Kwietniowy numer miesięcznika „Auto motor i sport” lada chwila „wyjdzie z mody” (zdezaktualizuje się – to wyjaśnienie dal tych z drugiego worka), ale że przed paroma tygodniami wydałem na niego 8,60 zł, szkoda byłoby, by uczynił to bez zaistnienia w naszym przeglądzie prasy. My go jednak od zapomnienia spróbujemy ocalić, a może uda nam się nawet wspomóc kogoś w ewentualnym zakupie tego pisma, jeśli oczywiście uznacie, że warto.
No to czas na pierwszy w tym tygodniu przegląd prasy.
„Auto motor i sport” nr 04 (263) z IV.2013
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 140 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,1 grosza
Warto kupić? W zasadzie tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia, Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C-Elysee, C3, C4, C5, DS3, 208, 2008, 301, 508, 5008, RCZ, Captur, Clio, Laguna, Megane, Scenic, Duster, Lodgy, Logan, Sandero, sportowe
A powiem Wam, że zaczyna się całkiem nieźle – pierwszym tak realnie samochodem opisanym w jakiś sensowny sposób, jak Renault Captur. Poświęcony mu materiał znajdziecie już na stronach 8-10 i jest to całkiem przyjemny dla oka tekst zilustrowany kilkoma zdjęciami z materiałów prasowych. Nie obyło się oczywiście bez wzmianek o Clio IV, na którym Captur technicznie w dużej mierze bazuje.
Autko podobne w sensie grupy docelowej i koncepcji pokazano też na stronie 14. Chodzi oczywiście o nowość Peugeota – miejskiego crossovera 2008, bazującego z kolei na 208-ce. W jego opisie znalazło się stwierdzenie, że system kierowca może – dzięki systemowi Grip Control – wybrać jeden z „5 trybów jazdy, w których elektronika dba o odpowiednie zarządzanie pracą silnika”. Jakoś nie jestem przekonany… Z tego, co się orientuję, to nie tyle silnika, co układu jezdnego – chodzi o przyczepność na różnych rodzajach nawierzchni, a to z pracą silnika nie ma bezpośredniego związku. W dalszej części z kolei stwierdzono, że „Całkowicie wyłączyć Grip Control i ESP można do prędkości 50 km/h – a to już spory kredyt zaufania dla kierowcy”. To interesujące, bo spotykałem w polskiej prasie motoryzacyjnej zarzuty pod adresem konstruktorów również francuskich aut, że „nie da się wyłączyć ESP”, albo że „ESP i tak automatycznie się uaktywni, gdy przekroczycie 50 km/h”.
Na tej samej stronie, przy opisie Forda EcoSport, znajdziecie wzmiankę o Dacii Duster.
W dolnej części strony 15. wspomniano krótko odświeżonego Renault Scenic’a, w tym także wersję Xmod.
Krótką wzmiankę o Citroënie DS3 znajdziecie w notatce poświęconej Oplowi Adamowi Rocks opublikowanej w dolnej części strony 16.
Citroëna C4 WRC przypomniano na stronie 25. przy okazji materiału poświęconego najdłuższym skokom rajdówkami. Wspomnianym samochodem Sebastien Loeb przed trzema laty odbył 85-metrowy lot w Rajdzie Turcji i to światowy rekord. Wspomniano tez o innych takich spektakularnych wyczynach, ale dla zilustrowania wszystkiego użyto zdjęcia Volkswagena Polo WRC, choć żaden z tych rekordów do tej rajdówki nie należy. Zaczyna się już pianie w mediach o cudowności tego samochodu…
Loeba i Michała Sołowowa, obu korzystających z francuskich rajdówek, wspomniano na marginesie tej samej strony.
Maleńkie zdjęcie Citroëna C-Elysee będące zapowiedzią większego materiału, znajdziecie w górnej części strony 28. A samochód ten powrócił na dłużej na stronach 32-33. I podoba mi się, że już na wstępie uznano, że to auto eleganckie!
W tekście pojawiły się wzmianki o modelach C3 i C4, a także bazowa cena, choć o 1.000 zł wyższa, niż w rzeczywistości, jakby Autor oparł się o pierwszy opublikowany cennik, a przecież zaraz pojawiła się jego leciutka korekta.
Pochwalono tę cenę, przestronność samochodu, jego nieskomplikowaną budowę, materiały wykończeniowe (za wygląd), kokpit, miękkie (!) fotele, montaż, a także całkiem przyzwoity poziom wyposażenia. Słowa uznania auto skierował także pod adresem zawieszenia, nastawionego wprawdzie na komfort, ale dobrze spisującego się także w zakrętach. Potwierdzają się więc moje odczucia.
Skrytykowano nieco benzynowy silnik 1.6 uznając go za dość ospałą jednostkę napędową, i tutaj nie bardzo rozumiem, w czym rzecz. Z kolei jednostkę wysokoprężną uznano za dość głośną, i z tym zgodzić się już mogę, a to z powodu raczej symbolicznego wyciszenia komory silnika.
Moją opinię na temat C-Elysee, a także nasz redakcyjny test bliźniaczego doń (i też wspomnianego a omawianym artykule) Peugeota 301, znajdziecie w naszym dziale Testy.
Pamiętacie, jak Jędrzej testował Dacię Sandero Stepway? Był nową wersją tego samochodu po prostu zachwycony, co wzbudziło zdziwienie nawet paru przychylnie nastawionych do tej marki Czytelników. W dezaktualizującym się powoli „AMiS” również znajdziecie test tego samochodu. Tego samego samochodu. A na wstępie tekstu (strony 42-47) pojawiły się słowa dość znamienne: „To niesamowite, jak wiele można zdziałać w tak krótkim czasie. Jeszcze kilka lat temu najczęstszą reakcją na słowo »Dacia« był co najwyżej pobłażliwy uśmiech”. Co utwierdzały jeszcze pierwsze testy w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej – chciałoby się dodać… Dacia nie miała u nas dobrej prasy, ale ludzie wiedzieli lepiej, a grono zadowolonych użytkowników nawet w Polsce rosło lawinowo!
Od pewnego czasu jednak opinie w mediach są bardziej wyważone. Nie ma może jeszcze jakiegoś szału, ale coraz częściej trafiają się pozytywne wyniki testów. W konkluzjach wprawdzie pojawia się nierzadko kontra, że w najbogatszych wersjach już nie jest tak tanio, że można kupić coś innego za te same pieniądze, ale… czy otrzyma się wówczas faktyczny substytut, czy tylko inny samochód, ale gorzej wyposażony, za to „bardziej prestiżowy”? Prestiżem się jednak nie jeździ, choć w Polsce wielu ludzi (zbyt wielu) próbuje sobie samochodem właśnie prestiżu dodać. Czyżby w inny sposób nie potrafili?… ;-)
Redaktor Popkiewicz pochwalił poziom wykonania Sandero, jego stylistykę, przestronność, funkcjonalność, ale też działanie skrzyni biegów, a także dość oszczędny silnik 1.5 dCi. Nieźle oceniono też zawieszenie i układ kierowniczy – całość daje pewnie się w gruncie rzeczy prowadzący samochód, choć niepozbawiony przechyłów przy dynamicznej jeździe po krętych drogach. No ale przy 175-milimetrowym prześwicie trudno oczekiwać innego zachowania.
W tekście wspomniano tez modele Logan i Duster.
Krótki zapis testu długodystansowego Peugeota 208 znajdziecie na stronie 73. Licznik przebiegu lwiątka pokazuje już blisko 35.700 km. Pochwalono skuteczne działanie ogrzewania i klimatyzacji i szybko rozgrzewający się silnik 1.2 VTi.
Bolidy F1, również te napędzane silnikami Renault, obejrzeć możecie na stronach 128-131.
Francuskie auta pojawiły się też w dziale Ranking sprzedaży na stronach 136-137. Traficie tam na wzmianki o Citroënie C5, Peugeotach 208, 508, 5008 i RCZ, Renault Clio, Megane, Lagunie (także Coupe) i Scenic’u oraz Daciach Duster i Lodgy.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w kwietniowym numerze „Auto motor i sport”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze