„Motor” nr 30 (2875) z 21.VII.2008
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: 3,75 grosza (licząc bez dodatku)
Warto kupić: nie zaszkodzi
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: Berlingo, C5, 207 SW, 406, Kangoo, Megane, Scenic, sportowe
Oczywiście najpierw, zaraz po kupnie tygodnika, sprawdziłem wyniki porównania. Ale nie, nie podam Wam ich teraz. Rozprawię się z nimi, gdy dotrzemy do strony 18., bo właśnie tam zaczyna się wspomniane porównanie. Wcześniej musimy dochować rzetelności i porządku i sprawdzić, czy coś się wcześniej o samochodach francuskich nie pojawiło.
Citrona Berlingo i Renault Kangoo wspomniano przy okazji prezentacji Fiata Fiorino na stronie 10.
Zdjęcie Renault Clio załogi Pogan/Dachowski wpadającego do rowu ilustruje artykuł o zabezpieczeniu polskich rajdów. Powodem artykułu jest tegoroczny Rajd Subaru, który przerwano na życzenie policji, tak wiele wypadków się podczas niego wydarzyło. Jedną z rannych ofiar była zresztą pilotka Ariela Piotrowskiego, Ania Wódkiewicz, która przeszła już przed kilkoma dniami operację w otwockiej klinice i powolutku zaczyna wracać do zdrowia. Potrwa do jednak jeszcze długo i konieczna będzie wyczerpująca rehabilitacja. Mimo to wierzymy, że Ania wróci do rajdów i do pełni zdrowia oczywiście.
W tym samym artykule zobaczyć można jeszcze maleńkie zdjęcie z nadjeżdżającym Peugeotem 106.
O drobnym liftingu Scenic’a napisano na stronie 14. jeszcze drobniejszy artykulik ;-) Delikatnie skorygowany minivan trafi do polskiej sieci sprzedaży jesienią, a operacji plastycznej poddano elementy z przodu auta – zderzak, grill i reflektory.
Na kolejnej stronie znaleźć można wypowiedź Carlosa Ghosna, który twierdzi, że przyszłością motoryzacji będą auta o napędzie elektrycznym. Przy okazji wspomniano, że Alians Renault-Nissan podpisał umowę z rządem Portugalii mającą promować samochody o zerowej emisji spalin.
I w ten sposób dotarliśmy do oczekiwanego testu. Citroën C5 vs. Audi A4. Test przeprowadzono wprawdzie w Polsce, co może mieć wpływ na ocenę np. zawieszeń samochodów, ale czy to wystarczy, by Audi miało problemy w tej rywalizacji? Wydaje się to mocno wątpliwe. Żeby było trudniej (a może łatwiej) do rywalizacji stanęły odmiany kombi z silnikami diesla. W Audi pracowała 2-litrowa jednostka o mocy 143 KM, zaś w C5 – 2,2-litrowy motor rozwijający 173 KM. Czemu nie skorzystano z 2-litrowego silnika PSA? Mocą i pojemnością byłby chyba bardziej odpowiedni.
Autorem Testu jest Redaktor Klonowski, który rozpoczyna całość stwierdzeniem „Nie należę do tych, którzy uważają, że przed autami z fabryk niemieckiej trójcy (BMW, Mercedes, VW) trzeba padać na kolana”. Kurczę – już go lubię ;-) Zaraz zresztą Pan Marcin pisze, że nie da się nie zauważyć, że Audi produkuje doskonałej jakości samochody. Dziwne, ale znowu muszę się zgodzić. Też szanuję Audi, co nie znaczy, że kiedykolwiek chciałbym posiadać któryś z modeli tej marki. Ale ze stwierdzeniem, że Citroënowi się to niespecjalnie udaje, to już lekkie przegięcie. Wszak Xantia była naprawdę bezawaryjnym samochodem, co do dziś potwierdzają również niemieckie rankingi. Z C5-tkami też jakichś wielkich problemów zwykle nie było.
Potem następują tłumaczenia, dlaczego zdecydowano się na porównanie tak odmiennych wydawałoby się jednostek napędowych. Co więcej – Audi ma na pokładzie automatyczną skrzynię biegów, za to w C5 napęd przekazywany jest za pośrednictwem klasycznego manuala. Stwierdzono, że dwulitrówka HDi byłaby na straconej pozycji z uwagi na osiągi – jest już trochę przestarzałą jednostką, czego nie można powiedzieć o 2.2 HDi. Audi dopiero od niedawna stosuje system common rail, ale za to silnik ten ma już sporo najnowszych rozwiązań. Inna sprawa, że C5 2.0 HDi byłoby duuużo tańsze, skoro i 2.2 HDi ma ponad 7 tys. niższą cenę, niż testowane A4.
Spora masa Citroëna odbija się na osiągach i na spalaniu. Audi jest oszczędniejsze o średnio niemal 1,5 litra, za to C5-tka góruje minimalnie dynamiką, potrafi się też rozpędzić do o prawie 10% wyższej prędkości maksymalnej. Oficjalnie nie da się tego jednak sprawdzić w Polsce ;-)
Redaktor Klonowski pozytywnie ocenił zawieszenie średniej klasy Citroëna. Oczywiście zawieszenie hydropneumatyczne, testowano bowiem wersję Exclusive. Jedyny problem, to stosunkowo głośna praca elementów zawieszenia, ale przecież to auto – zwłaszcza w tej wersji – jest świetnie wyciszone, więc Autor pewnie trochę marudzi na wyrost ;-)
Kwestia kosztów zakupu, to osobna bajka. Do testowanego Audi dobrze byłoby sporo dorzucić, a opcje są cholernie drogie. W Citroënie wiele elementów dostaniecie w standardzie, a jeśli przyjdzie za coś dopłacić, to koszty tego będą skalkulowane bardzo uczciwie. Redaktor Klonowski wprawdzie kontruje, że odsprzedaż samochodu za sensowną kasę będzie bardzo trudna, ale kto wie, jak to będzie z nową C5-tką za kilka lat…
No i doszliśmy do tabelek. Pozwolę sobie nie analizować, czy wszystko mi się w nich podoba, ale mam nadzieję, że mi to zaniechanie wybaczycie. Wszak byczę się właśnie na brzegu basenu ;-) „Byczę”, bo w pobliżu dojrzewają kolejne litry byczej krwi, czyli Egri Bikaver, ale w normalnej sytuacji pewnie tym chętniej znęcałbym się nad punktacją „Motoru”. Ale to nie jest normalna sytuacja.
CITROËN C5 WYGRAŁ PORÓWNANIE Z AUDI A4!!!
Przewaga wyniosła tylko jeden jedyny punkcik, ale to ważny przyczółek! Mimo cudownych bajerów w silniku, mimo automatycznej skrzyni biegów, Audi przegrało tę konfrontację. Na 1000 możliwych punktów zebrało 742, a Citroën okazał się o jeden mały punkt lepszy. Ale ten mały punkt jest wielkim punktem w historii! ;-)
Kolejnym samochodem francuskim pokazanym w trzydziestym numerze „Motoru” jest Peugeot 207 SW. Niestety skądinąd lubiany przez mnie Redaktor Czyżewski dość mocno skrytykował małe kombi z lwem na masce.
Samochód z silnikiem 1.6 o mocy 120 KM rzekomo chce jeździć tylko w wysokim zakresie obrotów, jego skrzynia biegów jest nieprecyzyjna, a jakość po prostu kiepska. Nie wiem, skąd Redaktor Czyżewski wziął testowane auto, bo to, którym my jeździliśmy pod koniec ubiegłego roku miało całkiem przyzwoicie pracujący lewarek skrzyni biegów i było dobrze wykończone. Silnik 1.6 dobrze rozwijał moc i jedynie zawieszenie oceniliśmy, jako zdecydowanie za twarde. Dopiero po zapakowaniu na pokład trzech rosłych facetów i 120 kg bagażu auto prowadziło się zauważalnie bardziej komfortowo.
Po stronie minusów zapisano kuriozalne stwierdzenie. Owszem – racji mu odmówić nie mogę, ale… Chodzi o to: „zawieszenie, które nie pasuje do krajowych dróg”. Określiłbym, że to krajowe drogi nie pasują do zawieszenia 207-ki. Co ciekawe sztywne zawieszenia niemieckich samochodów jakoś w „Motorze” nie wzbudzają takiej niechęci…
I czego tu się można czepić w kwestii jakości?
W dziale Używane znajdziecie kompaktowe Renault. Model Megane, bo o nim mowa (z lat 1995-2003) pokazano na stronach 26-28. Auto zostało całkiem rzetelnie opisane, praktycznie nie ma w artykule żadnego dziwnego straszenia „francuskimi wynalazkami”.
Opis wypadku, w którym brał udział kierowca Peugeota 406, znajdziecie na stronie 41.
Strona kolejna przynosi krótką notatkę na temat trzeciego miejsca Michała Sołowowa w Rajdzie Bułgarii.
Na stronie 43 równie krótka notka o ostatnim w karierze Alaina Prosta wyścigu w Formule 1. Francuz, czterokrotny mistrz świata, jechał bolidem Williams-Renault.
I to już wszystko, co w tym tygodniu o samochodach francuskich napisał „Motor”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze