W dniu wczorajszym w Warszawie odbyła się prezentacja i jazdy testowe trzema modelami Alfy Romeo z serii Tributo Italiano. To pierwsza globalna seria specjalna włoskiej marki współtworzącej koncern Stellantis. I – o czym mało kto wie – powstałej na skutek przemian spółki powołanej we Włoszech przez francuskiego producenta automobili, firmę Darracq.
Oczywiście doskonale wiecie, że Alfa wypuściła serię Tributo Italiano, bo pisaliśmy o tym już co najmniej kilkakrotnie. Teraz jednak kilka z tych aut trafiło do Polski, na włoskich numerach zresztą, i mogliśmy się nimi przejechać. Event był krótki, Organizatorzy wytyczyli trasę mniej więcej 60-kilometrową, a że wyjeżdżać i wracać musieliśmy do ścisłego centrum Warszawy, więc trzeba było doliczyć czas także na korki. Ale trochę przejechałem wybranym modelem (zdecydowałem się na Stelvio z silnikiem wysokoprężnym). Niestety pogoda nie była idealna.
Było szaro i ponuro, jak to w Polsce w marcu. Popadywał deszcz. Jednakże prawdziwa Alfa Romeo potrafi w każdych warunkach wywołać uśmiech na twarzy prowadzącego ją kierowcy. A gdy jeszcze jest to seria specjalna, to i cieszyć się bogatym wyposażeniem i wyjątkowymi elementami wykończeniowymi można niemal bez końca. Aż szkoda, że czas przeznaczony na jazdy był tak krótki.
Seria specjalna Tributo Italiano trafia na wszystkie rynki, na których oferowane są samochody Alfa Romeo. To dlatego producent określa ją mianem „globalna”. Seria obejmuje wszystkie trzy aktualnie dostępne modele marki, z których każdy można zamówić w jednym z jedynie trzech kolorów. Dostępne są zielony, biały i czerwony. To barwy włoskiej flagi. Dach auta może być lakierowany – bez dopłaty – na czarno. Włoska flaga pojawia się też w postaci wąskiego paska na obudowach lusterek zewnętrznych.
Cechą, która odróżnia serię specjalną Tributo Italiano jest też fakt lakierowania np. nadkoli w kolorze nadwozia. To może trochę dziwić, bo z reguły – szczególnie w SUV-ach – pozostawia się je czarne (vide Alfa Romeo Tonale Edizione Speciale). Tutaj na kolor nadwozia maluje się wszystko ;-)
Wyposażeniowo globalna seria specjalna Tributo Italiano stoi praktycznie na szczycie w gamie poszczególnych modeli. Tutaj prawie wszystko jest w cenie, co z jednej strony nieco winduje ceny aut, z drugiej zaś sprawia, że właściciele mogą się czuć naprawdę wyjątkowo.
A propos właścicieli. Podczas prezentacji usłyszeliśmy, że marka Alfa Romeo wciąż jest słabo rozpoznawalna w Polsce. Przyznam się szczerze, że mnie to mocno zaskoczyło. To wszak legenda motoryzacji ze 114-letnią historią! Nam, miłośnikom motoryzacji, nazwa Alfa Romeo mówi dużo i niewątpliwie wzbudza w nas ekscytację. Przy przeciętnym przekroju społeczeństwa, w którym znajdują się przecież ludzie nie interesujący się motoryzacją, znajomość marki może być jednak niewielka. Importer bardzo chciałby to zmienić.
Alfa Romeo może stać się bardziej rozpoznawalna. Dziś samochód tej marki nie jest częstym widokiem na polskich ulicach, ale wczoraj robiąc zdjęcia Stelvio w jakiejś bocznej uliczce podwarszawskiej Magdalenki natrafiłem na inny model Alfy. Natomiast fani marki należą do najwierniejszych i najbardziej zagorzałych na świecie. Porównałbym ich chyba tylko z fanami Citroënów ;-)
Alfa Romeo, to marka premium. W Polsce królują w tym segmencie marki niemieckie i niełatwo będzie to zmienić. Tylko czy warto walczyć o prymat w tym segmencie? Bo premium to nie tylko świetne wykończenie, szlachetne materiały, mocne silniki, ale też… unikatowość. W pewnym więc sensie Audi czy BMW tracą pewien nimb wyjątkowości i część z tego swojego premium, bo jest ich na drogach mnóstwo, a w Polsce wiele tych pojazdów, to kompletne strucle, które z premium już dawno nie mają nic wspólnego. Natomiast Alfa Romeo, czy choćby DS Automobiles, to marki nieczęsto spotykane, więc poniekąd są bardziej premium ;-)
Ale pozostawmy sobie te dywagacje. Pierwsza globalna seria specjalna Alfy Romeo dostępna w całej gamie modelowej stoi na szczycie oferty każdego z tych modeli (pomijając topowe, wyjątkowe Quadrifoglio). To znaczy, że kosztuje sporo, ale gdy kupuje się auto w tej klasie cenowej, to raczej nikt sobie nie zawraca głowy kwotą, a oczekuje raczej swoistej wyjątkowości. Niemniej jednak całkowicie od tematu cen nie uciekniemy, dlatego podajemy wartości, jakie widnieją w cennikach:
Alfa Romeo Tonale 160 KM + 20 KM EV Tributo Italiano – 220.300 zł
Alfa Romeo Tonale PHEV Q4 280 KM Tributo Italiano – 277.400 zł
Alfa Romeo Giulia Q4 280 KM Tributo Italiano – 274.800 zł
Alfa Romeo Giulia 2.2 JTDM 160 KM Q2 Tributo Italiano – 274.800 zł
Alfa Romeo Giulia 2.2 JTDM 210 KM Q4 Tributo Italiano – 288.800 zł
Alfa Romeo Stelvio Q4 280 KM Tributo Italiano – 304.800 zł
Alfa Romeo Stelvio 2.2 JTDM 160 KM Q2 Tributo Italiano – 304.800 zł
Alfa Romeo Stelvio 2.2 JTDM 210 KM Q4 Tributo Italiano – 318.800 zł
Zobacz pełny cennik Alfa Romeo Tonale
Zobacz pełny cennik Alfa Romeo Tonale PHEV
Zobacz pełny cennik Alfa Romeo Giulia
Zobacz pełny cennik Alfa Romeo Stelvio
Jak widać, Giulia i Stelvio mają w ofercie silniki wysokoprężne, co może skusić niejednego klienta. Tonale takiej jednostki napędowej w serii Tributo Italiano nie posiada, ale generalnie diesel jest w ramach tego modelu dostępny – to jednostka 1.6 JTD T4 o mocy maksymalnej 130 KM.
Ja do wczorajszej jazdy wybrałem samochód Alfa Romeo Stelvio 2.2 JTDM 210 KM Q4 Tributo Italiano. W zielonym kolorze. Dopłata do tego lakieru, to niemałe w sumie 10.530 zł (czerwony niemetalizowany lakier otrzymuje się w cenie, biały kosztuje 2.000 zł), lakierowany na czarno dach (ale bez słupków) otrzymuje się w standardzie. Z innych opcji w przypadku Stelvio jest jeszcze tylko Pakiet Techno obejmujący System kontroli prędkości (Intelligent Speed Control), System asystenta ruchu na autostradzie (Highway Assist System – HAS), System asystenta ruchu w korku (Traffic Jam Assis) i alarm fabryczny wyceniany na 7.500 zł. Żadnych innych dopłat nie ma.
Podczas 60-kilometrowej jazdy trudno powiedzieć, że poznało się dany samochód. Alfa Romeo Stelvio 2.2 JTDM 210 KM Q4 Tributo Italiano zrobiła na mnie dobre wrażenie. To auto świetnie wykończone i znakomicie wyposażone, ale przede wszystkim przyjemne w prowadzeniu, nawet w gęstym ruchu wczesnopopołudniowych warszawskich i podwarszawskich korków. Oczywiście miałem też możliwość wyskoczyć tym autem na trasę szybkiego ruchu, ale ta również była zatłoczona.
Specjalna seria Stelvio zaprezentowała się jednak bardzo dobrze. Ma świetnie podtrzymujące na boki fotele, które obciągnięto perforowaną skórą, a poprzez perforację przebija czerwony kolor. Ma dobrze leżącą w dłoniach kierownicę z wieloma elementami sterującymi. Ma przestronne wnętrze z niemałym, 525-litrowym bagażnikiem (przy normalnym położeniu kanapy), do którego dostępu broni sterowana elektrycznie pokrywa kufra. Normalna rzecz w tym segmencie ;-)
Stelvio Q4 Tributo Italiano cieszy precyzją prowadzenia, ale jednocześnie jej precyzyjny układ kierowniczy nie żyje własnym życiem i nie ma na celu sprowadzenia na Was nieszczęścia – on po prostu świetnie z kierowcą współpracuje i bezbłędnie wykonuje polecenia człowieka. Nie jest przy tym przewspomagany, ale też nawet drobna, delikatna kobieta nie będzie miała problemów z prowadzeniem tego niemal 469-centymetrowego auta.
Konsoli centralna Stelvio mieści relatywnie mały, Jak na dzisiejsze standardy, ekran systemu multimedialnego – ma on przekątną 8,8”, co w sporym wszak samochodzie wydaje się niewielkim rozmiarem. Jego czytelność jest jednak dobra, a zaletą dla wielu będzie to, że nie wystaje on ponad deskę rozdzielczą. Drobne korekty przydałyby się jedynie w niektórych komunikatach głosowych nawigacji, wygłaszanych po polsku, ale z nie do końca poprawną gramatyką.
Od samochodu tego typu oczekuje się też wrażeń sportowych. Testowana odmian Stelvio wg producenta ma osiągnąć setkę po upływie 6,6 sekundy. Pogoda może nie była fatalna, ale na pewno niezbyt idealna do sprawdzania takich parametrów. OK – 210-konne Stelvio przyspiesza sprawnie i czuć, że napędza cztery koła, a systemy doskonale radzą sobie z trakcją na mokrej nawierzchni, niemniej jednak miałem wrażenie, że skrzynia bezpośrednio po wciśnięciu prawego pedału odrobinę za długo zastanawia się, czego od niej chciałem. Ale może to moje oczekiwania były zbyt wygórowane – wszak chodziło o tylko 210 KM w samochodzie ważącym – wraz ze mną – dobrych 1.850 kg.
Globalna seria specjalna Tributo Italiano, to niewątpliwie ciekawa propozycja na rynku. Alfa Romeo ma samochody, z którymi może zdobywać klientów. Potencjalna grupa odbiorców musi jednak zdobyć większą świadomość tego, czym jest włoska marka, co oferuje i dlaczego warto poznać jej produkty. Według amerykańskiego JD Power w ostatnim czasie znacząco rośnie jakość samochodów Alfy, na wartości zyskują też modele używane. Wydaje się, że ro dobry czas, by zainteresować się samochodami Alfa Romeo.
Krzysztof Gregorczyk
zdjęcia: Stellantis, autor
Najnowsze komentarze