„Motor” nr 12 (3065) z 19.III.2012
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 2,20 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,9 grosza
Warto kupić? W zasadzie tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C1, C2, C4 Picasso, C5, DS3, XM, Xsara Picasso, 205, 206, 207, 208, RCZ, Alpine A310, Clio, Kangoo, Laguna, Master, Megane, Safrane, Vel Satis, Zoe, Duster, Lodgy
Renault Megane w barwach zespołów Formuły 1 korzystających z silników Renault pokazano na zdjęciu zamieszczonym na stronie 4. My pisaliśmy na ten temat na początku marca i pokazaliśmy trzy zdjęcia tych samochodów, które będą prezentowane na różnego rodzaju ventach.
Fragment Meganki widać też na zdjęciu umieszczonym niżej, ale na tej samej stronie.
Dwie strony dalej pojawiła się krótka notatka poświęcona przygotowywanemu przez Dacię kombivanowi, który prawdopodobnie ujrzy światło dzienne na paryskich targach motoryzacyjnych. „Motor” zamieścił zdjęcie zamaskowanego auta poddawanego testom drogowym. Wspomniano też o kompaktowym minivanie Lodgy.
Na stronie 7. dział Motorynek poświęcono tylko samochodom znajdującym się w kręgu naszego zainteresowania – wspomniano tam o polskich cenach Citroëna C1, Renault Megane CC Monaco GP oraz o Dacii Duster z fabryczną instalacją LPG.
Na stronie 8. znajdziecie tabelkę, z której wynika, że tylko jedna marka francuska – Renault – trafiła do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych nowych aut w Polsce, i znajduje się tam na miejscu 9. z wynikiem rejestracji 2.365 samochodów. Tabelka owa prezentuje dane dotyczące sprzedaży w dwóch pierwszych miesiącach bieżącego roku.
Tuż obok pokazano chińskiego Citroëna C2, który tak naprawdę jest zmodernizowanym Peugeotem 206. Żadna to jednak nowość – to auto oferowane jest w Państwie Środka już od niemal sześciu lat.
Krótka notatka poświęcona Renault Zoe, niewątpliwej gwieździe tej marki podczas zakończonego w ubiegłym tygodniu Salonu Samochodowego w Genewie, znalazła się na stronie 9. Ten naprawdę ładny kompakt trafi do sprzedaży już wkrótce, a w Szwajcarii pokazywano już jego produkcyjne wersje. Mi osobiście auto przypadło do gustu – jest ładne, przestronne, a do tego ma blisko 340-litrowy kufer. Jego zasięg wynosi 210 km, ale myślę, że realnie pokona nieco mniej.
Wspomniane na wstępie porównanie benzynowych Opla Astry GTC z Peugeotem RCZ zamieszczono na stronach 16-19. Od razu napiszę, że Peugeot przegrał z niemieckim konkurentem, choć tak naprawdę ma lepszy silnik, lepiej się prowadzi, ma lepsze osiągi, mniej pali i w ogóle jest lepsze. Niestety w standardowej tabelce uwzględniającej m.in. wymiary wnętrza, czy pojemność bagażnika, po prostu nie miał wielkich szans. Dobiła RCZ-a także cena – mimo, że sama w sobie, w swojej klasie, jest atrakcyjna, to jednak nabywca Opla zostawia w kasie przeszło 20.000 zł mniej. Mimo wszystko widać jednak, że to właśnie RCZ złapał za serce Redaktora Zienkiewicza. Opel jest za mało rasowy, brakuje mu charakteru, a 180-konny silnik okazał się ospały. Funkcjonalnie jest to jednak lepsze auto, tylko kto kupuje RCZ-a poszukując cech praktycznych???
W normalnych krajach RCZ sprzedaje się znakomicie. W Polsce, gdzie niewielu stać na posiadanie kilku aut, zwłaszcza względnie nowych, sprzedaż tego modelu jest śladowa, ale jestem przekonany, że zdecydowana większość, jeśli nie wszyscy nabywcy, są ze swojego wyboru zadowoleni :-)
Ciekawe zestawienie znajdziecie na stronach 30-31. To porównanie cen części zamiennych modeli jednego producenta będących kolejnymi generacjami określonych samochodów. Okazuje się, że Clio III ma – przy podanych elementach – jedynie o 6% droższe części, niż Clio II. W przypadku Xsary Picasso i C4 Picasso różnica wynosi aż 53%! Ale spójrzmy prawdzie w oczy – jak często zmienialiście w swoich samochodach np. przednie błotniki, reflektory, czy szyby? Ja jeszcze nigdy. A gdyby nie to, wyszłoby taniej. Fakt – praktycznie we wszystkich zaprezentowanych modelach, ale trudno to wliczać do kosztów eksploatacji auta.
Co ciekawe tylko jeden z siedmiu pokazanych przypadków – Passat – wypadł inaczej: koszty części do nowszego są niższe, niż do starszego. Oznacza to, że Volkswagen na pompowtryskiwaczach jest pieruńsko drogi w eksploatacji! Komplet tych elementów kosztuje wg „Motoru” aż 12.944 zł, a już rozwiązanie common-rail, do którego VW wreszcie się przekonał, jest duuużo tańsze! Że o kulturze pracy starszych silników tego koncernu przez litość nie wspomnę.
Francuskie samochody można wyszukać także na zdjęciach zamieszczonych na stronach 34-36. Wypatrzyłem tam Citroëny DS3 i Berlingo, Renault Clio, Kangoo i Lagunę, a także Peugeota, najprawdopodobniej 207.
O zasadach downsizingu możecie poczytać na stronach 40-41. Znajdziecie tam też przykłady samochodów, w których zastosowano tego typu rozwiązanie, m.in. Citroëna C5, Peugeota 208 i Renault Clio.
Citroëna Xsarę Picasso (we fragmencie), Renault Kangoo, Mastera i Megane odnajdziecie zaś bez trudu na fotkach ilustrujących zamieszczony na stronach 42-43 artykuł zatytułowany „Nie zawsze łamiesz przepisy”. Warto go przeczytać.
Fragment Peugeota 205 widać na małej fotce zamieszczonej w lewym dolnym rogu strony 44.
W dziale Używane (strony 52-53) zaprezentowano samochód naprawdę unikatowy – Renault Safrane Biturbo. I choć samo Safrane nie jest niczym dziwnym nawet na polskich drogach, to już Biturbo, które wyprodukowano w ilości niewiele ponad 800 egzemplarzy, jest prawdziwym rarytasem. „Motor” twierdzi, że w Polsce są najprawdopodobniej tylko trzy egzemplarze tej wersji. A w związku z tym nie jest to samochód tani w utrzymaniu. Przeszło 260 KM, dwie turbiny, napęd na cztery koła – to wszystko oczekuje z jednej strony sporej ilości paliwa, z drugiej zaś sprawia, że dość niepozorne auto segmentu E potrafi mocno zaskoczyć na drodze ;-) A to jest – jak wiecie – bezcenne ;-)
Pokazano też Vel Satisa, jako następcę modelu, oraz najmniejszego Citroëna XM, jako jednego z konkurentów, choć bez turbin i niestety napędzanego tylko na przednią oś, w dodatku słabszym o mniej więcej 20% silnikiem.
Wspomniano też o dawcy jednostki napędowej, czyli Renault Alpine A310.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Motorze” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze