We Francji pojawiły się pomysły związane ze zmianą wieku emerytalnego, co wywołało protesty w całym kraju. Zablokowano m.in. wjazd do fabryki Renault w Cleon. Związkowcy zapalili tu opony i przepuszczają pojedyncze pojazdy, co sparaliżowało ruch w całej okolicy.
Reforma emerytalna, którą przedstawił francuski rząd, nie podoba się Francuzom. Dlatego masowo wyszli na ulicę i protestują. Związek zawodowy CGT zapowiada, że protesty mogą potrwać co najmniej do niedzieli.
„Ważna jest dyskusja i dialog” – powiedział Pascal Le Manach, delegat CGT w Renault. „Nie musimy nikogo przekonywać, bo zdecydowana większość jest przeciwna projektowi reformy emerytalnej. Czy to kierowca ciężarówki, robotnik czy pielęgniarka w szpitalu, nikt nie widzi siebie pracującego do 64 roku życia. A do tego gniewu możemy dodać spadek siły nabywczej, który jest dzisiaj głównym problemem” – powiedział inny związkowiec.
Związkowcy nawołują do wielodniowego strajku i zablokowania całej Francji. „Nie ma i nie będzie zgody na tak poważne decyzje bez udziału ludzi. Rząd powinien zająć się inflacją i realnym spadkiem naszych pensji. Żyje nam się coraz gorzej, wszystko jest coraz droższe”. Francja ma bardzo bogate tradycyje jeśli chodzi o protesty społeczne i wyjątkowo aktywne społeczeństwo – Francuzi wielokrotnie wychodzili na ulicę w przypadku spraw, które wywoływały powszechne oburzenie.
„Jeśli będzie trzeba, to będziemy protestować co najmniej do końca tygodnia lub dłużej” – podsumowuje swoją wypowiedź delegat CGT.
Fabryka Renault Cleon produkuje silniki (elektryczne i spalinowe) oraz skrzynie biegów dla gamy Renault. Dostarcza również komponenty do Dacia, Renault Samsung Motors i Nissana w ramach Sojuszu. Zakład w Cléon jest centrum wiedzy specjalistycznej w zakresie produkcji komponentów elektrycznych i mechanicznych, stanowiącym serce ekosystemu przemysłowego Grupy Renault.
Najnowsze komentarze