„Auto motor i sport” nr 4 (239) z IV.2011
Stron: 116 (z okładką) + 18 (promocyjny dodatek o Mercedesach)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 7,4 grosza (licząc bez dodatku)
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C4, C5, 308, Fluence, R-Space, Scenic, Logan, sportowe
Oba wspomniane Citroëny pojawiły się również we „wstępniaku” Redaktora Skąpskiego na stronie 6.
Dziesięć stron dalej pojawił się krótki artykuł o jakości obsługi klientów w sieci Peugeota i związanych z tym nagrodach.
Wśród ważnych nowości 81. Salonu Samochodowego w Genewie wymieniono Peugeota 308 (strona 43.) i Renault R-Space (strona 45.).
Nieco zaskakująco w teście Forda Grand C-Maxa wymieniono (na stronie 47.) Dacię Logan MCV doceniając ten samochód za wyjątkowo przestronne wnętrze dla nawet siedmiorga dorosłych pasażerów. Zaś w podsumowaniu testu wymieniono Renault Grand Scenic’a w roli jednego z konkurentów wspomnianego Forda.
W tej samej roli – potencjalnej alternatywy – wystąpił Renault Fluence w teście Volkswagena Jetty (strony 52-53). Tak przy okazji – jeśli cenę niemal 70.000 zł za podstawową wersję tego niemieckiego samochodu (1.2 TSI 105 KM) uznaje się w „AMiS” za akceptowalną, to… pewnie chłopaki w redakcji nieźle zarabiają. Przypomnijmy, że najtańszy Fluence kosztuje niespełna 54.000 zł. W cenie najtańszej Jetty można mieć którąś z topowych wersji Fluence’a: Privilege 2.0 16V 140 X-Tronic CVT Euro 5 (69.800 zł) lub limitowaną serię Sport Way 2.0 16V 140 Euro 5 (70.300 zł). Nie rozumiem ludzi, którzy kupują Volkswageny…
Renault Scenic’a wymieniono w roli konkurenta dla testowanego na stronie 54. Seata Altei XL.
Porównanie po dwóch samochodów sąsiadujących klas, pochodzących z trzech koncernów, o którym wspominałem na wstępie, zamieszczono na stronach 68-75. Na pierwszy ogień poszły Citroëny C4 i C5 w swoich najnowszych wersjach. Kompakt napędzany był 150-konnym silnikiem 2.0 HDi i wyposażony bogato, jak na wersję Exclusive przystało. Pod maską C5 pracowała tylko 1,6-litrowa jednostka wysokoprężna dostarczająca tylko 110 KM mocy w wyposażeniu Attraction, kosztująca jedna ok. 90.000 zł, czyli raptem 6.000 zł więcej, niż bogaty i mocny kompakcik.
Większy model oferuje – zdaniem Autora – znacznie więcej komfortu pochodzącego od zawieszenia. Oczywiście góruje też nad mniejszym przestronnością wnętrza, większym bagażnikiem, wyciszeniem wnętrza, trochę mniej pali i.. jest oryginalniejszy we wnętrzu. Za to traci na dynamice i wyposażeniu, ale wygląda okazalej :-)
Na stronach 86-87 testowi czytelników, w tym Katarzyny Rokickiej, jeżdżącej na co dzień Citroënem Berlingo i pokonującej rocznie ok. 100.000 km (!), poddano Mazdę 5. I właśnie z uwagi na Citroëna Pani Kasi o tym wspominamy.
Relację z 7. Rajdu lotos Balic Cup, a w niej drobną wzmiankę o Peugeocie, znajdziecie na stronach 100-101.
Citroëna i Peugeota wspomniano zaś w materiale poświęconym nowym samochodom WRC (strony 102-104) pokazując przy okazji DS3 WRC Sebastiena Loeba.
Relację z Rajdu Szwecji zamieszczono na stronie 105. Nie mogło tam zabraknąć Citroënów DS3-WRC.
I to już wszystko, co napisano w aktualnym numerze „Auto motor i sport” o francuskich samochodach.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze