Z okładki zadziornie spogląda na mnie nowy Opel Astra – zajmuje z pół strony tytułowej i prezentuje się naprawdę nieźle. Na dole – Dacia Duster. Ostatni ubiegłoroczny MOTO SALON ukazał się niedługo przed Bożym Narodzeniem, więc nieprędko się zdezaktualizuje, ale nie zwlekamy i zamieszczamy jego przegląd. Czy warto go kupić, gdy szuka się informacji o samochodach produkowanych przez francuskie koncerny?
MOTO SALON nr 6 (81) z 2021 roku
Wydawca: Polska Press Sp. z o.o.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 6,95 zł
Koszt 1 strony: blisko 7 groszy
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C3, DS, DS 4, 7 Crossback, 308, Arkana, Clio, Megane, Talisman, Duster, Logan, Sandero, Astra, Crossland, Grandland, Mokka, Mokka-e
Wśród premier zapowiadanych na stronach 8-13 wspomniano Nissana Townstara, bliskiego krewnego Renault Kangoo.
Najnowszego Opla Astrę MOTO SALON przybliża swoim czytelnikom na stronach 14-21. Grupa PSA przyszykowała ciekawe auto kompaktowe, z nową stylistyką, którą zapoczątkowały już inne modele Opla (wspomniano Crosslanda, Grandlanda i Mokkę). Samochód wygląda zauważalnie inaczej, niż poprzednik, ale na dobre mu to wyszło. Wewnątrz mamy do czynienia wręcz z rewolucją. Nowa Astra spodoba się przede wszystkim minimalistom.
Astra posadowiona została na tej samej platformie, na której powstają Peugeot 308 i DS 4. Mierzy blisko 440 cm długości, a osie są od siebie oddalone o 267,5 cm. Przestronność wypada całkiem dobrze. Dynamiczna sylwetka może się podobać, acz tu jest zawsze kwestia gustu. Wśród napędów znane jednostki PSA, w tym hybryda plug-in. Moim zdaniem szykuje się dobre auto.
A skoro już wspomnieliśmy o DS 4 – na stronach 28-33 znajdziecie raport z jazd takim samochodem napędzanym 225-konnym silnikiem 1.6 PureTech. Takie auto kosztuje blisko 174.000 zł, ale mowa przecież o segmencie premium. A więc o niebanalnej stylistyce, niesamowitym wnętrzu, świetnych materiałach wykończeniowych i zaskakujących rozwiązaniach stylistycznych – jak przystało na samochód marki DS Automobiles.
Redaktor Rogala bardzo chwali odważną, ale daleką od kiczu i efekciarstwa stylistykę, zarówno na zewnątrz, jak i – zwłaszcza! – w środku. Funkcjonalnie Autor znalazł kilka drobiazgów, które można by było poprawić, ale z drugiej strony wykazał się zrozumieniem, że w tym segmencie niekoniecznie liczy się praktyczność, a bardziej styl i unikatowość.
Zespół napędowy jest wydajny, szkoda tylko, że nie ma szans na napęd na cztery koła. W tej klasie jest to element może nie poszukiwany, ale chętnie widziany. Auto okazuje się dynamiczne, ale hot hatchem raczej się go nie nazwie. To raczej świetny samochód do pokonywania w ciszy i komforcie kolejnych kilometrów. Za te wszystkie przyjemności trochę trzeba zapłacić, ale za cóż dziś nie trzeba? Za to macie dużą szansę, że na drodze nieprędko spotkacie drugi taki samochód – rozpoznawalność marki jest wciąż niewielka. A najwięcej w Polsce piszemy o niej najprawdopodobniej my ;-)
W tekście wspomniano także model DS 7 Crossback.
Strony 34-39 poświęcono na opis wrażeń z jazdy hybrydową wersją Renault Arkany. Wygląda mi na to, że to relacja napisana podczas polskiej premiery prasowej Arkany E-Tech, na której też byliśmy. Redaktor Rogala chwali stylistykę samochodu i jego komfort, zauważa też, że hybrydowy napęd niespecjalnie walczy o dynamikę, ale o zużycie paliwa już całkiem ochoczo.
W czasie testu Redaktor Rogala uzyskał średnie spalanie na poziomie 5 l/100 km. Ja wówczas miałem wynik o 0,2 l.100 km gorszy, ale pisałem też, że bez trudu da się zejść poniżej bariery 5 l/100 km. Ale nie na trasach szybkiego ruchu, o czym napiszę w spodziewanym lada dzień teście. I właśnie do oszczędnego przemieszczania, a nie sportowych szaleństw służy ten samochód. Tym bardziej, że – jak wszystkie hybrydy Renault – jego prędkość maksymalna tylko o jakieś 20-25% przekracza prędkości dozwolone w Polsce na autostradach.
W tekście natkniecie się również na wzmianki o modelach Megane i Talisman.
Kolejne auto, które może Was zainteresować, opisano na stronach 40-41. To model bardzo podobny do tego, który testowałem pod koniec czerwca ubiegłego roku. Mowa oczywiście o nowym Oplu Mokka. Autor wspomniał też o wersji elektrycznej (Mokka-e). Dodajmy, że w Niemczech elektryczna odmiana stanowi niemal jedną trzecią całej sprzedaży Mokki!
Ale w testowanym Oplu pracował 130-konny silnik benzynowy dostarczający aż 230 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W efekcie auto ma przyzwoitą dynamikę, choć odrobinę może ją tępić automatyczna skrzynia. Spalanie w dużej mierze zależy od temperamentu kierowcy i warunków jazdy – to normalne przy turbodoładowanych silnikach benzynowych o niezbyt dużej pojemności skokowej. W teście średnia wyszła na poziomie 5,9 l/100 km. Ja uzyskałem 7,3 l/100 km, ale niemal połowę testowego dystansu pokonałem drogami szybkiego ruchu. Za to doszliśmy z Redaktorem Rogalą do wspólnych wniosków, że zawieszenie jest dość sztywne, wręcz nieco za sztywne, jak do auta tego segmentu.
MOTO SALON na stronach 44-48 wyszukał najtańsze auta na polskim rynku. Wśród nich znalazły się Dacia Sandero (od 42.900 zł), Citroën C1 (od 43.250 zł), Dacia Duster (od 51.300 zł), Citroën C3 (od 53.100 zł), Dacia Logan (od 53.900 zł) oraz Renault Clio (od 59.900 zł).
Dacię Duster porównano z Fordem Ecosportem na stronach 64-69. Dacia ma krótszy staż rynkowy (mowa o II generacji). Jej silnik generuje 130 KM, w Fordzie jest o 5 KM słabszy. Dacia jest o ok. 15.000 zł tańsza od Forda, ale ten drugi daje potężne zniżki, więc można mieć Ecosporta w cenie minimalnie niższej, niż Dustera. Porównano dość bogatą odmianę Dacii z dobrze wyposażoną wersję Titanium u Forda. Duster ma dużo większy rozstaw osi i jest sporo dłuższy, jest też o dobrych kilka centymetrów szerszy, a nawet nieco wyższy. Dysponuje też większym bagażnikiem, ale odrobinę więcej pali. Ostatecznie MOTO SALON ogłosił remis – każde z aut uzyskało po pięć gwiazdek, różniła się tylko część kategorii, w których je uzyskały.
W dziale aut używanych opisano Nissana Qashqaia. Ten crossover cieszy się dużym powodzeniem na rynku wtórnym. W sumie nic dziwnego – Redaktor Mielniczak chwali go za bogatą ofertę rynkową, bogate wyposażenie i realnie znikomą awaryjność. Ale są i minusy: ograniczony komfort jazdy i problemy z jakością wykonania i elektryką. Szczegółów szukajcie na stronach 70-75.
W dziale Kalendarium (strony 8/2-83) przypomniano, że Citroën DS był pierwszym wielkoseryjnym samochodem, w którym zastosowano hamulce tarczowe.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano w ostatnim datowanym na 2021 tok numerze magazynu MOTO SALON.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Moto Salon
Najnowsze komentarze