„Renault Trends” nr 02 (2) z VII.2008
Stron: 68 (z okładką)
Cena: 9,95zł
Koszt 1 strony: ponad 14,6 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Renault
O jakich modelach wspomniano: 4CV, 5, 8, 10, Clio, Dauphine, Espace, Kangoo, Koleos, Laguna, Megane, Modus, Trafic, Twingo, sportowe
Nie wnikamy w zawartość okładki ani spisu treści i przechodzimy od razu do strony 4. A tam – Nowości. Najpierw drobniejsze informacje – o uruchomieniu strony www.laguna-cupe.com we współpracy z Microsoftem (pisaliśmy o tym 10. czerwca, ale wspominaliśmy też pięć dni wcześniej przy okazji prezentacji Laguny Coupe.
Nieco niżej zamieszczono informację o szkoleniu, jakie w Szkole Jazdy Renault odbył Roman Paszke, jeden z najsłynniejszych polskich żeglarzy. Tę informację również można było znaleźć u nas.
Na dole tejże samej strony oznaczonej cyfrą 4 zobaczyć można dwa zdjęcia prezentujące Renault Megane Trophy wykonane podczas oficjalnej prezentacji załogi Karolina Czapka/Mateusz Lisowski. Impreza odbyła się w krakowskim salonie Renault, a już w ten weekend można obejrzeć ten samochód wraz załogą podczas Długodystansowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Na stronach 4-5 pokazano kilka zdjęć Laguny Coupe, która miała swój przedpremierowy pokaz podczas 61. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Pokaz ów połączono z przejazdem Lagun Coupe po torze, na którym niewiele później rozegrano Grand Prix Monaco w Formule 1. Artykuł zawiera oczywiście garść informacji na temat prezentowanego modelu.
Krótki artykuł na temat programu „Bezpieczeństwo dla wszystkich” oraz o nagrodzie, jaką odebrała klasa III ze Szkoły Podstawowej w Skrzypnem w podparyskim Disneylandzie, możecie poczytać na stronie 5. magazynu.
Duży artykuł na temat Laguny GT wraz z wieloma ciekawymi zdjęciami zamieszczono na stronach 6-11. Opisano różnice w stylistyce wersji usportowionej w stosunku do zwykłej, zaprezentowano dostępne silniki wraz z osiągami, opisano wyposażenie i systemy bezpieczeństwa, słowem zamieszczono dość kompletne dossier tego ciekawego auta.
Połowę strony 11. zajmuje dodatkowo krótki wywiad z Januszem Józefowiczem, chyba pierwszym w Polsce właścicielem Laguny Grandtour. Artysta przestrzega właścicieli przed pochopnym użyczaniem Laguny, bo pożyczający „szybko się do niego przyzwyczajają i potem są kłopoty z jego odzyskaniem” ;-)
Renault Koleosa zaprezentowano w artykule zamieszczonym na stronach 12-15. Artykuł oprócz wspaniałych zdjęć, uzupełniono o tabelkę przedstawiającą gamę silnikową wraz z podstawowymi informacjami o osiągach: prędkości maksymalnej, przyspieszeniu, spalaniu średnim w trzech cyklach oraz maksymalnej ładowności.
Ważnym modelem w ofercie Renault jest Clio. Wersję Grandtour, czyli odmianę kombi, zaprezentowano na stronach 16-21. „Renault Trends” przetestował wersję ze 100-konnym silnikiem TCE, który doskonale radzi sobie z napędzaniem tego pojemnego auta, a jednocześnie zadowala się relatywnie niedużą ilością paliwa. Na pokładzie wszystko, co potrzebne i oczywiście niezmiennie wysoki poziom bezpieczeństwa. Taka wersja, jak w „RT” kosztuje wprawdzie nieco ponad 65 tysięcy zł, ale podstawowe Clio Grandtour można mieć już za niespełna 44 tysiące. Myślę, że to ciekawa propozycja, niebanalna, bezpieczna i komfortowa, a jednocześnie znakomicie sprawdzająca się w ruchu miejskim dzięki stosunkowo niewielkim gabarytom.
Przed kilkoma miesiącami zaprezentowano odświeżonego Modusa. To ciekawe i świetnie wyposażone autko odrobinę urosło, a do tego ofertę poszerzono o wersję Grand, jeszcze większą i pakowniejszą. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo właśnie ta odmiana sprzedaje się znakomicie. Grand Modusa magazyn „Renault Trends” zaprezentował na stronach 22-26.
Auto jest rewelacyjnie zaprojektowane jeśli chodzi o liczbę i pojemność schowków. Są nawet dwa obszerne, opuszczane schowki pod sufitem, które są w stanie pomieścić kilka butelek z napojami. Półtoralitrowych butelek, dodajmy! Mimo to miejsca nad głowami nie zabraknie, bo Modus jest przecież relatywnie wysokim autkiem.
Czy Modus, to auto idealne? Jest na pewno ciekawym rozwiązaniem, ale niestety w Polsce nie będzie się pewnie sprzedawał rewelacyjnie. Dlaczego? Autor artykułu stwierdza, że Grand Modus niespecjalnie zachowuje się na nierównych zakrętach, a takich nawierzchni u nas jest mnóstwo. Trzeba więc zwrócić uwagę na to, jakiego rodzaju samochodem się jeździ. Dobrze, że Redaktor Urbański to podkreślił, bo przeciętny test w polskiej prasie po prostu skrytykowałby to tak, jakby chodziło o wyścigowy samochód wyczynowy. My zawsze podkreślamy, że inaczej jeździ się vanem, a inaczej nisko zawieszonym hot-hatchem.
Mimo wszystko jeśli kogoś na to stać, to naprawdę warto rozważyć zakup Modusa, bądź Grand Modusa. Samochód jest bardzo funkcjonalny, oryginalny, ciekawie wykonany, choć lepiej sprawdzi się jako drugie auto w rodzinie. Auto typowo miejskie, co nie znaczy – kobiece.
Zauważalnie większy rozmiar, choć ogólny zarys bryły jakby troszkę zbliżony, to Renault Espace. Zaprezentowano tego dużego vana na stronach 27-32, a do testu wykorzystano wersję Privilege 2.0 dCi z automatyczną skrzynią biegów. Niestety taka bogata odmiana z licznymi dodatkami z listy opcji, to wydatek nieco ponad 193 tys. zł, co raczej nie zjednuje jej zbyt wielu zwolenników. Dodajmy więc, że już podstawowa wersja, którą można mieć za nieco ponad połowę tej kwoty (99 tys. zł) też jest nieźle wyposażona i warto się nią zainteresować.
Jak przystało na tego typu pojazd z rombem na masce, Espace jest samochodem bardzo funkcjonalnym. Wygodne indywidualne fotele, wielka przestrzeń ładunkowa (nawet do ponad 3.000 litrów!), sporo schowków, sterowanie klimatyzacją – jak w C4 Picasso – na drzwiach, i wiele, wiele innych, to rozwiązania początkowo nierozumiane przez konkurencję, ale po pewnym czasie przez nią wykorzystywane. Tak było z wieloma francuskimi pomysłami i na pewno z niejednym jeszcze tak będzie.
Testowanego przez „RT” Espace’a napędzała 175-konna jednostka wysokoprężna o pojemności dwóch litrów. To znany choćby z Laguny silnik słynący z dobrych osiągów, bez trudu więc radzi sobie z nielekkim przecież, sporym vanem. Napęd przekazywała automatyczna skrzynia biegów, od której Redaktor Urbański wprawdzie oczekiwał nieco szybszej reakcji na gwałtownie wciśnięty pedał przyspieszacza, ale nie przesadzajmy – toż to salon na kołach! ;-)
W drugim numerze „Renault Trends” czas na samochód użytkowy. Na stronach 33-37 Redaktor Katarzyna Frendl zaprezentowała modele Kangoo Express i Kangoo Express Compact, czyli standardową i skróconą wersję popularnego dostawczaka. Dzieli je 38 cm różnicy na długość, co da się zauważyć w rzucie bocznym.
Obydwa samochody przedstawiliśmy publikując materiały Renault Polska. Proponujemy Wam przejrzenie listy artykułów. Zamieściliśmy tam sporo materiałów m.in. o dostawczych wersjach Kangoo. Oczywiście polecamy Wam też lekturę artykułu w „Renault Trends”.
Renault produkuje samochody od bardzo wielu lat. Jednym z dowodów na to jest artykuł zamieszczony na stronach 38-43 poświęcony modelowi Dauphine. Prezentowany tam samochód należy do jednego z dwóch lubelskich dealerów Renault, Pana Józefa Nazaruka. Mieliśmy okazję zobaczyć to auto m.in. podczas puławskiego Rajdu Pojazdów Zabytkowych przed dwoma laty.
Dauphine zadebiutowała 52 lata temu i była następczynią Renault 4CV. Samochód był napędzany 32-konnym silnikiem chłodzonym płynem, ale że autko nie było przesadnie ciężkie, więc dawało się tym naprawdę fajnie jeździć. Świadczyły o tym starty (zakończone zwycięstwami) m.in. w rajdzie Mille Miglia, a nawet w Rajdzie Monte Carlo! Oczywiście rajdowe wersje były mocniejsze, ale jakie to ma znaczenie? ;-)
Fabryki Renault opuściło ponad dwa miliony egzemplarzy Dauphine. To może dziwić, bo jest to samochód niezmiernie rzadko spotykany na naszych drogach, a i w filmach specjalnej kariery nie zrobił – trudno go wypatrzyć nawet we francuskich produkcjach. Na szczęście w Lublinie mieszka i prowadzi salon samochodowy właściciel takiego auta. Jeśli tam zawitacie w czasie swych wakacyjnych podróży, to może warto odwiedzić Pana Nazaruka i poprosić go, by Wam to cudo pokazał.
Kilkanaście stron wcześniej „Renault Trends” przedstawiło Espace’a, ale jeśli dla kogoś to za mały samochód, to może pomyśleć o osobowej wersji Trafic’a. Tego typu auto pokazano na stronach 44-48. Nie jest to jednak typowy Trafic, lecz wersja stuningowana przez łódzką firmę Jaszpol będącą jednocześnie dealerem Renault. Auto zostało wzbogacone o wiele elementów stylistycznych, jak orurowanie, czy oryginalne felgi. Również we wnętrzu pojawiło się trochę dodatkowych elementów, w tym dość. konkretny zestaw audio.
Artykuł dotyczący bezpieczeństwa w samochodach Renault znajdziecie na stronach 49-50. Stanowi on kwintesencję tego, co my opublikowaliśmy w całym cyklu artykułów poświęconych tej tematyce.
Z kolei tematyce ekologii i rozwiązaniom spod znaku eco2 poświęcono artykuł zamieszczony na stronach 51-53. To modny od pewnego czasu temat, ale wspominamy o nim nie z uwagi na modę, lecz na perspektywiczne myślenie o naszych potomkach. Zostawmy Ziemię w jak najlepszym stanie naszym dzieciom i wnukom, bo zdewastowaliśmy ją strasznie i czas najwyższy coś z tym zrobić. A przynajmniej zahamować podtruwanie siebie samych!
Ciekawy materiał o tym, jak doświadczenia wyniesione z Formuły 1 przenikają do masowych rozwiązań motoryzacyjnych zamieszczono na stronach 54-57. Warto się z nim zapoznać, bo pewnie z co poniektórych rzeczy nie zdajecie sobie nawet sprawy.
Renault 5 Alpine – któż nie pamięta tej nazwy? Tą wspaniałą rajdówkę przedstawiono na stronach 58-62. W tym roku ta wyczynowa odmiana 5-tki obchodzi swoje 30-lecie wejścia na rodzimy rynek. Ze wspaniała historią tego wspaniałego auta koniecznie powinni się zapoznać nie tylko miłośnicy francuskiej marki, ale każdy, kto pasjonuje się sportami motorowymi.
Wywiad z Laurentem Granierem, uczestnikiem wyprawy Renault Koleos Adventure, zamieszczono na stronach 63-65. Całość okraszono gamą pięknych zdjęć z tej wspaniałej wyprawy.
I ten materiał kończy już to, co napisano o samochodach Renault w drugim numerze „Renault Trends”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze