„Motor” nr 37 (2986) z 13.IX.2010
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: 2CV, C3, C4, C5, 207, 308, 508, Clio, Laguna, Megane, Scenic, Logan, Sandero
Pierwszym francuskim samochodem opisanym na łamach aktualnego „Motoru” jest Renault Laguna, którą poddano właśnie delikatnemu liftingowi. Pisaliśmy o tym przed mniej więcej dwoma tygodniami, a samochód zadebiutuje oficjalnie podczas paryskiego salonu samochodowego, który rozpoczyna się na przełomie września i października. Nową Lagunę znajdziecie na stronie 8.
Na tej samej stronie zamieszczono tabelkę prezentującą dane dotyczące sprzedaży nowych aut w Polsce w sierpniu br. Jak już przy innych okazjach wspominaliśmy, Renault zajmuje miejsce siódme z wynikiem 2.541 samochodów, zaś Peugeot jest dziewiąty, bo sprzedał 2.518 aut. Przy okazji dodajmy, że tabelka jest bzdurna, bo dane dotyczą sprzedaży sierpniowej, ale zostały opisane, jako sprzedaż w pierwszych ośmiu miesiącach! Co więcej – po porównaniu tego z informacjami, jakie mamy z Renault Polska, wychodzi, że to jeszcze większa bzdura. Bo w sierpniu sprzedano w Polsce 1.217 samochodów Renault. Nawet po doliczeniu dostawczych i włączeniu w to wszystko sprzedaży Dacii, uzyskujemy 2.154. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę sprzedaż samochodów osobowych Renault w ciągu ośmiu miesięcy, jak głosi nagłówek tabelki, to wynik wzrasta do 12.011 egzemplarzy. I chyba faktycznie o to musiało chodzić, bo wynik liderującej Škody sięga 23.622 samochodów. Fiat, drugi w zestawieniu, sprzedał wg tabelki niemal trzy razy mniej aut, niż czeska marka. Trzeci Volkswagen – ponad czterokrotnie mniej. Ktoś tu więc manipuluje danymi, albo totalnie myli wartości.
Zainteresowanych realnymi wartościami, jakie opublikował IBRM Samar, rzekome źródło „Motoru”, odsyłam do tabelki z prawdziwymi danymi. Zgadza się tylko – nie wiem, czemu mnie to nie dziwi – Škoda…
Ale dajmy temu spokój – matematyka, to widocznie trudna nauka :-)
Na tej samej stronie pojawiła się notatka poświęcona jednostkom napędowym, jakie od początku sprzedaży Peugeota 508 będą dostępne w tym samochodzie. Nowe auto tej francuskiej marki przedstawiliśmy bliżej nieco ponad tydzień temu.
Wspomniany na początku test porównawczy trzech aut segmentu B opublikowano na stronach 14-18. Wszystkie trzy samochody napędzane były przez wysokoprężne silniki i mocy 90 KM każdy, a poziomy wyposażenia były dość wysokie. Co za tym idzie – ceny również do najniższych nie należały – na tego typu „malucha” trzeba przygotować 60-65 tys. zł, co może się wydawać kwotą zawrotną, jak za miejskie autko.
C3 jest najkrótszy w całym zestawieniu, ma też najmniejszy rozstaw osi, choć akurat ten drugi parametr odbiega od konkurentów nieznacznie – raptem o 4 cm w stosunku do Punto, ale Ibiza ma taki sam, jak Citroën. Długością zaś włosko-hiszpańska konkurencja góruje nad stylowym „francuzikiem”. Seat jest dłuższy o 11 cm, a Fiat aż o 13. Nie przekłada się to jednak jakoś znacząco na przestronność wnętrza – C3 trzyma poziom rywali, a bagażnik ma nawet największy w zestawieniu!
Pochwalono – to nowość – ergonomię rozwiązań we wnętrzu Citroëna. Krytyce poddano jedynie nieco zbyt małe przyciski na radioodtwarzaczu, ale dodano zaraz, że to nie jest problem dla kierowcy, który ma przecież „pilota” przy kierownicy.
Nowe C3 jest najszybsze i najoszczędniejsze z całej trójki testowanych samochodów, a do tego silnik pracuje najciszej. Auto jest przy tym wszystkim najdynamiczniejsze i najelastyczniejsze, a jedynym mankamentem jest droga hamowania – dłuższa o 2-3 metry w stosunku do konkurentów, a to już niebezpiecznie dużo :-( Czas sięgnąć pamięcią do Saxo – w swoich czasach miało jedną z najlepszych dróg hamowania, nie tylko w swojej klasie!
Citroën jest też najlepiej wyposażony – to konkurenci muszą doliczyć elementy wyposażenia, by dorównać nowej C3-ce. I to nie tylko w kwestii udogodnień poprawiających komfort jazdy, ale i bezpieczeństwa – C3 ma w tej wersji seryjne kurtyny powietrzne, za które w Fiacie trzeba dopłacić (podobnie, jak za airbagi boczne!!!), a Seacie są niedostępne! Konkurenci nie mają też seryjnej automatycznej klimatyzacji, elektrycznie sterowanych szyb tylnych (Fiat), tempomatu (Fiat), czujników cofania, czy aluminiowych felg. Za swoje pieniądze zostawione w salonie Citroëna otrzymuje się więc zauważalnie więcej, niż w przypadku Fiata, czy Seata.
Jeśli jednak myślicie, że Citroën wygrał porównanie, to jesteście w błędzie. Dopóki nie oceniono kosztów, przegrał z Seatem (Cóż – z koncernu VAG, jak by nie patrzeć…), za to wygrał z Fiatem. Po doliczeniu opcji kosztowych (cena zakupu, poziom wyposażenia i wyposażenie dodatkowe) C3 w dalszym ciągu zajmuje drugą pozycję, ale już ex aequo z Seatem, a zwycięża Fiat. I może bym to zrozumiał, gdyby nie jeden drobny fakt. Citroënowi przyznano najmniej punktów za wyposażenie dodatkowe. Najwyraźniej dlatego, że opcji do domówienia jest najmniej, bo… przecież większość elementów jest już w standardzie!!! No chyba, że chodzi o ceny tego wyposażenia, ale wtedy również nie widzę wielkich różnic – lakier metalizowany praktycznie w tej samej cenie, co konkurenci, ESP najtańsze (acz z niewielkimi różnicami), podobnie, jak w przypadku skórzanej tapicerki – najdroższa, ale z podobnego poziomu cenowego. Jedynie nawigacja kosztuje kilkakrotnie więcej, niż przenośne systemy nawigacyjne konkurentów, które po pierwsze – mają małe ekrany, a po drugie – są dokładane.
Tak naprawdę więc, to jednak Citroën powinien wygrać to porównanie i to tylko po analizie kosztów, nie wnikając już w inne kategorie. A tam też by się coś znalazło – choćby za wymiary wnętrza, czy wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa…
Niestety nie mogę uznać tego porównania w „Motorze” za obiektywny test :-(
Dodam jeszcze tylko, że w tekście pojawiło się nawiązanie do stylistyki Citroëna 2CV.
O warunkach „dodatkowej gwarancji” u różnych producentów, w tym Citroëna, Dacii, Peugeota i Renault, poczytać możecie na stronach 34-35. Podano nie tylko zasady, ale i ceny dla przykładowych modeli: C3, C4, C5, Logana, Sandero, 207, 308, Clio, Laguny, Megane i Scenic’a.
O skrzyniach innych, niż manualne, napisano na stronach 40-41. Niestety całkowicie zignorowano producentów francuskich podając przykłady, jakie marki stosują jakiego rodzaju rozwiązania :-( Oczywiście większość przykładów pochodzi z niemieckich koncernów…
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym tygodniu „Motor”. Można to wydanie kupić.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze