID-19 zaowocowało problemami z produkcją, dystrybucją, sprzedażą a ostatnio także nawet serwisem samochodów – brakiem części zamiennych.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Renault. Ta francuska grupa radzi sobie dobrze i po znacznym spadku akcji w marcu 2022 r., gdy okazało się, że musi wycofać się z operacji na rynku rosyjskim, kurs wrócił do swojego poziomu a spółka zanotowała sumarycznie wzrost. Najwyraźniej Luca de Meo działa skuteczniej a jego pomysły, takie jak mocne inwestowanie w samochody Dacia i rozwój napędów z LPG oraz hybrydowych a także rozsądna strategia w zakresie aut elektrycznych w przypadku Renault, w tym bazowanie na modzie na retro (modele Renault 5 i Renault 4L) – sprawdzają się i podobają inwestorom.
Strategia Stellantis jest dyskusyjna nie tylko w przypadku giełdy. Również na polskim rynku widać kłopoty koncernu z odpowiednim pozycjonowaniem i utrzymaniem poziomu sprzedaży. Podczas gdy Peugeot czy Citroën odnoszą duże sukcesy na Zachodzie i w wielu innych krajach Europy, udział marek Stellantis w Polsce jest rekordowo niski – a warto zauważyć jak szerokie portfolio marek w tym bierze udział. Koncern ma też problemy ze swoją siecią, niestabilna sytuacja dealerów z wypowiedzianymi umowami i brakiem jasno określonych warunków współpracy na pewno też ma wpływ na poziom sprzedaży.
Renault, mając do dyspozycji tylko dwie marki, radzi sobie w Polsce dobrze i skutecznie buduje swoją pozycję zarówno w segmencie aut osobowych jak dostawczych. W tym drugim przypadku francuski koncern jest liderem, z najwyższym udziałem modelu Master w swoim miksie sprzedażowym. Dacia z kolei podbiła serca klientów indywidualnych. Widać tu ciężką pracę dealerów i zaangażowanie marek w wizerunek, promocję i dotarcie do nowych grup klientów.
Dane giełdowe: Google
Najnowsze komentarze