Coraz wyższe ceny nowych samochodów niepokoją klientów i ekspertów rynku motoryzacyjnego. Za podwyżkami stoją nie tylko rosnące ceny materiałów i koszty pracy, ale również bardzo ostre wymogi w zakresie bezpieczeństwa. Ostatnie wyniki testów EuroNCAP każą zastanowić się nad sensem dalszego zwiększania wymagań.
W Europie rozpoczęła się dyskusja nad cenami nowych samochodów. Rosnący koszt zakupu bardzo mocno zaniepokoił klientów, zarówno tych indywidualnych jak i firmy, które do tej pory kupowały duże ilości dla swoich flot. Jednak dzisiaj menadżerowie odpowiedzialni za zakupy zaczynają mówić stop. Koszty nie mogą rosnąć w nieskończoność.
EuroNCAP w swoich normach ślepo kontynuuje nacisk na elementy, które przynoszą coraz mniejszy wzrost bezpieczeństwa co zwiększa ceny a w rezultacie więcej osób jeździ starymi i nie tak bezpiecznymi samochodami – zauważa Patrick Polata z Meta Stratega Consulting. Klienci płacą coraz więcej, ale czy odnoszą realne korzyści ze zmian i wymagań wobec gwiazdek?
Sprawdźmy to na przykładzie dwóch modeli, opisywanych na naszych łamach.
Nowa Dacia Sandero i nowy Opel Mokka debiutowały w tym samym roku, EuroNCAP oceniało je według tych samych kryteriów. Jeden z naszych Czytelników zauważył, że oba samochody uzyskały bardzo podobne wyniki w teście zderzeniowym w zakresie bezpieczeństwa przewożonych osób. Mimo to Sandero otrzymało dwie gwiazdki a Opel cztery. Dlaczego? Różnice dotyczyły oceny bezpieczeństwa pieszego oraz ilości elektronicznych systemów wspomagających kierowcę. Jednak właśnie te elementy najbardziej wpływają na cenę.
Dacia Sandero |
Opel Mokka |
|
cena bazowa |
43 500 zł |
81 990 zł |
Bezpieczeństwo dorosłego |
70% |
72% |
Bezpieczeństwo dziecka |
72% |
75% |
Bezpieczeństwo pieszego |
41% |
58% |
Asystenci elektroniczni kierowcy |
42% |
64% |
Ocena w gwiazdkach |
** |
**** |
Obniżenie cen nowych samochodów powinno dzisiaj stać się europejskim priorytetem. Europa osiągnęła w tej dziedzinie bardzo dużo i wydaje się, że dalszy wyścig na dodawanie kolejnych, coraz bardziej skomplikowanych systemów, przestaje mieć sens ekonomiczny. Ceny wzrosły tak bardzo, że te „bezpieczne” samochody przestają się po prostu sprzedawać. Argument bezpieczeństwa przestaje działać a ludzie wolą Dacię, co pokazują wyniki sprzedaży.
Jest jeszcze jeden aspekt wymuszania wysokich, wyśrubowanych norm. Waga samochodu, co bezpośrednio wpływa na emisję dwutlenku węgla. Waga wiąże się też bezpośrednio z ilością zużytej stali, której cena również stale rośnie. Producenci chętnie zmniejszyliby jej udział w finalnej konstrukcji, gdyby pozwalały na to normy, związane z bezpieczeństwem.
Rosnące zaniepokojenie cenami nowych pojazdów jest więc w pełni uzasadnione. U niektórych producentów różnice sięgają już kilkudziesięciu procent w stosunku do tego, co było kilka lat temu. Być może jest to dobra okazja do tego, by zrewidować cele i zasady funkcjonowania instytucji takich jak EuroNCAP, które w owej ślepej pogoni za bezpieczeństwem poszły chyba krok za daleko.
– Nie można regulować praw fizyki i musi istnieć zrównoważone podejście inżynieryjne między bezpieczeństwem, emisją CO2 i użytecznością dla klienta. Wydawanie pieniędzy tylko na jeden element z tych trzech to żadne rozwiązanie, a moim zdaniem pogarsza całą sytuację – uważa Gerry Sphan, szef działu komunikacji Rolls-Royce Motor na Amerykę.
Ostatnią oazą wolności w motoryzacji jest dzisiaj jeszcze prędkość. Co prawda niektórzy producenci, tacy jak Renault czy Volvo ją elektronicznie ograniczają, ale nadal można jeździć stosunkowo szybko, znacznie więcej niż pozwalają przepisy. Wolność i prawo do decyzji jeszcze wygrywają, są wartościami nadrzędnymi.
– Niektóre z tych urządzeń bezpieczeństwa czynnego sprawiają, że wrażenia z jazdy stają się koszmarne, co wiąże się z realnym ryzykiem rozmycia odpowiedzialności między kierowcą a maszyną… ze szkodą dla bezpieczeństwa – to opinia Philippa Kleina, niezależnego eksperta rynku motoryzacyjnego.
Takich opinii jest coraz więcej. A klienci głosują nie tylko portfelem i być może w kolejnych wyborach, zarówno na poziomie krajowym jak i europejskim kwestia motoryzacji, tak ważnej dla milionów osób, będzie jedną z wiodących. Czas również na poważną dyskusję także o normach, które dzisiaj wydają się już być wystarczające. Nie może być bowiem tak, że ceny rosną w nieskończoność. Czas powiedzieć stop wysokim cenom.
Najnowsze komentarze