„Motor” nr 19 (2864) z 05.V.2008
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Delaunay-Belleville
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: Berlingo, C4, C5, C6, Xsara Picasso, 407, 807, R5, Espace, Kangoo, Scenic, sportowe, Delaunay-Belleville
Pierwszą interesującą nas informacją jest krótka notatka zamieszczona na stronie 12 informująca o planach francuskiego koncernu PSA dotyczących wybudowania w naszej części Europy (być może właśnie w Polsce) wytwórni silników o niedużych pojemnościach i w dodatku bardzo ekologicznych. Pisaliśmy o tym pod koniec kwietnia.
Dwie strony dalej równie krótka informacja o kończących się dzisiaj Poznańskich Spotkaniach Motoryzacyjnych, na których polską premierę mają nowe wersje Citroënów: C5 i Berlingo.
Na stronach 16-19 opublikowano porównawczy test dwóch kompaktów o sportowych aspiracjach – Citroëna C4 „by Loeb” i Kii ProCee’d. Pod maskami obu aut pracowały dwulitrowe silniki wysokoprężne o mocach rzędu 140 KM. Tekst artykułu pokrótce omawia poszczególne najważniejsze elementy obu aut nie wskazując jednoznacznie zwycięzcy. Przyjrzyjmy się więc od razu tabelce z punktami. Czy coś mi się nie spodobało?
Owszem. Nie podoba mi się błąd drukarski polegający na niepodaniu danych dotyczących przestronności wnętrza z tyłu (chodzi o ilość miejsca na nogi). Dziwnym trafem zdarzyło się to Citroënowi. Ponieważ nie mam obowiązku – jako czytelnik tygodnika – znać tych wymiarów, pozwalam sobie zignorować oceny w przypadku obu aut. A że oceniane są w jednej pozycji wymiary całej kabiny, to już trudno.
Nie podobało mi się również wzięcie do oceny katalogowej ceny Citroëna. Nie pamiętam, od ilu już lat Citroën Polska z powodzeniem stosuje politykę rabatową dającą nawet kilkudziesięciotysięczne zniżki. Co więcej – „Motor” o tym wspomina w omawianym artykule! Rabat na C4 sięgał w kwietniu (gdy powstawał ich materiał) 15,2 tys. zł. Mimo to ocenie poddawana jest wartość cennikowa, co jest ewidentną bzdurą. W związku z tym po jej urealnieniu punktacja Citroëna mogłaby spokojnie wzrosnąć o jakieś 5-10 punktów (różnica w cenie na poziomie 27.100 zł dała w „Motorze” różnicę punktową w wysokości 27 punktów; gdyby więc przyjąć, że tysiąc złotych, to jeden punkt, to różnica powinna wynieść jedynie 12 punktów), i to będąc życzliwym dla Kii. Bo stosując powyższy rachunek Citroën powinien uzyskać aż 15 punktów więcej!
Gdyby więc uwzględnić tylko korektę ceny i punktacji z tym związanej, to zamiast 10 punktów straty w ostatecznym rozrachunku, C4 okazałby się lepszy o 5 punktów. A pytanie jeszcze, co z pominiętymi wymiarami…
Dokładnie w środku numeru, na stronach 28-29, zamieszczono artykuł będący podsumowanie długodystansowego testu Peugeota 407. I tu szok – dziennikarze „Motoru” nie kryli zdziwienia, że intensywnie eksploatowany przez nich samochód się nie psuł, ale nawet o tym napisali! Co więcej – okazało się, że wraz z przybywaniem kilometrów dwulitrowy silnik wysokoprężny potrzebował coraz mniej paliwa! Generalnie 50 tys. km, to niewiele dla dzisiejszego auta, ale pokonane w mniej więcej 9 miesięcy i to przez większą grupę kierowców, ma prawo negatywnie odbić się na każdym samochodzie. Tymczasem 407-ka pokazała klasę i zaskoczyła niedowiarków z „Motoru”. Dla nas to nic dziwnego, ale im się wydaje, że tylko niemieckie wozidła są dobre. Mylicie się, Panowie!
Na stronie 34 zamieszczono zestawienie Dekry dotyczące vanów, minivanów, kombivanów i innych tego typu praktycznych i funkcjonalnych wynalazków ;-) Cieszy nas wysoka, szósta pozycja Renault Scenic’a, dziewiąta Citroëna Xsary Picasso, czy dziesiąta Peugeota 807. Swoją drogą ciekawe, czy Citroën C8 (bliźniak 807-ki) jest tak awaryjny, że się nie zmieścił w zestawieniu, czy z jakichś powodów po prostu nie został w nim ujęty… Na miejscu trzynastym sklasyfikowano Renault Espace’a, a dwa oczka dalej – Citroëna Berlingo. Dziewiętnastą pozycję zajmuje Renault Kangoo.
Doniesienia sportowe nie mogły się obyć bez wzmianek o samochodach francuskich. Pierwszym artykułem jest notatka o I rundzie Mistrzostw Polski w Rallycrossie, którą wygrał Adam Kozak w Renault Clio. Poniżej krótka relacja z 1000-kilometrowego wyścigu na Monzy, gdzie zwycięstwo odniosła załoga Peugeota 908 HDi. Pisał o tym u nas Grzegorz Różycki.
Na stronie kolejnej, czyli tej z numerkiem 47, krótka relacja z Rajdu Jordanii, tak pechowego dla Sebastiena Loeba i Conrada Rautenbacha, a raczej dla ich Citroënów C4 WRC. Cieszyć się za to mógł Dani Sordo – zdobywca drugiego miejsca.
Renault Espace z roku 1984 został zaprezentowany na stronie 49. w artykule z cyklu Niezwykłe losy znanych aut.W tym samym tekście wspomniano też krótko Renault 5.
A na dwóch kolejnych stronach (50-51) pokazano ciekawy projekt Citroëna, który – zdaniem „Motoru” zadebiutować ma za dwa lata. To coś między C4 Picasso, a… nie wiem, czym ;-) Wprawdzie Redaktor Wojciechowski sugeruje, że samochód zostanie zbudowany w oparciu o płytę podłogową obecnych C5 i C6, ale trudno zgadnąć, jak będzie w rzeczywistości. Pożyjemy, zobaczymy.
A na koniec w Galerii Gwiazd „Motoru” na stronie 54 przypomnienie sylwetki sprzed mniej więcej 100 lat – limuzyny Delaunay-Belleville. To pierwsze auto, które zostało użyte do napadu na bank, konkretnie na paryski Societe Generale. Auto zresztą zostało wcześniej skradzione ;-)
I były to już ostatnie informacje o francuskiej motoryzacji, jakie znalazłem w dezaktualizującym się już powoli numerze „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze