Co najmniej dwa projekty inwestycyjne o wartości 4 mld euro zamierza uruchomić Stellantis. Szef koncernu mówi jednak wprost, że nie zrobi tego bez rządowego wsparcia.
Stellantis chętnie zainwestuje w Hiszpanii, pod warunkiem, że tamtejszy rząd da odpowiednie wsparcie kapitałowe – twierdzi Carlos Tavares.
Fabryka akumulatorów do samochodów elektrycznych w Saragossie oraz uruchomienie produkcji niedużych aut na platformie STLA Small w jednej z fabryk koncernu to dwie inwestycje o wartości 4 mld, o której zabiega Hiszpania. Potwierdza to szef koncernu.
Zobacz: inspiracje do podróży samochodem. Europa, Azja, Nowa Zelandia, Ameryka Południowa, Australia
„Taki jest nasz zamiar, jeśli otrzymamy odpowiednie wsparcie od hiszpańskiego rządu. Stoimy w obliczu wielkiej transformacji technologicznej, wspieranej przez rządy i to całkiem normalne, że prosimy je o pewien wkład, ponieważ jeśli go nie otrzymamy, nasze firmy będą zagrożone” – mówił Tavares na spotkaniu z dziennikarzami. „Rozmowy trwają i chcemy mieć pewność, że osiągniemy jasne porozumienie z hiszpańskimi władzami”.
Zobacz: wiadomości motoryzacyjne. Codziennie
Stellantis posiada w Hiszpanii trzy fabryki. Znajdują się w Vigo, Saragossie oraz Madrycie. Bezpośrednio zatrudniają 13.000 osób a w 2023 r. wyprodukowano w nich ponad milion samochodów marek Citroën, Peugeot, Fiat, Opel oraz Toyota.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów. Opinie, pomiary, spalanie
Sprawa inwestycji Stellantis w Hiszpanii ma jednak także swoich krytyków, którzy wskazują, że koncern osiąga gigantyczne wielomiliardowe zyski a jednocześnie redukuje zatrudnienie zarówno w fabrykach jak i poprzez zmniejszenie sieci dealerskiej oraz serwisowej, co przynosi szkody hiszpańskiej gospodarce.
źródło: El Mundo
Najnowsze komentarze