Trzy francuskie kompakty – Citroën C4, Peugeot 308 i Renault Megane – oraz Dacia Duster pojawiły się na okładce marcowego numeru „Auto Moto”. To sporo, jak może się wydawać, ale gdy dodamy informację, że wszystkich aut na tej stronie jest aż dwadzieścia dziewięć, to te cztery nas interesujące stają się tłem, giną w masie innych. Nie znaczy to jednak, że z przeglądu „Auto Moto” zrezygnujemy ;-)
„Auto Moto” nr 03 (214) z III.2014
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C3, C4, C4 Cactus, C4 Picasso, C6, DS, DS4, XM, 107, 301, 308, RCZ, Avantime, Clio, Espace, Laguna, Megane, Twingo, Vel Satis, Duster
Jeszcze gorsze proporcje mamy w artykule „22 wielkie przeboje na nowo” zamieszczonym na stronach 6-12. Wspomniano tam bowiem tylko jeden francuski samochód – Peugeota 308 (w dwóch generacjach), co sprawiać ma wrażenie, że Francuzi znowu nic nie robią. Ale już aut niemieckich jest tam całkiem sporo – aż czternaście, czyli sporo więcej, niż połowę wszystkich zaprezentowanych. A nie doliczyłem do tego dwóch modeli Škody produkowanych przecież także przez niemiecki koncern! Z samego tego koncernu (VAG) pokazano osiem modeli. Pracowici ci Niemcy… Ktoś, kto nie ma pojęcia o tym, co dzieje się w motoryzacji naprawdę, może pomyśleć, że Francuzi nie planują żadnych nowych wersji w najbliższych latach. I gdyby nawet mieli tak świeżą gamę modelową, jak mają w niektórych segmentach, to aż niemożliwe się wydaje, by przez najbliższe pięć lat (2014-2018) nie pokazali niczego nowego! A właśnie taki okres obejmuje wspomniany artykuł.
Renault Lagunę Coupe pokazano na stronie 14. w roli konkurenta dla opisywanego od tego miejsca BMW Serii 4.
Na górnej połowie strony 20. zaprezentowano Citroëna C4 Cactus. To kolejny kompaktowy model tego producenta – po wspomnianych w tekście C4 i DS4 – który jednakże powstał na wydłużonej płycie podłogowej stosowanej w mniejszym C3. Auto jest bardzo ciekawe, bo odrzuca zbędne elementy skupiając się na przyjemności z jazdy. Więcej szczegółów na jego temat, w tym francuskie ceny, znajdziecie tutaj.
Na tej samej stronie opublikowano tabelkę z wynikami europejskiej sprzedaży aut miejskich w Europie w ubiegłym roku. Wynika z niej, że Renault Twingo było czwartym najchętniej kupowanym modelem w tym segmencie (77.714 egzemplarzy), Citroën C1 znalazł się na miejscu ósmym (56.786), a Peugeot 107 na dziewiątym (55.242).
Zakamuflowane Renault Espace nowej generacji można zobaczyć na zdjęciu umieszczonym na stronie 24.
Test Dacii Duster 1.5 dCi 4×4, tej samej, co w ostatnim „Motorze”, znajdziecie na stronach 44-47. Stwierdzono wprawdzie, że „Duster po liftingu z zewnątrz zmienił się minimalnie”, co jest jednak sporą przesadą, ale nie czepiam się za bardzo, skoro chwilę później napisano, że „SUV Dacii (…) jest (…) sympatyczny”. Tym bardziej, że faktycznie – więcej zmian pojawiło się we wnętrzu Dacii, wszak wzrósł poziom wyposażenia, zwłaszcza najbogatszych wersji, w których można mieć nawet nawigację z dotykowym ekranem.
Skrytykowano fotele, że są niewygodne, Niespecjalnie spodobały się też materiały wykończeniowe, ale Autor nie miał zastrzeżeń do ich montażu. Pochwalił także wyciszenie wnętrza, o wiele lepsze, niż w poprzedniej wersji.
Bardzo dobre oceny zebrał zespół napędowy – wysokoprężny silnik 1.5 dCi oraz napęd, który na zwykłej drodze spisuje się co najmniej nieźle, ale pełnię swoich zalet ujawnia dopiero poza asfaltem – świetnie radzi sobie z napędzaniem czterech kół zostawiając w tyle szereg nawet dwukrotnie droższych bulwarówek, a dzięki ponad 20-centymetrowemu prześwitowi nie boi się polnych dróżek. Jazdę poza asfaltem ułatwia także skrzynia biegów z krótką „jedynką”, a komfortowe zawieszenie izoluje od szeregu nierówności podłoża.
Niestety Dacia Duster zasłużyła tylko na 3,5 z pięciogwiazdkowej skali. Skrytykowano w podsumowaniu niskiej jakoś tapicerkę ze skóry ekologicznej, brak osiowej regulacji kierownicy, za nisko zlokalizowane pokrętła od Klimy, kiepskie wycieraczki (to akurat bolączka wszystkich Dacii), niewygodne fotele, przeciętne właściwości jezdne na asfalcie, zestopniowanie skrzyni biegów (problematyczne w jeździe miejskiej), nieprecyzyjną skrzynię biegów, brak kurtyn powietrznych i krótką listę opcjonalnego wyposażenia.
Czy są na rynku wtórnym samochody, które warto kupić, bo wkrótce ich wartość może zacząć rosnąć? Z pewnością tak, i wcale nie muszą to być jakieś wielkie unikaty. Wśród około trzydziestu modeli wymienionych na stronach 56-63 znajdziecie takie perełki, jak Citroën C6 (spadkobierca wspomnianych w tekście DS i XM, choć znowu zapomniano o CX-ie), Renault Vel Satis, czy Renault Avantime. Warto poszukać także Renault Clio Sport.
Trzynaście samochodów kompaktowych porównano – w dziale Używane – na stronach 64-79. Redaktor Grabowski napracował się, jak widać, naprawdę mocno i – jak to często bywa – werdykt jest zaskakujący wobec tego, z czym mamy do czynienia w odniesieniu do samochodów nowych. Wśród trzynastu opisanych aut trzy pochodzą z koncernów francuskich – to Citroën C4, Peugeot 308 i Renault Megane.
Ułożono je alfabetycznie, więc na pierwszy strzał – na stronie 66. – poszedł Citroën C4 pierwszej generacji. Auto zdecydowanie ładne, a w wersji trzydrzwiowej wręcz rewelacyjne stylistycznie (to moja opinia). Układ jezdny C4-ki Autor ocenił wysoko, podobnie jak hamulce. Przestronne wnętrze i średniej pojemności bagażnik sprawiają, że C4, to naprawdę interesujący samochód. Autor odradza silnik 1.6 THP, zwłaszcza z początków produkcji oraz zautomatyzowaną skrzynię MCP (tu się zgodzę – jeździło mi się takim autem dość średnio). Atrakcyjne ceny na rynku wtórnym nie powinny odstraszać – nie jest to awaryjny samochód!
Peugeota 308 zaprezentowano na stronie 73. Już na wstępie stwierdzono, że pierwsza generacja tego modelu wciąż jest bardzo nowoczesnym samochodem. Do tego ma bardzo oszczędne, kulturalnie pracujące i trwałe silniki HDi, ciekawą wersję kombi (SW), wręcz zachwyca przestronnością, a ceny na rynku wtórnym są bardzo atrakcyjne. Co do tej przestronności, to pamiętam, że podczas niejednego testu pisano w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej, że 308-ka jest ciasnawa… Dobrze, że Redaktor Grabowski potrafi pisać szczerze. Natomiast – podobnie, jak w przypadku C4 – Autor radzi ostrożność przy zakupie samochodu napędzanego silnikiem 1.6 THP.
Renault Megane zachwycić może dużą ilością silników, z jakimi było oferowane. To również nowoczesna konstrukcja, a na rynku wtórnym można ją nabyć za bardzo rozsądne pieniądze, bo kult aut niemieckich w Polsce jest przerażający! Megane jest bezpiecznym samochodem, z reguły dobrze wyposażonym, a uważać trzeba przede wszystkim na wczesne wersje silników 1.5 dCi. Lepsze są dwulitrowe diesle i niemalże wszystkie benzyniaki, koszty serwisowania są nieduże, a realna awaryjność na niewysokim poziomie.
Werdykt okazał się, jak wspomniałem wcześniej, zaskakujący. Za najlepszy pięcioletni kompakt uznano bowiem Peugeota 308 – bo to auto przestronne, które tanio można kupić na rynku wtórnym, ma wyjątkowo oszczędne silniki wysokoprężne i w dodatku prezentuje wysoki poziom jakości!
Skrócone wyniki plebiscytów z kilku krajów na najlepsze samochody zaprezentowano na stronach 86-87. Traficie tam na wzmianki o Citroënie C4 Picasso i Peugeocie 308, ale nie pokazano żadnych wyników z Francji…
Wśród Rynkowych debiutów miesiąca (strony 90-91) natraficie na Peugeoty 301 LPG (nasz test znajdziecie tutaj) i Peugeota RCZ R.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w marcowym numerze „Auto Moto”.
Stronniczy przegląd prasy: AUTO MOTO nr 03/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze