„Motor” nr 16 (2965) z 17.IV.2010
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: Berlingo, C4, C5, DS3, 207, 308, 405, 406, 407, 508, 605, 607, RCZ, SR1, 25, Laguna, Megane, Safrane, sportowe
Pierwsze interesujące nas informacje znalazłem na stronie 6. To krótka wzmianka o inwestycji koncernu PSA mającej na celu wdrożenie do produkcji 3-cylindrowych silników benzynowych, o czym – za Samarem – pisaliśmy przed tygodniem
Strona 7. przynosi tabelkę z wynikami sprzedaży piętnastu najpopularniejszych na polskim rynku marek w marcu br. Chociaż wszyscy odnotowali wzrost w stosunku do lutego (chodzi o rejestracje, a nie sprzedaż), to jednak nie zmienia faktu, że w pierwszej dziesiątce mamy tylko dwie francuskie marki – Renault (miejsce ósme i wynik 1.501 aut) i Peugeota (na pozycji dziewiątej z liczbą 1.186 samochodów). Citroën jest dwunasty dzięki zbyciu 1.127 samochodów w trzecim miesiącu tego roku.
O planach startu Roberta Kubicy w Rajdzie Mille Miglia – oczywiście za kierownicą Renault Clio – wspomniano na stronie 10. Obok zamieszczono też informację o tym,że FIA zawarło ugodę z Flavio Briatore, byłym szefem Renault F1 Team.
Francuskie nowości segmentu E, to – zdaniem „Motoru” – Peugeot 508 i Renault Safrane. Wizualizacje tych aut pojawiły się na okładce, a więcej obrazków i sporo tekstu znajdziecie na stronach 12-13. To ciekawe, bo jeszcze niedawno polskie media aż piały z zachwytu, że Francuzi wycofują się z segmentów wyższych, niż D…
Redaktor Wojciechowicz wciąż zresztą nie bardzo chce odejść od tych twierdzeń już na wstępie pisząc, że w 2008 roku Peugeota 607 kupiło 21 razy mniej klientów, niż Mercedesa E-Klasse. To pewnie prawda, ale porównanie Autor tekstu wybrał sobie mocno naciągane. Dlaczego? Bo 607-ka jest na rynku od tak dawna, że pamiętają ją Neandertalczycy, natomiast Klasę E Mercedes, o ile się orientuję, wciąż rozwija. Gdyby więc porównać stary model dowolnej marki u schyłku jego sprzedaży, przed premierą następcy, z mniej, lub bardziej nowym modelem innej marki, wyniki byłyby pewnie podobne. No ale przecież liczy się teza, którą trzeba udowodnić – za wszelką cenę… I takie sytuacje w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej, to u nas norma :-( I wcale nie ma znaczenia fakt, że 607-ka wciąż jest najpopularniejszym francuskim samochodem segmentu E – jest też najspokojniejsza w designie, zwłaszcza w porównaniu do również obecnego na rynku od niemal dekady Renault Vel Satisa, czy wyjątkowo nowatorskiego w linii Citroëna C6. Francuzi bowiem zawsze pokazywali w tej klasie awangardowość myśli i odwagę projektów. Dzięki temu w historii motoryzacji przy wielu okazjach wspomina się takie konstrukcje, jak Citroën DS, Citroën CX, Citroën XM, Peugeot 504, Peugeot 605, Renault 25, Renault Safrane, czy Renault Vel Satis. Że o Avantime’ie już nie wspomnę…
I nie dziwię się, że zapowiedź zaprezentowaniu 508-ki – do czasu następcy 607-ki flagowego modelu Peugeota – czy Renault Safrane spędza sen z powiek dziennikarzy motoryzacyjnych. Będą to bowiem na pewno samochody nowatorskie, piękne, designerskie wręcz, czego trudno będzie nie wspomnieć w artykułach, ale co zaraz się skonfrontuje z tekstami o niechęci klientów do eksperymentowania ze stylistyką. To fakt. Ale właśnie dzięki swej unikatowości francuskie samochody są tak wyjątkowe. Choć nie tylko z tego powodu.
Wróćmy jednak do artykułu. Wspomniano w nim inne modele francuskich marek: 207, 308, 405, 407, 605, 607, RCZ, SR1, C5, DS3, Laguna. Tak – nawet Citroën się tam zaplątał ;-)
Nowe Safrane, zdaniem Redaktora Wojciechowicza, oparte będzie o Samsunga SM5 (choć modelu Autor nie podał…), czyli stylistyką zawieje dalekowschodnią. Pod maskę trafią pewnie silniki od 150 KM wzwyż.
Na stronach 40-41 znajdziecie artykuł poświęcony filtrom cząstek stałych. Załączono do niego tabelkę z cenami nowych filtrów do różnego rodzaju samochodów. Do Citroëna C4 1.6 HDi kupicie ten podzespół za 3.300 zł i tylko Nissan oferuje tańszy element – za 2.900 zł do Navary. Do Renault Megane 1.5 dCi kosztuje on 4, a do Laguny 2.0 dCi – 6 tysięcy złotych. I choć mówi się, że części do francuskich aut są drogie, to ta tabelka – jak wiele innych – tej tezie przeczy. Na pewno nie są droższe, niż do innych.
Zdjęcie z Peugeotem 406 na samochodzie-lawecie z assistance ilustruje krótki tekst w dziale Porady poświęcony odholowywaniu samochodów.
Obok fotka Citroëna Berlingo z bagażnikiem dachowym pomaga zrozumieć wyjaśnienia zwiększonego spalania samochodu w takiej sytuacji.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym tygodniu „Motor”. Jeśli go nie kupicie, to powodów do rozpaczy wielkich nie będzie.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze