„Top-Gear” nr 11 (9) z XI.2008
Stron: 172 (z okładką)
Cena: 3,90zł
Koszt 1 strony: niecałe 2,3 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach wspomniano: C2, C3, C3 Picasso, C4 Picasso, C5, C6, C-Crosser, Hypnos, 207, 407, Laguna, Thalia, Logan
Pierwszym francuskim autem, na jakie się natknąłem przeglądając listopadowy numer „Top Gear” był Citroën C3 Picasso. Ten samochód, zaprezentowany szerokiej publiczności podczas niedawno zakończonego Salonu Samochodowego w Paryżu, został bardzo pozytywnie oceniony przez „TG”. Doceniono jego bardzo praktyczne rozwiązania, ogromną funkcjonalność, ogromny jak na tę klasę bagażnik, przesuwaną tylną kanapę, wiele praktycznych schowków oraz znakomite materiały wykończeniowe.
Przy okazji wspomniano też Citroëny C2 i C3, a także Peugeota 207, z którym C3 Picasso jest technicznie spokrewniony.
Na sąsiedniej stronie znalazła się krótka notatka na temat Citroëna Hypnos, konceptu pokazanego również w Paryżu, który robił niesamowite wrażenie. Hybrydowy napęd pewnie nieprędko trafi pod maskę takiego crossovera, który – po sporych zmianach stylistycznych – ma szansę trafić do seryjnej produkcji! Przy okazji wspomniano modele C5 i C-Crosser.
Strona 18. przynosi artykuł poświęcony nowemu Renault Megane. To auto, to także jedna z najgorętszych paryskich premier. Od razu zresztą pokazano zarówno 5-drzwiowego hatchbacka, jak i trzydrzwiowe coupe. W tekście nie zabrakło odwołań do Laguny, którą zresztą również dobrze oceniono. Nas to nie dziwi – mieliśmy pod adresem tego samochodu całkiem sporo ciepłych słów po wrześniowym teście Laguny i Laguny GT.
Wracając zaś do Megane – Renault zapowiada do 2010 roku aż sześć wersji nadwoziowych, bogatą paletę silników, a wszystko to w znakomitej jakości, która jest kluczem do sukcesu, jakim świat motoryzacyjny chce otworzyć przed Francuzami Carlos Ghosn.
Kolejnego francuskiego samochodu trzeba szukać dopiero na stronie 62. Zaprezentowano tam Renault Thalię. Oceniono silnik, w który wyposażono testowany samochód, jako nieco zbyt anemiczny, ale była to 75-konna jednostka 1.2, więc jestem w stanie zrozumieć tę opinię. Za to nie można temu motorowi odmówić oszczędności.
„Top Gear” oceniło nową Thalię, jako bardzo dobrze wykonane auto, o wręcz fantastycznej jakości montażu, która w opinii przeciętnego Polaka raczej nie jest kojarzona z Turcją. A właśnie tam, w fabryce Renault w Bursie, składane jest to auto, którego poprzednik był tak chętnie kupowany w Europie Środkowo-Wschodniej.
Z uznaniem spotkało się również świetne zawieszenie Thalii tłumiące znakomicie nierówności jakże charakterystyczne dla dróg naszej części świata. Jedynie spory talent do przechyłów w zakrętach nie przypada Redaktorom z „Top Gear”. No i zbyt miękkie, ich zdaniem, oparcia foteli. A w opisie tego samochodu po prostu nie mogło zabraknąć odniesienia również do Dacii Logan…
Nowe Berlingo w wersji osobowej opisano na stronie 73. Redaktor Horodecki zauważył, że to bardzo funkcjonalny samochód, który z silnikiem 1.6 HDi wprawdzie do sprinterów nie należy, ale za to oszczędnie gospodaruje dostarczonym olejem napędowym i to ważąc blisko 1,4 tony! Wnętrze Berlingo może się podobać, a praktyczne rozwiązania przyćmiewają drobne braki. Jakie? Ano charakterystyczne dla wielu francuskich aut przechylanie w zakrętach i brak w standardzie wersji Multispace poduszek powietrznych innych, niż czołowe. Cóż – jakaś taka trochę dziwna jest polityka Citroëna – wszak nawet w najtańszych oferowanych w Polsce nowych C4-kach standardem są tylko dwa airbagi :-(
Przy okazji w artykule znalazły się odniesienia do C4 Picasso, C5 i C6.
Na stronie 160. natraficie na pierwsze wrażenia z długodystansowego testu Peugeota 407 2.2 HDi. Jakie to wrażenia? Generalnie bardzo pozytywne – znakomity silnik oferujący świetną dynamikę, komfortowe wnętrze, dobra ergonomia (ciekawe, co na to chłopaki w „Motorze”, „Auto-Świecie” i niemieckopochodnych miesięcznikach?), niezłe materiały wykończeniowe i bogate wyposażenie. Będziemy co miesiąc sprawdzać relacje z testu Peugeota i Was o tym informować.
Dwie strony dalej pożegnanie z Laguną – test długodystansowy dobiegł końca, a francuski samochód spisał się znakomicie. Przegląd potestowy nie wykazał żadnych problemów poza standardową eksploatacją – przeczyszczono układ klimatyzacji, wymieniono pióra wycieraczek i to w zasadzie wszystko. My testowaliśmy w ciągu tygodnia dwie Laguny pokonując nimi coś około 3 tys. km i też mieliśmy bardzo pozytywne zdanie na temat tego samochodu! Zresztą nie tylko my, ale także nasi Goście, których trochę Lagunami powoziliśmy ;-)
I choć to już wszystko, co napisano o samochodach francuskich w listopadowym numerze „Top Gear”, to jednak polecamy Wam lekturę tego pisma.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze