Używany Master? Cykl życia samochodu osobowego jest relatywnie krótki, tutaj rynek wymaga częstych zmian i ciągłego wprowadzania nowości. Zgoła inaczej wygląda żywot pojazdów użytkowych, które w produkcji pozostają nawet ponad dekadę. Konstrukcje dostawcze mają pracować dla swoich właścicieli, kwestie estetyczne schodzą na plan dalszy – liczą się walory użytkowe, ekonomia i trwałość. Renault Master III wśród użytkowników wywołuje skrajne emocje – od zadowolenia po frustrację i obietnice porzucenia marki przy najbliższej okazji.
W 2010 roku w salonach pojawiła się trzecia – nadal oferowana – generacja Mastera. Względem poprzednika nie jest to rewolucyjny projekt. Nadal w cenniku mam ogromny wybór wersji nadwoziowych, ich długości. Standardowo napęd trafia na przednią oś, oferowany był i jest wariant z tylnym napędem oraz propozycja z napędem na cztery koła dla wymagających. Konfiguracja z napędem wszystkich kół jest szczególnie popularna wśród firm energetycznych, prosty napęd i nieco większy prześwit spełnia ich wymogi.
Sporym atutem Mastera III jest zabezpieczenie antykorozyjne. Pod tym względem Master III deklasuje niemieckich rywali potrafiących korodować już po roku pracy, ochrona antykorozyjna jest także lepsza niż w poprzedniej generacji. Renault wykonało także tytaniczną pracę nad ergonomią miejsca pracy kierowcy. Master drugiej odsłony na każdym kroku zdradzał swój roboczy charakter – samochód miał być trwały, nic poza tym. Tutaj zastosowano iście osobowe plastiki, są solidnie zmontowane i nadal wytrzymałe. Kierowca ma do dyspozycji komfortowy fotel pozwalający pokonać kilkaset kilometrów bez większego zmęczenia. Kabina została także przyzwoicie jak na ten segment wyciszona. Do dyspozycji są także liczne schowki i półki. Na długiej liście opcji znajdziemy automatyczną klimatyzację, ogrzewanie postojowe, tempomat, komputer pokładowy, resorowany fotel czy fabryczną nawigację Tom Tom. Użytkownicy jednak odradzają ten ostatni dodatek, jest wątpliwej jakości, na dodatek aktualizacje są kosztowne – o wiele lepiej sprawdza się darmowa nawigacja na dowolnym urządzeniu mobilnym. Użytkownicy chwalą kabinę Mastera III także za ilość miejsca, która w porównaniu chociażby z Peugeotem Boxerem jest nieporównywalnie większa.
Poprzednie wcielenie Mastera oferowane było z ogromną liczbą jednostek napędowych do wyboru – rozpiętość mocy i pojemności skokowej była ogromna. Prawie każda była także co ważniejsze trwała. Master III oferowany jest tylko z jednym silnikiem 2.3 dCi dostępnym w kilku wersjach mocy. Standardowo otrzymujemy bezproblemową manualną przekładnię sześciostopniową z dwumasowym kołem zamachowym, opcjonalnie oferowano skrzynię zautomatyzowaną. Czterocylindrowy diesel korzysta z bezpośredniego wtrysku common raill i turbosprężarką pojedynczą lub podwójną zależnie od wersji mocy. Napęd rozrządu korzysta z trwałego łańcucha.
Od samego początku obecny był filtr cząstek stałych, który w wielu egzemplarzach – zwłaszcza po modernizacji z 2018 roku przysparza problemów notorycznie niezależnie od przebiegu. Oferowano w wersjach o mocy od 100 do 180 KM. Producent zalega wymiany oleju co absurdalne 40 tysięcy kilometrów, co oczywiście musi odbić się na żywotności jednostki.
Kłopoty może generować układ AdBlue, niezbędny do spełniania normy Euro 6d. Użytkownicy narzekają na większe zużycie paliwa w porównaniu do starszych odmian sprzed modernizacji. Dodatkowo system potrafi przechodzić w tryb awaryjny wymagając niekiedy korzystania z pomocy drogowej i udania się do serwisu, co niestety muszą zrobić właściciele samochodów na gwarancji. Niezależni specjaliści przyznają, że także w tym modelu rozwiązanie to jest niedopracowane. Rozwiązaniem jest zalewanie zbiornika do pełna, niedopuszczanie aby było w nim mniej niż połowa stanu oraz stosowanie dodatków AdBlue zapobiegających krystalizacji i czyszczących układ.
Koszty serwisu układu jezdnego Mastera plasują się na dobrym poziomie, oczywiście tempo zużycia zależy od sposobu eksploatacji i kultury serwisowej. Z łatwością znajdziemy egzemplarze który pozostają w ciągłej eksploatacji, a ich przebieg dawno przekroczył już milion kilometrów.
Master jest najpopularniejszym autem tego typu w Polsce. Aktualna generacja pozostaje liderem sprzedaży rynku LCV.
Najnowsze komentarze