Henri J. Citroën, wnuk założyciela marki Citroën, staje w obronie motoryzacji i pyta dlaczego samochody są tak znienawidzone przez mniejszość, podczas gdy są nam niezbędne.
„Samochód jest niezbędny, pożyteczny i jest też źródłem emocji” – mówi Henri J. Citroën. „Dlaczego więc został znienawidzony przez mniejszość? Jest przecież niezastąpiony dla większości społeczeństwa, szczególnie dla tych, którzy mieszkają na wsi i w małych miasteczkach lub daleko od komunikacji publicznej. Jest to również najlepsza opcja podróży dla rodzin, dla których bilety kolejowe są zbyt drogie. Samochód daje wolność, która pozwala jechać, gdzie się chce i kiedy chce!”.
Citroën podkreśla, że auto oprócz swojej użyteczności generuje emocje i różnego doznania: „Możesz kochać samochód w ogóle, a swój samochód w szczególności. Możesz doceniać estetykę, komfort, osiągi, sylwetkę. W swoim samochodzie możesz poczuć się jak w domu, możesz po prostu lubić jeździć. Możesz być też pasjonatem wyścigów lub rajdów” – uważa Henri J. Citroën. Nawiązuje do zabytkowej motoryzacji.
„Są też ludzie, którzy chcą posiadać stary samochód, zbierają je, poświęcają im swój wolny czas, aby się nimi zajmować i jeździć. Należą do klubów, spotykają się, zmieniają naszą rzeczywistość.” – opowiada Citroën. „Te samochody zmieniają naszą rzeczywistość, wywołują nostalgiczne wspomnienia, zazdrosne lub rozbawione spojrzenia, zmieniają rzeczywistość!”
Wnuk Citroëna zwraca uwagę na emocjonalną stronę, związaną z motoryzacją. „Podziwiamy stare lub nowoczesne samochody w konkursach, zawodach, salonach. Możemy marzyć i wyobrażać sobie przyszłość dzięki autom koncepcyjnym.” – mówi. „Możemy jechać w dalekie wyprawy i na bezdroża, jak 100 lat temu Andre Citroën, który zorganizował przekroczenie autem Sahary, Afryki oraz Bliskiego Wschodu i Azji by otworzyć nowe szlaki komunikacyjne”.
„Zostawcie samochody w spokoju” – apeluje Henri J. Citroën. „Są ważnym motorem gospodarki, wizytówką technologiczną, często są przedmiotem naszych marzeń i pożądania. Zawsze były częścią naszego życia!” – podsumowuje.
Najnowsze komentarze