Grupa Renault opublikowała wyniki sprzedaży za I kwartał 2021 roku. Pod względem wolumenów, uznanie należy się Dacii, która zanotowała ponad 10% wzrost m.in. dzięki wprowadzeniu na rynek III generacji Sandero.
I kwartał 2021 roku był dla Grupy Renault stabilny. Koncern sprzedał 665.038 egzemplarzy samochodów na świecie, czyli o 1,1% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, mocno naznaczonego przez początek pandemii. Największymi rynkami dla Grupy jest Francja, Rosja i Włochy. Polska ze sprzedażą 11.256 egzemplarzy jest czternastym rynkiem dla Grupy.
Renault zwiększa ofertę aut elektrycznych i hybryd
Marka Renault zarejestrowała przez pierwsze trzy miesiące bieżącego roku 433.662 samochody, co daje +1,3% wzrost. Na rynek europejski trafiły 250.163 egzemplarze, dużą popularnością cieszyły się pojazdy elektryczne i hybrydowe. Po wprowadzeniu na rynek Twingo E-Tech Electric (nieobecny w Polsce), marka spod znaku rombu kontynuuje poszerzanie swojej „zelektryfikowanej” oferty o hybrydy: Arkanę E-Tech, Captura E-Tech oraz Mégane E-Tech.
W regionach poza Europą Renault koncentruje się na najbardziej dochodowych segmentach. W Indiach z sukcesem zadebiutował miejski SUV Kiger a w Rosji od marca można zamawiać II generację Renault Duster.
Dacia z 10,2% wzrostem
Po raz kolejny powody do zadowolenia powinna mieć Dacia. Sprzedaż rumuńskiej marki osiągnęła 121.231 egzemplarzy, czyli o 10,2% więcej niż w roku ubiegłym. Rezultat jest przede wszystkim zasługą dostaw Sandero III generacji oraz utrzymującej się popularności Dustera. Na sukces w najbliższych miesiącach może liczyć również elektryczny Spring, na którego Dacia ma już prawie 10.000 zamówień.
Łada sprzedała 90.472 pojazdy (+ 5,4%), wspierana głównie przez model Granta, Vesta oraz udaną premierę Nivy Travel.
Grupie Renault nie udało się zupełnie zapobiec spadkowi przychodów. Dzięki nowej strategii Renaulution, która koncentruje się na rentowności, obroty w pierwszym kwartale wyniosły 10 mld euro, czyli o -1,1% mniej niż przed rokiem. Przy porównywalnych kursach wymiany walut, byłby to jednak wzrost o 4,4%.
Najnowsze komentarze