„Motor” nr 06 (2955) z 08.II.2010
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: 2CV, C3, C6, DS, DS3, 206, 19, Koleos, Twingo, Wind, sportowe
Miłośnicy Renault powinni zajrzeć na stronę 7. Mają ku temu dwa powody – jeden nazywa się Wind i jest autem, który za niespełna miesiąc zostanie pokazany przez Francuzów na genewskim salonie samochodowym. To coupe-cabrio oparte o model Twingo, które już Wam prezentowaliśmy. Warto podkreślić, że dach składa się w 12 sekund, a bagażnik ma 270 litrów pojemności, czyli o ponad 100 dm³ więcej, niż w Twingo.
Drugim powodem dobrym do otwarcia „Motoru” właśnie na tej stronie jest znana Wam już informacja o zatrudnieniu przez Renault F1 Team Witalija Pietrowa, jako drugiego kierowcy zespołu, w którym pierwsze skrzypce ma grać Robert Kubica. Dziś wiemy, że połowę budżetu z obiecanych 15 milionów euro wniósł za Witalija jego ojciec, który na ten cel zapożyczył się w jednym z banków. Czy znajdzie się sponsor, który dołoży brakujące 7,5 miliona?…
Teraz coś dla miłośników Citroënów. Wprawdzie cennik modelu DS3 nie wzbudził jakiegoś Waszego wielkiego aplauzu, ale sądzę, że i tak warto zajrzeć na strony 12-13, żeby poczytać, jak jeździ się luksusowym modelem Cytrynki, którego jeszcze w Polsce oficjalnie nie ma.
Oczywiście tekst Redaktora Laski nie mógł zacząć się inaczej, niż od wzmianki o legendarnej DS-ie sprzed ponad pół wieku. Potem Autor wspomniał o nowszych nieco konstrukcjach, które jednak stylistycznie również wybijały się ponad przeciętność – C3 pierwszej generacji nawiązującym stylistycznie do legendarnej 2CV-ki, C6, czy całej gamie Picasso.
Charakterystyczne dla całej gamy DS jest to, że można swoje auto niemal niepowtarzalnie spersonalizować i to już na etapie zamawiania. Można dowolnie łączyć oferowane kolory, wykończenie wnętrza, kolorystykę i wzory dachu, czy felgi. W efekcie trudno będzie spotkać dwie takie same DS3-ki, których zresztą i tak nie będzie specjalnie wiele jeździło, zwłaszcza po naszym kraju. Samochód nie jest bowiem tani – najbiedniejsza wersja, w której nie ma nawet klimatyzacji (!!!) kosztuje w Polsce niemal 58 tys. zł. Cennik modeli podstawowych kończy się na prawie 82 tys. zł, a przecież można będzie tam jeszcze dorzucić sporo indywidualizmu, bynajmniej nie za darmo…
Citroën DS3 przypadł do gustu Redaktorowi Lasce. Co ważne, stylistyka nie przesłoniła użytecznych walorów auta. Trudno wprawdzie oczekiwać komfortowych warunków dla trzech osób na tylnej kanapie, ale za to bagażnik o pojemności 285 litrów, to wciąż w tej klasie dobry wynik.
Gama silników oferuje jednostki o mocach od 92 do 156 koni mechanicznych, przy czym ten najsłabszy jest jednostką wysokoprężną, więc też poradzi sobie z napędzeniem miejskiego wszak autka. Najsłabsza benzyna ma 95 KM (to silnik 1.4 VTi znany choćby z C3 Picasso), ale najwięcej radości z jazdy niewątpliwie dostarczy 156-konny motor 1.6 THP opracowany wspólnie z BMW.
DS3 prowadzi się bardzo dobrze, a zapewnia przy tym nawet nieco komfortu. Pytanie tylko, jak to będzie wyglądało na polskim torze przeszkód, który co poniektórzy nazywają drogami…
Renault Koleos został wspomniany w materiale poświęconym różnego rodzaju rozwiązaniom stosowanym w samochodach, które mają napęd na cztery koła. Całość znajdziecie na stronach 32-35.
Peugeota 206 można dostrzec na jednym ze zdjęć ilustrujących materiał zatytułowany „Śnieżne pułapki” opublikowany na stronach 40-41.
Zdjęcie Renault 19 ilustruje krótką notatkę zamieszczoną na stronie 42. traktującą o zakazie używania żółtych świateł drogowych i pozycyjnych, który wprowadzono od początku br. Swoją drogą ciekawe, dlaczego…
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym tygodniu „Motor”. Według mnie można ten numer kupić, ale tylko dla DS3.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze