Dziś w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa marki Citroën, podczas której zostanie oficjalnie zaprezentowana strategia francuskiego producenta samochodów na nadchodzące lata. Oczywiście będziemy tam, a zanim ową strategię Wam przedstawimy, zapraszamy na lekturę stronniczego przeglądu prasy. Dziś przyjrzymy się czerwcowemu wydaniu miesięcznika „Auto motor i sport”, na okładce którego zagościł Citroën Aircross Concept, a tekstem wspomniano też Renault Espace.
„Auto motor i sport” nr 06 (289) z VI.2015
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 7,4 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Aircross, C3, C4, C4 Cactus, C4 Picasso, C6, DS, DS3, ID, 5, 207, 308, Avantime, Captur, Espace, Scenic, Vel Satis, A106, A110, A610, Visio Gran Tourismo, Duster
Na pierwsze francuskie auta trafiamy już we wstępniaku – pojawiła się tam wzmianka o Nowym Espace oraz zdjęcie legendarnego Citroëna DS sprzed sześćdziesięciu lat.
Strona 12. przynosi dwa zdjęcia i parę słów opisu koncepcyjnego Citroëna Aircross. Dość późno, ale pewnie do wcześniejszego numeru nie zdążyli już tego dorzucić – cykl wydawniczy miesięcznika jest dość długi.
Dwie strony dalej natkniecie się na dwa samochody Renault Alpine – jeden, to koncepcyjny Visio Gran Turismo, a drugi – A110. Wspomniano też A106 i A610 oraz Renault R.S.
Potem jest trochę przerwy i wreszcie na stronach 30-31 natkniecie się na opis Renault Espace nowej generacji. Określa się to auto mianem crossovera, choć prawdę mówiąc nie do końca jestem do tego przekonany. No ale OK, na razie nie będę się tego czepiał ;-) Zaczekam, aż się dokładniej zapoznam z tym samochodem. Nie zmieniła się za to funkcjonalność tego samochodu – wciąż jest wysoka, choć samo Espace jest sporo niższe od poprzedniej wersji. Na pewno zaś zyskało na wyglądzie – jest bardziej dynamiczne i zwyczajnie atrakcyjniejsze. Zaletą obecnej odmiany są na przykład cztery skrętne koła, lżejsze i ekonomiczne silniki, możliwość dostosowania wielu parametrów prowadzenia do własnych wymagań i znakomita stylistyka, zarówno wnętrza, jak i sylwetki. Redaktor Skąpski opisujący Nowe Espace na łamach „AMiS” także jest pod wrażeniem tego samochodu.
Początek testu długodystansowego Citroëna C4 Cactusa zamieszczono na stronach 68-71. Auto trafiło do Redakcji „AMiS” z przebiegiem 91 km i w pół roku ma pokonać 50.000 km. Wersja testowa jest napędzana 110-konnym silnikiem 1.2 PureTech.
Ale już docenianie odwagi producenta poprzez krytykowanie „zwykłych, niewyróżniających się niczym modeli pokroju C3 czy C4” zakrawa na kpinę. Niewyróżniające się, to są Volkswageny Polo, czy Golf, ale nie Citroëny C3, czy nawet C4. Przy niemieckich konkurentach z Wolfsburga są szczytem finezji i szaleństwa stylistycznego!
Na szczęście opisując elementy, których nie ma ;-) albo te, które są, ale rozwiązano je w sposób nieoczywisty napisano, iż „nie przeszkadzają w normalnej eksploatacji”. Podkreślono też nowoczesne jednostki napędowe użyte do napędu C4 Cactusów. Ale żeby nie było za różowo skrytykowano „miękkie fotele”, stwierdzono też, że „ograniczona regulacja kierownicy uniemożliwia zajęcie wygodnej pozycji”. Dziwni jacyś – ja nie miałem z tym żadnych problemów, ale pewnie jestem jakiś nienormalny, albo przynajmniej niewymiarowy ;-)
Pomarudzono oczywiście na obsługę klimatyzacji za pośrednictwem dotykowego ekranu (wspominając przy okazji Citroëna C4 Picasso i Peugeota 308). Generalnie wszystkie ewentualne wady, to jednak bardzo subiektywne odczucia i nic więcej, przynajmniej jak na razie ;-)
Tego samego C4 Cactusa dostrzec można na zdjęciu zamieszczonym na stronie 82.
Francuskich samochodów nie mogło zabraknąć w materiale „Sposób na awangardę”, który opublikowano na stronach 84-87. Nie wszystkie pokazane tam modele uznałbym za awangardowe, ale te francuskie – zdecydowanie tak. Bo czy awangardowym można nazwać Volkswagena Phaetona? Albo Suzuki Kizashi? Albo Subaru Tribeca? Raczej nie. Ale już Citroëna C6, Renault Avantime’a, czy Renault Vel Satisa – jak najbardziej! I trzeba przyznać, że francuskie propozycje oceniono dość rozsądnie, choć ze zbyt małym entuzjazmem, by Autora uznać za choćby sprzyjającego autom francuskim dziennikarza.
Przy opisie – w dziale Autokomis – Škody Fabii w roli rywala pojawił się Peugeot 207, który „przekonuje do siebie eleganckim kształtem, starannym wykonaniem i dobrymi właściwościami jezdnymi”. Dostrzeżono jednak rzekomo „awaryjną elektronikę sterującą silnikiem”.
Na stronie 92. porównano dwa francuskie kompaktowe minivany – Citroëna C4 Picasso w jego pierwszej odsłonie oraz Renault Scenic’a. Przy założenium że szuka się auta sprzed sześciu lat, minimalnie tańszy na rynku wtórnym będzie Citroën. Redakcja sugeruje wybór diesli o pojemności skokowej rzędu 1.5-1.6 – są co najmniej wystarczające, a oszczędne i raczej bezproblemowe. Chwalą funkcjonalność obu aut, piszą, co należy sprawdzić przed zakupem i oceniają koszty utrzymania. C4 Picasso uzyskało trzy gwiazdki na pięć możliwych, Scenic okazał się o jedną gwiazdkę lepszy.
Interesujący artykuł autorstwa Redaktora Piaskowskiego znajdziecie na stronach 94-97. W tym roku, o czym naszym Czytelnikom przypominać z pewnością nie trzeba, przypada 60. rocznica prezentacji legendarnego Citroëna DS. Z tej okazji sporo się dzieje na świecie, a marka DS wyodrębniła się (w ubiegłym roku) w Grupie PSA, zaś w roku bieżącym stało się to także w Polsce i w wielu innych krajach. Zresztą przed kilkoma dniami oficjalnie otwarto pierwszy salon DS w naszym kraju.
Ale wracając do „AMiS” – wspomniany artykuł jest zderzeniem dwóch światów. Właśnie tej legendarnej „bogini”, czyli Citroëna DS, z modelem DS 5, pozbawionym już logo Citroëna, i odmienionym. Acz nie do końca mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, jakoby markę DS „Francuzi ostatnio wskrzesili” – to nigdy nie była odrębna marka. Ale poza tym tekst Redaktora Piaskowskiego jest jak najbardziej sensowny i godny polecenia. No i napisał tam Citroën przez ë, a nie przez e, jak niemal wszystkie inne redakcje popularnych pism motoryzacyjnych.
Większość artykułu dotyczy kilkudziesięcioletniego Citroëna, w tym tego konkretnego egzemplarza, ale pod koniec pojawia się DS 5, ale Autor – słusznie, moim zdaniem – zastanawia się, czy ten samochód w ogóle da się porównać z „boginią”. Owszem, jest imponujący, świetnie wyposażony, dopracowany i oryginalny, ale to jednak zupełnie inna twarz motoryzacji.
W materiale pojawiła się też wzmianka o Citroënie DS3, a także o uproszczonej odmianie DS-a, Citroënie ID.
Strona 112. przynosi ranking najlepiej sprzedających się marek samochodowych w Unii Europejskiej w pierwszym kwartale bieżącego roku. Pozycje aut francuskich, to:
3. Renault – 239.406 szt.
5. Peugeot – 217.795 szt.
13. Citroën – 140.445 szt.
15. Dacia – 95.414 szt.
27. DS – 19.617 szt.
Dodajmy, że Citroën został wyprzedzony przez Škodę, ale nieznacznie, zaledwie o niespełna 4.000 samochodów, potwierdza się więc to, o czym co jakiś czas piszemy, że czeska marka wcale nie jest takim bestsellerem na wszystkich europejskich rynkach… Przy okazji warto wspomnieć, iż sprzedaż DS okazała się dużo lepsza, niż wyniki Alfa Romeo, Lexusa, czy Subaru ujętym razem z Daihatsu. Francuzi nie są więc w zapaści, jak to wieszczą niektóre media, acz na polskim rynku nie idzie im ostatnio najlepiej. Ale to się z pewnością wkrótce zmieni!
Na tej samej stronie zamieszczono jeszcze diagramy obrazujące wyniki najlepiej sprzedających się SUV-ów i crossoverów w Polsce dla klientów indywidualnych. Wśród tych drugich Dacia Duster z wynikiem 875 sztuk uległa Oplowi Mokka, a Renault Captur zajął dziewiąte miejsce pokonując Volkswagena Tiguana.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w datowanym na czerwiec numerze „Auto motor i sport”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze