Tylko słowne wzmianki o interesujących nas samochodach pojawiły się na okładce sierpniowego numeru miesięcznika AUTO MOTOR I SPORT. Wspomniano tam Citroëna Berlingo, Renault Kangoo, a także Dacie Lodgy i Duster. Zdjęć francuskich aut nie ma wcale – na okładce dominują marki niemieckie. A tam, „dominują” – są tylko one. Fakt, najwięcej miejsca zajmuje Ford, ale mowa o modelu z europejskiego działu tej firmy.
AUTO MOTOR I SPORT nr 08 (327) z VIII.2018
Wydawca:Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 8,6 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, 206, 207, 208, 2008, 308, 5008, 508, Exalt, Rifter, Kangoo, Duster, Lodgy, sportowe
Przez pierwszych trzynaście stron o samochodach francuskich nie było w zasadzie nic. Pierwsza wzmianka o koncernie PSA pojawiła się na stronie 14. w tekście poświęconym poliftingowej Astrze, która jest zapowiada za mniej więcej rok.
Stronę 42. poświęcono na wrażenia z jazdy najnowszą wersją Citroëna Berlingo. Pod maską testowanego auta pracował silnik 1.2 PureTech 110. Okazuje się, że nawet do tak dużego samochodu ten silnik pasuje bardzo dobrze. Pochwalono też przy okazji nowego 130-konnego diesla 1.5 BlueHDi oraz ośmiobiegową skrzynię automatyczną. Doceniono przestronność, wygodę użytkowania, wyposażenie i komfort. Wspomniano też bliźniacze modele – Peugeota Riftera i Opla Combo.
Trzy niedrogie modele różnych segmentów porównano na stronach 44-50 AUTO MOTOR I SPORT. Cóż – jestem w stanie zrozumieć takie podejście, Boczarem to budżet determinuje wybór. Ale różnice w cenach, zarówno modeli bazowych, jak i porównanych, są spore. Dacia Duster (cena bazowa 39.900 zł, testowana: 75.900 zł) spokojnie może jeszcze rywalizować z Suzuki Baleno Hybrid kosztującym w porównywanej wersji 65.900 zł(startuje poziomu 43.900 zł), Ale już Fiat Tipo SW wyceniany jest na co najmniej 59.800 zł, a po doposażeniu jego cena wzrosła do aż 89.800 zł. To już naprawdę niemała kwota!
Dustera pochwalono za wygląd. Naprawdę! AUTO MOTOR I SPORT docenia szereg smakowitych detali nadających mu charakteru. Spodobała się też obsługa systemu multimedialnego Dacii – za prostotę i duże „kafelki” na poszczególnych ekranach. Również materiały wykończeniowe Dacii, zwłaszcza w porównaniu z poprzednią generacją, zasłużyły na pochwałę Redaktora Piaskowskiego. Człowieka, który w mojej opinii nie ma bezsensownych uprzedzeń w stosunku do francuskiej motoryzacji, jakie wykazują niektórzy jego koledzy po fachu.
Zbytnich pochwał nie było pod adresem układów kierowniczych porównywanych aut, ale też Autor stwierdził, że nie miał żadnych specjalnych oczekiwań. To wszak samochody do wydajnego i bezpiecznego przemieszczania się, a nie do szaleństw na torze i walki o ułamki sekund. Bardzo dobre podejście! Pochwalono za to zawieszenie Dustera, nie tylko za niezłą amortyzację, ale też wrażenie absolutnej niezniszczalności. Coś w tym jest. Uznano też, że nawet w gronie crossoverów są auta bardziej i mniej terenowe, a Dacia zdecydowanie zalicza się do tej pierwszej grupy.
Pochwalono nawet wyciszenie silnika wysokoprężnego w Dacii oraz kulturę jego pracy. Hybrydowe Suzuki poza miastem zupełnie traci oddech.
W końcowej ocenie (gwiazdkowej) Duster zremisował z Tipo – mają po osiemnaście wskazań. Suzuki zebrało tylko szesnaście gwiazdek.
Szczęśliwa ósemka – tak zatytułowano artykuł, w którym AUTO MOTOR I SPORT dzieli się ze swoimi czytelnikami pierwszymi wrażeniami z jazd Nowym Peugeotem 508. Ale zanim do tych wrażeń dojdzie, Redakcja przypomina, że modele 308 i 3008 zdobyły tytuły Car of the Year.
Także Nową 508-kę AUTO MOTOR I SPORT w dużej mierze chwali. Podoba się stylistyka, czy możliwość niskiego opuszczenia fotela, dzięki czemu niskie nadwozie pozwala korzystać z auta także wysokim kierowcom. Pochwalono pozycję za kierownicą, układ kierowniczy i zawieszenie. Dobre noty zebrała ośmiobiegowa automatyczna skrzynia. Spalanie okazało się wręcz niewiarygodnie niskie – 6,0 l/100 km, a mowa o 225-konnym benzyniaku!
i-Cockpit® w najnowszym wydaniu w znacznym stopniu zapożyczono ze studyjnego Exalta.
AUTO MOTOR I SPORT zauważa przytomnie, że chociaż cena około 200 tys. zł w wypadku samochodu marki popularnej, a nie premium wydaje się mocno wywindowana, równie mocne i równie bogato wyposażone modele konkurencji nie kosztują mniej. I tę wypowiedź dedykuję malkontentom narzekającym na polski cennik 508-ki.
Cały ten materiał znajdziecie na stronach 62-65 sierpniowego AUTO MOTOR I SPORT.
W dziale Autokomis zaprezentowano na stronach 92-95 Peugeota 208. Już na wstępie przywołano poprzednie, popularne modele, czyli Peugeoty 206 i 207. Potem wspomniano, że z czasem przypięto im łatkę aut bardzo awaryjnych. Kurczę, ciekawe, kto im tę łatkę przypiął?… Czy przypadkiem nie media zdające się regularnie dyskredytować francuskie modele?
Później wspomniano model 2008 – miejskiego crossovera, a może nawet SUV-a.
Poza wersją bazową 208-ki miały bogate wyposażenie. W każdej odmianie zaś mieliśmy zamontowany i-Cockpit® – małą kierownicę i zegary, na które patrzy się ponad jej wieńcem. To wygodne rozwiązanie i nie jest tak, jak pisze AUTO MOTOR I SPORT, że każdy nowy użytkownik tego modelu początkowo podchodzi jednak sceptycznie do tego projektu.
Pochwalono fotele, ale wyliczono też kilka drobnych wpadek ergonomicznych. Znacznie bardziej skrytykowano skrzynie biegów – że mechanizm ich przełączania jest nieprecyzyjny i działa z nieprzyjemnym oporem (czasami trzeba kilka razy wbijać bieg wsteczny). Za to przekładnie nie wymagają interwencji serwisowej. Redakcja nie poleca też skrzyń zautomatyzowanych.
Jeśli już jednak trzeba będzie oddać 208-kę do serwisu, to koszty części nie są wysokie, a i obsługa przez mechanika nieskomplikowana. W zasadzie wszystkie jednostki napędowe są w porządku, jedynie w benzynowych 1.4 VTi i 1.6 VTi trzeba czuwać w kwestii napinacza rozrządu.
Na kolejnych stronach przedstawiono samochody rodzinne typu van. Nie jestem przekonany, czy warto do tego segmentu zaliczyć Citroëna Berlingo II opisanego na stronie 96. To kombivan. Niemniej jednak jest to ciekawe auto, przestronne, bardzo funkcjonalne, atrakcyjnie wystylizowane, a do tego okazuje się niekłopotliwe. Świetny samochód używany! Ceny na rynku wtórnym też wydają się niewygórowane.
Na następnej stronie AUTO MOTOR I SPORT proponuje Dacię Lodgy. Tu też nie ma większych zastrzeżeń co do awaryjności. Auto jest przestronne, choć może niezbyt urodziwe, ale to kwestia gustu. Za to funkcjonalności mu odmówić nie można. Wyposażeniowo odstaje od utytułowanych konkurentów, ale ceny też ma niższe. Redakcja twierdzi, że trzylatka, zależnie od jednostki napędowej, można kupić za 31-37 tys. zł.
Na stronie 98. Opisano Renault Kangoo II. Trzyletnie samochody kosztują więcej, niż trzyletnie Dacie Lodgy. Przestronność i funkcjonalność, to cechy standardowe w Kangoo. Auto nieźle (choć nie rewelacyjnie) wypada pod względem awaryjności – najgorzej wypada zawieszenie i układ kierowniczy (ale po większym przebiegu) i elektryka (też w najstarszych egzemplarzach).
W materiale poświęconym rajdowej legendzie, Lancii Delcie (strony 106-111), znalazła się wzmianka o Citroënie C4 WRC.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w ósmym tegorocznym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze