„Motor” nr 38 (2831) z 17.IX.2007
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach wspominają: C-Cactus, 207, 407, 19, 21, Clio, Laguna, Sandero, sportowe
Tak naprawdę pierwsze akcenty francuskie pojawiają się na stronach 14-19, gdzie „Motor” zaprezentował najciekawsze, jego zdaniem, samochody zaprezentowane na IAA we Frankfurcie. Na drugim miejscu – Renault Laguna coupe, koncepcyjne auto, które rzeczywiście wzbudzało ogromne zainteresowanie. My też daliśmy temu wyraz w naszej relacji.
Z piątym numerem zamieszczono w tej relacji Citroëna C-Cactusa – koncepcyjną hybrydę, która ma być w produkcji porównywalna cenowo z aktualnie oferowaną C4-ką! C-Cactusowi również poświęciłem sporo miejsca i trochę fotek w relacji z Frankfurtu.
Szkoda, że „Motor” nie wspomniał o prześlicznym C5 Airscape…
Co ciekawe – tygodnik nie zauważył najwyraźniej sąsiadującego z Citroënem stoiska Peugeota. Czyżby żadna z wersji nowego 308 nie zasługiwała na uwagę? Nawet 308 RC Z? Nawet Flux? Jestem zdegustowany. Zamiast tego chłopaki skupili się na Renault Sandero, który nie został oficjalnie pokazany we Frankfurcie – zaprezentowano go jedynie na specjalnym pokazie dla wtajemniczonych dziennikarzy przed targami. Owszem – to auto może zrewolucjonizować rynki podobnie, jak uczyniła to Dacia Logan (powstają na tej samej platformie), ale w podsumowaniu IAA wypadałoby wspomnieć o samochodach, które pokazano szerszej publiczności. Nic nie mam do Sandero, ale „Motor” pomijając Peugeota okazał się po raz kolejny pismem nieobiektywnym.
Podsumowanie sprzedaży nowych samochodów w Polsce okres za ośmiu miesięcy tego roku znajdziecie na stronie 21. „Motoru”. Dane są tym razem dobre, tylko nagłówek tabelki wprowadza w błąd – według tej informacji zestawienie dotyczy okresu od stycznia do lipca włącznie. Lipiec jest przecież siódmym miesiącem. Więcej uwagi, Panowie Redaktorzy… W ten sposób stajecie się coraz mniej wiarygodni…
Na stronach 22-25 znajdziecie porównanie Peugeota 207 z Renault Clio. Testowano samochody z silnikami benzynowymi, ale dość ciekawie dobranymi – w 207-ce pracowała jednostka 1.6 o mocy 120 KM, zaś Clio było napędzane silnikiem 1.2 rozwijająca 101 KM. Dziwne? Nie do końca. Po pierwsze Clio pochodziło z limitowanej serii Rip Curl, a jego silnik, to nowoczesna jednostka TCE, a po drugie – chodziło o porównanie jednostki będącej klasycznym przykładem downsizingu z nowoczesnym silnikiem o „normalnej” pojemności.
W ogólnych rozważaniach na temat stylistyki i przyjętych rozwiązań technicznych pojawiło się m.in stwierdzenie, że ani 207-ka, ani Clio, nie są samochodami znajdującymi się w pierwszej dziesiątce najchętniej kupowanych w Polsce modeli. Owszem – to prawda, jednak polski rynek jest dość specyficzny – króluje tu, podtrzymywany przez większość mediów motoryzacyjnych, mit samochodu niemieckiego. W normalnych krajach 207-ka sprzedaje się rewelacyjnie (od paru miesięcy jest najchętniej wybieranym autem w Europie, bez względu na klasy!), a i Clio nie ma się czego wstydzić. W Polsce jest inaczej – u nas lepszy jest Golf III od nowego „francuza”. Owszem – w Polsce sprzedaje się stosunkowo niewiele nowych samochodów, a media robią wodę z mózgów naszym rodakom i wciskają im różne modele volkswagenopochodnej Škody, a plują na wszystko, co francuskie. Jeszcze dużo ścieków w Wiśle upłynie, zanim Polacy zaczną myśleć samodzielnie…
No ale wróćmy do porównania dwóch francuskich aut, jakiego dokonał „Motor”. W tekście nie spodobało mi się jedno stwierdzenie – że Clio prowadzi się niezbyt bezpiecznie, bo samochód nie posiada osiowej regulacji ustawienia kierownicy, w związku z czym kierowca musi prowadzić samochód z wyprostowanymi rękami. To zdecydowanie nadużycie! Po pierwsze – jeździłem Clio III w czasie naszego redakcyjnego testu i nie miałem problemów z właściwym dobraniem sobie pozycji za kierownicą, a po drugie – nie przesadzajmy, że tylko pełna regulacja ustawienia kierownicy, we wszystkich możliwych kierunkach, zapewnia możliwość właściwego dobrania pozycji kierującemu. Jak zwykle w przypadku samochodów francuskich „Motor” krytykuje na siłę. Nie przystoi to tygodnikowi o ponad półwiecznej tradycji…
Poza tym chyba Redaktor Klonowski ma problemy ze wzrokiem, albo Pan Brykała pokazał mu inne zdjęcia, niż te, które opublikowano w teście. Dlaczego? Bo napisano, że srebrnego koloru wstawki ożywiają wnętrze Peugeota, ja zaś widzę podobnie wykończone detale (acz oczywiście odmienne z uwagi na inną stylistykę) również w testowanym Clio Rip Curl… Nie, żebym bronił Clio (acz praca zawieszenia w Renówce odpowiadała mi bardziej, niż w również przez nas testowanej 207-ce), ale zawieszenie, to nie wszystko. Chciałbym tylko pełnego obiektywizmu, maksymalnego, na jaki „Motor” stać. Bo jeśli owym maksimum jest to, co prezentują, to ja dziękuję… Wygląda to bowiem tak, jakby ustalono zwycięzcę, a potem za wszelką cenę próbowano dopasować do tego publikowany tekst.
Sformułowanie o tych aluminiopodobnych wstawkach lepsze byłoby w naszym wortalu, bo faktycznie w Clio, które my testowaliśmy przeszło rok temu, wnętrze nie było nimi ożywanie. W limitowanym Rip Curl jednak takie srebrne wstawki znajdziecie, więc zarzuty Redaktora Klonowskiego są bezpodstawne. Co było do udowodnienia ;-)
„Motor” uznał, że Peugeot 207 jest autem lepszym, niż Renault Clio. Przyjrzyjmy się, czy oceny przyznane przez tygodnik w poszczególnych kategoriach pokrywają się z naszymi odczuciami.
– wykończenie – sześć punktów różnicy w „Motorze” na niekorzyść Clio, to chyba lekka przesada; uważam, że Clio jest dobrze wykończonym autem, choć Peugeot 207 jest nieco lepszy; moim zdaniem różnica maksymalnie czterech punktów byłaby bardziej optymalna;
– za kierownicą – sześcioma punktami przegrało tu Clio; owszem – brak pełnej regulacji ustawienia kolumny kierownicy może nieco przeszkadzać, ale to nie wszystko; osobiście czułem się w Clio naprawdę dobrze, szalałem tym samochodem bardziej, niż testowaną później 207-ką i uważam, że różnica powinna wynieść maksymalnie 3 punkty;
– wyposażenie – w zakresie wyposażenia standardowego 207-ka uzyskała więcej punktów, zaś w zakresie komfortowego „Motor” ogłosił remis; dlaczego? za możliwość instalacji opcjonalnej klimatyzacji automatycznej w Peugeocie, której to możliwości Renault pozbawia swoich klientów? za opcjonalne elektryczne sterowanie szybami z tyłu, którego Renault nie oferuje? ale z kolei w Clio Rip Curl otrzymacie w standardzie radio z mp3, które u Peugeota wymaga dopłaty, a także czujnik cofania, również opcjonalny w 207-ce; moim zdaniem w zakresie wyposażenia powinien być co najmniej remis!
– bezieczeństwo – wyżej oceniłbym Peugeota – za kurtyny powietrzne w standardzie, które w Clio wymagają dopłaty; minimum trzy punkty więcej dla Peugeota.
Z oceną właściwości jezdnych zdecydowanie się zgadzam. Bardziej odpowiadało mi zawieszenie Clio, jego resorowanie i zachowanie na zakrętach.
W efekcie otrzymujemy plus trzy punkty dla Peugeota i plus osiem punktów dla Clio. Po dodaniu tego do wyników opracowanych przez „Motor” (606 dla Peugeota i 599 dla Renault) otrzymujemy 609 dla 207-ki i 607 dla Clio. Nie zostaje więc zachwiana kolejność, ale punktacja jest bardziej wyrównana. Bo też trudno mi wskazać, który samochód sam bym kupił, gdybym stanął przed takim dylematem…
Strona 31., to druga część długodystansowego testu Peugeota 407 2.0 HDi. Samochód pokonał już w Redkacji „Motoru” 10 tys. km. Redaktor Jurko chwali silnik za jego wysoką kulturę pracy i niskie zapotrzebowanie na paliwo, ale też za osiągi. 407-ka okazuje się (najwyraźniej w „Motorze” dopiero to odkryli…) samochodem komfortowym, dobrze wyciszonym. Oczywiście znaleziono też istotne wady – zbyt gorliwy system wycieraczek automatycznych i uchwyt na napoje nieco przeszkadzający w zmianie biegów…
O Renault Lagunie wspomina się także na stronie 46. w artykule z cyklu Jak doszło do tego wypadku. Francuskie auto było taksówką, z której z lewej strony (czyli na jezdnię) wysiadała pasażerka po zakończeniu kursu. Nadjeżdżający Ikarus przygniótł drzwi i pasażerka doznała złamania nogi, ale nie uznała swojej winy! Kobieta… ;-)
Doniesienia sportowe, w tym relację z Rajdu Nikon, znajdziecie na stronach 48-49. Podczas Rajdu Nikon, jak zapewne pamiętacie, mistrzostwo naszego kraju zapewnił sobie Bryan Bouffier. Teraz zamierza je przypieczętować podczas Rajdu Orlen.
Na stronie 49 znajdziecie też krótką notatkę na temat World Series by Renault.
O Renault (modele 19 i 21) wspomina też artykuł poświęcony jednej z najsłynniejszych firm stylistycznych – Ital Design. Właśnie te dwa francuskie modele zostały zaprojektowane przez designera, któremu zawdzięczamy takie legendy, jak choćby Lotus Esprit, BMW Nazca, Bugatti EB112, czy… Fiat Uno.
Na przyszły tydzień „Motor” zapowiada porównanie testowanej 407-ki z Chryslerem Sebringiem i Toyotą Avensis. A w tym tygodniu, to już wszystko, co na temat samochodów francuskich napisano w tej gazecie.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze