Zarówno rok, jak i dwa lata temu udało nam się zająć drugie miejsca w klasyfikacjach generalnych. Czy tym razem, gdy rajd rozgrywany będzie w listopadzie, a nie w październiku, uda nam się wreszcie wjechać na najwyższy stopień podium? Mamy nadzieję, że będziecie za nas trzymać kciuki, a my Waszego zaufania nie zawiedziemy…
Czym jest Integracyjny Most? To rajd rozgrywany na zasadach KJS-u, organizowany przez stołeczny Automobilklub „Rzemieślnik” mający na celu integrację środowiska osób niepełnosprawnych z ciut zdrowszą częścią społeczeństwa. W czasie czterech dotychczasowych startów miałem okazję poznać grono wspaniałych ludzi, którzy borykać się muszą z podobnymi problemami, jak my wszyscy, a dodatkowo muszą pokonywać słabości wynikające z ograniczeń ruchowych.
Zdecydowana większość kierowców startujących w Integracyjnym Moście, to ludzie jeżdżący na wózkach inwalidzkich. Jedynie część zawodników porusza się o kulach. Przyczyny ich nieszczęść są bardzo różne, ale zazwyczaj wynikają nie z brawurowych zachowań w latach wcześniejszych, lecz są efektem przebytych chorób, nieraz bardzo ciężkich. Zdarzało się, że lekarze stawiali kreskę na danym „przypadku” podchodząc do chorych, jak do ciekawostki medycznej. A ci ludzie potrafili nie tylko pokonać chorobę, ale doskonale radzą sobie w życiu codziennym pokonując bariery, z których istnienia zdrowa (?) część społeczeństwa nawet nie zdaje sobie sprawy!
Co więcej – ci ludzie startują w Integracyjnych Mostach, a każda kolejna edycja Rajdu oczekiwana jest przez nich z ogromną niecierpliwością. Przyjeżdżają na miejsce rozgrywania imprezy z całej Polski. Ich zapał i rywalizacja udziela się przyjaciołom, którzy startują często jako piloci niepełnosprawnych kierowców. Choć zdarzają się załogi, w których obaj zawodnicy są niepełnosprawni.
Atmosferę Integracyjnego Mostu mogli poczuć nie tylko ci, którzy angażują się w starty, bądź w przygotowanie imprez. Udało nam się bowiem namówić Automobilklub „Rzemieślnik” do wydania zgody na rywalizację w klasie gość. Skorzystało z tej okazji kilku naszych bliskich znajomych, którzy już wystartowali w poprzednich edycjach – Krzysiek Mijal, Sławek Czarkowski, Piotrek Krystoszyk, czy Przemek Krawczyk, którzy dzielnie walczyli w swoich Citroënach. Czasem aż do bólu – Sławek na przykład już na pierwszym odcinku odpadł z rywalizacji po awarii silnika w swojej Xantii. Przyjechał wtedy z Łodzi Krzysiek Mijal z zestawem naprawczym i samochód (po rajdzie) naprawili. Krzysiek jednak tak się wciągnął w Integracyjny Most, że po roku sam w nim wystartował w klasie gość!
Do tegorocznej edycji zostało już tylko trzy tygodnie. Nasza załoga – Grzegorz Różycki/Krzysztof Gregorczyk wystartuje ponownie Citroënem ZX Volcane po raz pierwszy dokonując w swoim samochodzie pewnych modyfikacji technicznych. Zamierzamy bowiem założyć sportowe zawieszenie, bo standardowe nieco nas zawiodło przed rokiem. Jakie to przyniesie efekty? Dowiemy się, a razem z nami i Wy, za trzy tygodnie. Na pewno opublikujemy relację z tej potrzebnej w świecie niepełnosprawnych imprezy.
A teraz kilka zdjęć z poprzednich edycji Integracyjnych Mostów…






Nasza redakcja jest sponsorem załogi Grzegorz Różycki/Krzysztof Gregorczyk, więc jest oczywiste, że na przygotowywanym samochodzie znajdą się naklejki z logo wortalu. Postaramy się oczywiście wypaść jak najlepiej, a relacji z tego przedsięwzięcia szukajcie na naszych łamach za trzy tygodnie.
Redakcja
Najnowsze komentarze