Szef GITD zapowiedział, że rząd ma w planach nowelizację ustawy fotoradarowej, która przewiduje, że w przypadku niewskazania sprawcy, za wykroczenie odpowie właściciel samochodu.
Podczas Krakowskich Dni Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, szef GITD, Alvin Gajadhur zapowiedział, że rząd ma już gotową nowelizację w prawie, która ma pomóc w walce z piratami drogowymi. Jak informuje portal brd24.pl, planowane zmiany mają objąć sposób egzekwowania mandatów z fotoradarów. Po otrzymaniu zdjęcia z żółtej skrzynki, kara za przekroczenie prędkości, w przypadku niewskazania sprawcy, spoczywałaby na właścicielu pojazdu. Pomysł pojawiał się już wcześniej, ale wygląda na to, że szanse na wprowadzenie go w życie rosną.
Aktualnie, nie ma obowiązku wskazania, kto prowadził samochód w przypadku otrzymania zdjęcia z fotoradaru. Luka w prawie miała zapobiec karaniu niewinnego kierowcy, gdy jeden pojazd ma wielu użytkowników lub właściciel po prostu nie wie lub pamięta, kto w chwili popełnienia wykroczenia siedział za kierownicą. W efekcie, nakładana jest wyższa kwota mandatu, ale bez punktów karnych, które w konsekwencji mogłyby prowadzić do odebrania dokumentu uprawniającego do prowadzenia auta. Przepis jest często a wręcz nagminnie nadużywany przez kierowców. Dochodzi do tego, że sprawy o wykroczenia drogowe ciągną się bez końca i przedawniają a piraci drogowi pozostają bezkarni.
Źródło: brd24.pl
Najnowsze komentarze