Citroën AMI to dwuosobowy samochód elektryczny, który stał inspiracją niezliczonych zmian wyglądu, ale do tej pory ograniczano się do kwestii graficznych, czyli koloru i oklejania samochodu. Studenci jednej z francuskich szkół poszli znacznie dalej. I chociaż trudno przypuszczać by znali książki Zbigniewa Nienackiego o Panu Samochodziku, skorzystali z pomysłów pisarza.
Citroën AMI to niewielki dwuosobowy samochód z napędem elektrycznym, którego żywiołem jest miasto. W niektórych krajach, jak we Francji, można nim jeździć bez prawa jazdy. Uczniowie jeden z paryskich szkół wyższych postanowili jednak zmienić charakter pojazdu i stworzyć wersję 4-osobową. Usunięto sporo elementów zewnętrznych, pozostawiając ramę. Efekt?
Plastikowe panele zastąpiono materiałowymi – Nienacki napisałby o brezencie i celuloidowych okienkach, tutaj też mamy do czynienia z czymś podobnym. Przód pojazdu wydłużono a jego dół do złudzenia może przypominać łódź, czyli nawiązywać do możliwości pływania, chociaż ten wehikuł ich oczywiście nie posiada.
Konstrukcja jest nie tylko metalowa, ale też drewniana. W środku pojawiła się podłoga ze sklejki a tylne siedzenia są odwrócone w stosunku do kierunku jazdy i ustawione pod kątem. Żeby oszczędzić na wadze, nie ma tutaj nic poza stelażem i siatkowym materiałem. Zagłówni są przyczepione do sufitu.
W projekcie brało udział kilkanaście osób. Dał on studentom nie tylko praktyczne umiejętności projektowania i radzenia sobie z wyzwaniami, ale przede wszystkim sporo zabawy – co widać po ich minach.
I chociaż w normalnych warunkach pojazd nie byłby dopuszczony do ruchu z uwagi na bezpieczeństwo, pozwolenia, homologacje i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze, to warto wrócić do epoki odkryć i wynalazków, czasów pionierów motoryzacji, takich jak Andre Citroën, gdy każdy dzień przynosił nowe odkrycia i po prostu cieszył.
Najnowsze komentarze