To już czwarty w tym tygodniu przegląd prasy na naszych łamach – sam nie wiem, jak taką dawkę wytrzymałem ;-) Sądzę, że na piąty już przed poniedziałkiem nie macie co liczyć, bo i czasu mam niewiele, i wypompowuje mnie lektura tych pism i pisanie o tym – wszak trudno tu mówić o jakiejś przyjemności dla mnie płynącej z czytania tego wszystkiego. Ale nie poddam się – będę się czepiał każdego cienia krytyki, jak to czynię już od dekady, lekko licząc.
„Auto Świat” nr 04 (1005) z 19.I.2015
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,8 grosza
Warto kupić? Nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Renault, Dacia
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: Captur, Clio, Kangoo, Twingo, Duster
Dawno już, sądzę, że również dzięki naszym staraniom, nie robiono ludziom wody z mózgu wrzucając aut Škody do klas wyższych, aniżeli właściwe, choć jeszcze parę lat temu było to wręcz normą. „Auto Świat” nas jednak najwyraźniej próbkuje publikując materiał zatytułowany „Fabia podąża śladami Golfa”. Nawet w podtytule dodaje, że „należy się jej porównanie z Volkswagenem Golfem” i dopiero w tekście i na zdjęciach (przepraszam – także na żółtym pasku nad tytułem) pojawiają się wyjaśnienia, że chodzi o starego Golfa. Bardzo starego, bo o trzecią generację. Ale wiele osób, które tylko przegląda tygodniki w salonikach prasowych może się zasugerować, że Fabia jest w tej samej klasie, co Golf, a to nieprawda! Niemniej jednak w taki m.in. sposób można manipulować nieświadomymi odbiorcami awansując w ten sposób Fabię do klasy zupełnie jej nienależnej. A poza tym dziennikarze motoryzacyjni kombinują już na wszelkie sposoby, by tylko stworzyć kolejne materiały ze Škodą i Volkswagenem w rolach głównych. A mi robi się z tego powodu niedobrze…
Sześć samochodów „z pomysłem na wygodę i przestrzeń” porównano na stronach 14-19. Znalazły się w tym gronie dwa auta pozostające w kręgu naszych zainteresowań – Renault Captur i Dacia Duster – które stanęły w szranki z Kią Soul, Nissanem Qashqaiem, Oplem Merivą i – oczywiście – Škodą Yeti. Auta z różnych segmentów, w różnych cenach (od 51.000 zł do 68.500 zł) i z różnymi silnikami – w teście pojawiło się pięć benzyniaków, w tym cztery turbodoładowane i jeden turbodiesel. O co więc chodzi? Tak – o kolejne zwycięstwo Škody i kolejne dokopanie Dacii. Czemu tak sądzę? Bo Duster w minionym roku sprzedał się w Polsce w niemal trzykrotnie większej ilości, niż Yeti: 6.270 vs 2.110 sztuk. Wypadałoby więc jakoś markę wchodzącą w skład koncernu VAG wspomóc…
Zdecydowano się więc na auta z różnych segmentów uznając je wszystkie za crossovery, choć Yeti widziałem już w porównaniach SUV-ów, podobnie, jak Dustera. Meriva z kolei, to raczej minivan, a Captura z Qashqaiem też niełatwo porównać tak naprawdę.
Oceniano zajmowanie miejsc, komfort siedzeń, widoczność, obsługę i załadunek, jazdę i cenę. Škoda po prostu nie mogła nie wygrać, skoro za widoczność zdeklasowała wszystkich konkurentów, a i w innych kategoriach nie była oceniana źle. Dla przykładu za cenę można było otrzymać maksymalnie 15 punktów. Škoda uzyskała 10 za cenę 60.950 zł. Kosztująca o 950 zł więcej Dacia Duster – tylko 9. Ale tańsza od Škody o 1.050 zł Kia też otrzymała 10. Z Kolei najdroższy w stawce Nissan kosztujący 68.500 zł otrzymał za cenę tylko dwa oczka mniej, niż Dacia. Równie dobrze mogli sobie te punkty rozlosować, z założeniem, że najwięcej dadzą Škodzie. Nie, nie okazała się w tej kategorii najlepsza, ale nie musiała – punktów i tak wystarczyłoby jej do wygrania porównania nawet, gdyby okazała się najgorsza pod względem ceny.
W przypadku Dacii totalnie skrytykowano siedzenia („nie ma tu mowy o żadnym trzymaniu bocznym bądź należytym podparciu kręgosłupa”, a „siedziska foteli są stanowczo za krótkie”), pozycję za kierownicą („wysocy kierowcy mają niewielkie szanse na znalezienie choćby z grubsza odpowiadającej im pozycji za kółkiem”) i niemal wszystko, może poza silnikiem wysokoprężnym, bo żadna inna marka diesla w tym segmencie w takiej cenie Wam nie zaoferuje.
Renault Captur został oceniony lepiej – zajął trzecie miejsce. Dobrze oceniono tapicerkę, proces wsiadania, pochwalono nawet kartę hands free! Ale i krytyki nie zabrakło – dotknęła za małe lusterka zewnętrzne, tylne boczne okienka (a po cholerę one komu???) i cyfrowy prędkościomierz. W efekcie francuski miejski crossover uzyskał 71 punktów – o 7 mniej od cuda znad Izery (to rzeka, nad którą leży miasto Mlada Boleslav). Ale skoro recenzję Yeti rozpoczyna się od stwierdzenia, że „Skoda jest po prostu użytecznym samochodem”, to czyż mogłoby być inaczej?
Renault Twingo II zaprezentowano na stronach 38-39 w dziale Z drugiej ręki. Uznano ten samochód za nijaki stylistycznie (i to piszą w periodyku, który zachwyca się Volkswagenami i Škodami!!!), ale na szczęście pochwalono go za przestronność i funkcjonalność. Niezła jest też gama silnikowa, a wiele elementów konstrukcyjnych jest tożsamych z Clio i Kangoo. Tyle, że realna awaryjność jest niska, więc Twingo II nie wydrenuje Wam kieszeni. Auto „wyceniono” na cztery z pięciu możliwych do uzyskania gwiazdek – tyle samo, co w testach EuroNCAP ;-)
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze