Pięćdziesiąty tegoroczny numer „Auto Świata” jest jednocześnie dziewięćsetnym, jaki wyszedł w naszym kraju. I choć mamy czasem nieco zastrzeżeń do treści, to mimo wszystko życzymy Redakcji kolejnych setek wydań, acz już nieco bardziej obiektywnych, jeśli możemy prosić ;-) Wam po prostu stronniczość nie przystoi, bo to cecha idealna dla takich wydawnictw, jak my :-)
A teraz zapraszamy już na kolejny przegląd prasy, w którym postaramy się odpowiedzieć, czy miłośnik samochodów francuskich powinien wydać 1,5 zł (tak mało!) na przedmiotowe pismo.
„Auto Świat” nr 50 (900) z 10.XII.2012
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 1,50 zł
Koszt 1 strony: niespełna 2,9 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Renault, Dacia
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, 5, Clio, Espace, Megane, Lodgy
Zaczyna się dopiero na stronie 16., gdzie zamieszczono wyniki testów zderzeniowych EuroNCAP, skupiając się w pewnej części na jedynie trzygwiazdkowym wyniki Dacii Lodgy. To raczej średni wynik, jak na dzisiejsze czasy, ale jest efektem głównie braku ESP w standardzie. Wyniki na przykład ochrony dzieci są bardzo zbliżone do wielu innych samochodów, nieco gorzej wypadła Dacia przy ochronie kierowcy i pasażera z przodu oraz pod względem obchodzenia się z pieszymi.
Wyniki sprzedaży nowych aut w Polsce w listopadzie zaprezentowano w niedużej tabelce zamieszczonej na stronie 17. Wynika z niej, że Renault zajmuje ósme miejsce w kraju z wynikiem 12.438 samochodów sprzedanych od początku roku, zaś listopadowa sprzedaż wyniosła 1.328 aut, co w rankingu miesięcznym dało francuskiej marce pozycję szóstą.
Na rynku pierwotnym stać na takie auta niewielu, ale gdy mają już kilka lat, to o chętnych z odpowiednią gotówką nieco łatwiej. Czy jednak warto kupić hot hatcha, bo przecież takie auto może mieć mało chlubną historię?
Zastanawia się nad wyborem tego typu samochodu Redaktor Wróbel, a jego przemyślenia znajdziecie na stronach 36-39. Pisze o tym dlatego, że z Hondą Civic Type-R i Seatem Leonem Cuprą rywalizuje tam Renault Megane II RS F1 Team R26. Ze wszystkich rywali Meganka okazuje się najtańsza – można ją kupić już za 27 tys. zł (rocznik 2006), gdy za o rok młodszego Seata trzeba szykować o połowę więcej! Honda w tym samym wieku jest jeszcze o ok. 3.000 zł droższa! Megane będzie przy tym miało 230-konny silnik, Honda ledwie 201-konny, zaś demonem mocy w tym towarzystwie będzie 240-konny Seat. Co więc wybrać?
Jasnego wskazania w artykule niestety nie znajdziecie, ale zacytuję fragment podsumowania wyrażonego w ramce Naszym zdaniem: „jeśli (…) potraficie przymknąć oko na pewne niedociągnięcia, wybór może być tylko jeden!”. No właśnie. A jakie to niedociągnięcia? Pojawić się w tym samochodzie mogą drobne problemy z elektryką/elektroniką, czasem padnie cewka, zdarzają się też kłopoty z kołem dwumasowym, a niezbyt trwałym elementem (zależnie od stylu jazdy) może się okazać sprzęgło. No i Meganka najwięcej w teście pali, ale jakie to ma znaczenie przy tego typu samochodzie? ;-)
W tekście wspomniano też legendy – Renault 5 Turbo i Clio Williams oraz Clio RS.
Na stronie 47. znajdziecie pytanie do Redakcji, czy warto kupić używanego Citroëna C3 ze zautomatyzowaną skrzynią biegów. „Auto Świat” odradza i sugeruje poszukanie wersji z automatem.
Renault Espace można dostrzec na zdjęciu zamieszczonym na stronie 50.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze