„Auto Świat” nr 39 (839) z 26.IX.2011
Stron: 52 (z okładką) + 32 (dodatek „AŚ market”)
Cena: 2,80 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,3 grosza (licząc z dodatkiem)
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia, Bugatti
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C5, DS, DS3, DS4, DS5, 406, Fluence, Laguna, Megane, Scenic, Twingo, Sandero
Citroena DS5 wspomina w swoim „wstępniaku” Redaktor Dębicki (strona 3.).
Ciekawostkę, z którą warto się zapoznać, znajdziecie też na stronie 4. Jeden z czytelników pisma napisał do Redakcji list, w którym zarzuca dziennikarzom swoistą manipulację, której uległ – kupił numer pisma wiedziony zapowiedzią BMW powraca do kultowego „rekina”, a w środku okazało się, że to mrzonki i przypuszczenia. Redakcja w odpowiedzi na list swego czytelnika pisze, iż są to jedne z wielu rozważań niemieckiego koncernu, potwierdzając tym samym manipulację, bo myślenie o czymś nie oznacza jeszcze powrotu do kultowego „rekina”. Aż strach pomyśleć, jakich jeszcze przeinaczeń można w związku z tym spodziewać w „Auto Świecie”…
Dwa modele Bugatti, z czasów, kiedy była to jeszcze naprawdę francuska marka, można dostrzec na zdjęciach zamieszczonych na stronie 4.
Citroëna DS5 HYbrid4 zaprezentowano na stronach 6-7, wspominając przy okazji o modelach DS3, DS4 i C5, ale też o legendarnym Citroënie DS. I mam tu pewne małe zastrzeżenie. W istocie artykuł dotyczy wersji hybrydowej, która rzeczywiście kosztuje we Francji od 43.950 euro. Faktycznie taki właśnie napęd opisano w artykule. Niestety przynajmniej część czytelników nie zwróci na to uwagi i gotowa jest uznać, że najtańsza dostępna wersja kosztuje aż takie pieniądze. A przecież to tylko jedna z dwunastu dostępnych odmian (jeśli chodzi o wersje wyposażeniowe i silnikowe), na które ceny zaczynają się od 29.300 euro, czyli zauważalnie mniej, niż podana przez „AŚ” wartość. I choć formalnie wszystko jest OK, to jednak nieuważny czytelnik może zostać wprowadzony w błąd.
Ciekawe, że w poprzednim numerze, w którym prezentowano koncepcyjną Škodę Mission L, w oparciu o którą powstać ma seryjna Škoda Rapid, napisano, że auto ma kosztować ok. 13.000 euro, co dało chłopakom z „Auto Świata” równowartość około 50.000 zł. Przy obecnym średnim kursie NBP europejskiej waluty (4,4293 zł) dałoby to aż 57.580,90 zł, czyli o dobre 15% więcej, niż podano. Czy to nie jest swego rodzaju manipulacja? A wysoki kurs euro utrzymuje się już dość długo, podobny był w czasie oddawania poprzedniego numeru „AŚ” do druku.
Renault Scenic’a wymieniono na stronie 8., jako potencjalnego konkurenta dla zaprezentowanego tam Opla Zafiry.
O Renault Twingo poddanym liftingowi, który miał premierę podczas francuskich targów, napisano parę słów na stronie 13.
Trzy strony dalej zamieszczono krótką informację o otwarciu pierwszego internetowego sklepu Dacii. Napisano tam również o wprowadzonych z tej okazji specjalnych wersjach Sandero i Sandero Stepway. Dacia przez Internet sprzedaje swoje samochody na razie tylko we Włoszech.
O nowych pakietach edukacyjnych „Droga i ja” wspomniano na stronie 18.
Renault Fluence wystąpiło w charakterze konkurenta dla testowanego na stronach 24-25 Hyundaia Elantry.
Zdjęcie Renault Laguny znaleźć można na stronie 34.
Wśród najciekawszych, zdaniem „Auto Świata”, samochodów używanych w nadwoziu kombi znalazły się m.in. Renault Megane I, Peugeot 406 oraz Citroën C5 (strony 38-43).
O liczbie rejestracji samochodów nowych oraz pierwszy raz sprowadzonych do Polski możecie poczytać na stronie III dodatku „AŚ market”.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze