„Motor” nr 13-14 (2962-2963) z 29.III.2010
Stron: 72 (z okładką)
Cena: 2,50zł
Koszt 1 strony: blisko 3,5 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C8, 307, 807, 19, Espace, Megane, Twingo, Duster
Choć to numer podwójny, to nie udało się na jego okładce zmieścić zdjęcia żadnego samochodu francuskiego. Królują oczywiście marki niemieckie, bądź zależne od niemieckich koncernów, a wyjątkiem jest tylko Hyundai. Jaka szkoda, że w Polsce nie ukazuje się żaden tytuł prasowy będący mutacją francuskiej prasy motoryzacyjnej :-(
Fragment Renault 19 dostrzec można na stronie 4. – na dachu auta umieszczono wielki kamień, a całość była oryginalną reklamą.
Marki Renault i Peugeot wciąż utrzymują się w pierwszej dziesiątce najchętniej sprowadzanych do Polski aut używanych. W lutym ściągnięto do naszego kraju 4.903 samochody sygnowane rombem i 2.017 Peugeotów, co dało markom odpowiednio trzecie i siódme miejsce. Tabelkę z tymi wynikami znajdziecie na stronie 6.
Dacię Duster wspomniano na stronie 7. w krótkim materiale poświęconym targom motoryzacyjnymi AMI w Lipsku, którą to wystawę chętnie odwiedzają Polacy, zwłaszcza ci mieszkający w południowo-zachodniej Polsce.
Renault Megane Grandtour, to auto, które przez Święta Wielkanocne testowaliśmy w naszej redakcji. Kilkanaście tapet na pulpit komputera poświęconych temu modelowi już można ściągać z naszego wortalu W oczekiwaniu na nasz test możecie zajrzeć na stronę 27. „Motoru”, gdzie nieco ponad połowę strony poświęcono na prezentację podobnego samochodu.
Dzięki o 6 cm większemu, niż w hatchbacku, rozstawowi osi wnętrze Megane Grandtour jest nieco przestronniejsze, a na pojemność bagażnika wpływa o 26 cm większa długość nadwozia. 524 litrów w przypadku standardowego ustawienia siedzeń, to niezły wynik, ale po złożeniu kanapy kubatura rośnie do 1.600 litrów! Pochwalono więc wnętrze i możliwości jego aranżacji, pochwalono bogate wyposażenie, a nawet cenę (promocyjną), ale skrytykowano silnik 1.4 TCe, który przy ostrym traktowaniu potrafi spalić nawet ponad 10 litrów benzyny na każde pokonane 100 km. Z drugiej jednak strony przy spokojnej, mało dynamicznej jeździe, zadowolić się potrafi o połowę mniejszym zużyciem.
Francuskie samochody pojawiły się jeszcze na stronie 35., gdzie „Motor” próbuje wskazać samochody w różnych segmentach rynkowych, które warto kupić. I tak wśród aut mini zasugerowano wybór Renault Twingo, a wśród vanów – Renault Espace, Peugeota 807 i Citroëna C8. I choć dwa ostatnie auta są praktycznie bliźniakami, to Citroëna oceniono na trzy gwiazdki, a więc o jedną gwiazdkę niżej, niż Peugeota. Wszystko z powodu ceny – 807-kę można kupić z 2-litrowym silnikiem HDi i manualną skrzynią biegów, zaś Citroën oferuje C8-kę z motorem 2.2 HDi i automatyczną skrzynią biegów. To wszystko powoduje, że 807-ka jest o blisko 30 tys. zł tańsza od brata bliźniaka z szewronami na masce.
Dla pełnego obrazu dodajmy, że Renault Espace, tak przecież krytykowany przy wszystkich możliwych (niemieckich) rankingach niezawodności, zdobył maksymalną liczbę pięciu gwiazdek i jest najbardziej polecanym przez „Motor” vanem! Schizofrenia?
Peugeot 307 jest jedynym francuskim samochodem, jaki trafił do dwudziestki najchętniej kradzionych w Polsce aut. W 2009 roku skradziono 213 trzystasiódemek, co dało mu 19. pozycję w rankingu. Gdyby to było o jedno auto mniej – zrównałby się na 20. miejscu z Seatem Ibizą.
I tu mała dygresja. Gdy IBRM Samar opublikował dane dotyczące kradzieży samochodów, najwyraźniej odezwał się Volkswagen, albo w ogóle koncern VAG, którego produkty okupują dwa (cztery) pierwsze miejsca rankingu. To Passat, Golf, A4 i A6, a w dziesiątce znalazła się jeszcze Octavia – na miejscu szóstym. I pojawiło się wyjaśnienie w formie kolejnych publikacji, że choć ilościowo rzeczywiście skradziono najwięcej Volkswagenów i Audi, to jednak w stosunku do liczby rejestracji tych modeli w Polsce, wcale nie są to najczęściej kradzione samochody… Cóż – statystyka, to liczby, a te można sobie interpretować na najróżniejsze sposoby…
Renault Megane II Grandtour dostrzec można na zdjęciu ilustrującym materiał opublikowany na stronie 53. traktujący o sensowności bezkrytycznej wiary w to, co pokazują czujniki powłoki lakierniczej.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym tygodniu „Motor”. Uważam, że można sobie kupno tego wydania darować.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze