Pewnie myślicie, że mamy na myśli Citroëna C4 lub Xsarę WRC. Otóż nie! Zdecydowaliśmy się skupić na aucie dużo mniej popularnym, ale nie mniej spektakularnym niż citroënowskie, czteronapędowe potwory opatrzone znaczkiem WRC. Zaczniemy od samochodu, który stał się niejako inspiracją Citroëna do zaangażowania się w rajdy na najwyższym poziomie, zaczniemy od Citroëna Xsary Kit Car, która w tym roku obchodzi dziesięciolecie startów w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Była ona bezpośrednim następcą ZXa Kit Car, który to jednak nie był modelem szeroko znanym, a sam program rajdowy Citroëna był w owym czasie zaangażowany bardziej w Rajd Dakar niż rajdowanie po normalnych drogach. Nie oznaczało to jednak, iż ZX Kit Car był autem złym czy słabym – jego konstrukcja była bardzo konkurencyjna, a kierowcy nim startujący kilka razy sięgnęli po lokalne mistrzostwa.
Prawdziwe sukcesy przednionapędowych rajdowych Citroënów miały jednak dopiero nadejść…
W grudniu 1996 roku, jeszcze przed rynkowym debiutem cywilnej wersji Xsary, Citroën zatwierdził program rozwojowy wersji Kit Car. Miał to być samochód rajdowy stworzony w oparciu o homologację klasy F2, a więc przednionapędowy, o bardzo zaawansowanym zakresie przeróbek. Głównym atutem miał być niezwykle mocny, wolnossący silnik o pojemności dwóch litrów, lekkie nadwozie (ciężar auta gotowego do startu miał wynosić mniej niż tonę) oraz sekwencyjna, sześciobiegowa skrzynia biegów. Rozwój rajdowej wersji Xsary miał być zabiegiem marketingowym. Citroën przestał angażować się w Rajd Paryż-Dakar. A to ze względu na to, że wygrał tam już wszystko i chyba zwyczajnie chłopakom zaczęło się nudzić ;-)
12. lutego 1997 roku wykonano pierwszy model w skali 1:4, który służył do testów w tunelu aerodynamicznym. W marcu rozpoczęto proces rozwoju silnika. 2. kwietnia zakończono prace projektowe, a już 30. czerwca ukończono budowę pierwszego egzemplarza. Do napędu auta użyto znanego z cywilnej Xsary 2-litrowego, wolnossącego silnika XU10J4RS, który bazowo osiągał 163 konie mechaniczne mocy. Wersja rajdowa miała ich aż 280 przy 8.750 obr./min., a moment obrotowy wynosił 250 Nm przy 6.750 obr./min. Napęd przenoszony był na koła przednie za pomocą sześciobiegowej, sekwencyjnej skrzyni biegów. W porównaniu do nadwozia seryjnej Xsary, to w wersji Kit Car zdecydowanie urosło na szerokość, która wyniosła aż 1.840 mm. Auto miało 4.167 mm długości i 1.391 mm wysokości, a ważyło jedynie 960 kg – to o ponad 300 kg mniej, niż auta WRC!
Pierwszą jazdę testową wykonano 12. lipca 1997 roku. Wypadła ona bardzo obiecująco, co zaowocowało rozwojem całego rajdowego projektu Citroëna. 1998 rok miał być pierwszym sezonem regularnych startów auta. Szybko okazało się, że Xsara Kit Car była niezwykle konkurencyjnym autem. Jako kierowców zatrudniono Philippe Bugalskiego oraz Jesusa Purasa. Obaj już wcześniej byli związani z francuską marką. Puras otrzymał Xsarę, którą od razu wywalczył w sezonie 1998 mistrzostwo Hiszpanii. Bugalski natomiast został Rajdowym Mistrzem Francji.
W międzyczasie Citroën pokazał Xsarę Kit Car światu. W asfaltowym Rajdzie Katalonii, zdominowanym przez promowane wówczas przez FIA, czteronapędowe auta klasy WRC Bugalski zajął w Xsarze rewelacyjnie piąte miejsce! A to było tylko preludium do tego, co miało się zdarzyć już za niecały rok.
Rok 1999, to dalszy rozwój konstrukcji. Rozwijały się także auta klasy WRC. Czteronapędowe, naszpikowane elektroniką potwory wydawały się nie do pobicia przez inne auta. Do czasu… Podczas Rajdu Katalonii 1999 wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Oto, leciutkie przednionapędowe auto z szewronem na masce objeżdżało potężne, napędzane na 4 koła, turbodoładowane „wurce”! Obserwatorzy nie mogli wprost uwierzyć w to, co się dzieje. Philippe Bugalski wygrał, z przewagą ponad pół minuty nad Didier’em Auriolem, jadącym uważaną za najlepszą wówczas kontrukcję, Toyotą Corollą WRC. Kiedy wszyscy myśleli, że wygrana „ośki” w Katalonii była jedynie dziełem przypadku, niemożliwe zdarzyło się po raz drugi, tym razem wręcz podwójnie. Rajd Korsyki był i jest do tej pory jedynym od czasu wprowadzenia aut typu WRC, w którym podwójnie wygrały auta przednionapędowe! Ponownie najszybszy był Bugalski, a tuż za nim metę minął Jesus Puras. Nad trzecim wówczas Carlosem Sainzem kierowcy Citroënów Xsara Kit Car mieli ponad minutę przewagi!
Taki obrót spraw bardzo nie spodobał się szefostwu FIA, które już trzeci rok z rzędu ostro forsowało rajdówki klasy WRC. Od następnego sezonu postanowili wszystkim autom klasy F2 dołożyć 80 kg balastu. Utraciły one w ten sposób bezpowrotnie swój największy atut, jakim był stosunek mocy do masy. Ich budowa przestała się opłacać. Zniknęły one z aren rajdów zaliczanych do cyklu WRC, jednak dominowały w lokalnych mistrzostwach, zwłaszcza Francji.
Swój pierwszy tytuł Mistrza Francji wywalczył na takim samochodzie późniejszy czterokrotny Mistrz Świata, Sebastien Loeb. Citroën, zachęcony sukcesami przednionapędowego Kit Cara, postanowił skupić się na bardziej wszechstronnym, czteronapędowym samochodzie. Tak doszło do narodzin bodaj najlepszego na świecie auta klasy WRC…
Xsara Kit Car pozostanie jednak na zawsze jedynym przednionapędowym autem, które po 1997 roku, czyli wprowadzeniu samochodów rajdowych spod znaku WRC, wygrało rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata, w dodatku dwa razy z rzędu. Niestety, czas mocnych, dwulitrowych Kit Carów szybko i bezpowrotnie minął. Możemy się za to jeszcze cieszyć autami S1600, zbudowanymi w bardzo podobny sposób, z silnikami o podobnych mocach. Postaramy się Wam przybliżyć takie auta w kolejnych artykułach opisujących francuskie rajdówki i wyścigówki.
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze