„Auto-Świat” nr 24 (571) z 12.VI.2006
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 1,90zł
Koszt 1 strony: przeszło 3,6 grosza
Warto kupić: w zasadzie tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: C5, 207, 407, Clio Storia, Laguna
Oczywiście to nie dla powyższej wiedzy kupiłem bieżący numer „Auto-Świata”, ale głównie po to, by sprawdzić, jak wypadło Clio II w konfrontacji z poprzednią wersją Fiata Punto oraz Skodą Fabią. Ten test mnie mocno intrygował i zaraz go skrytykuję ;-) wcześniej jednak zapraszam na szybki przegląd tego, co o francuskich autach znalazło się na pierwszych 17 stronach tygodnika.
Zaczynamy od strony 4., gdzie został zacytowany jeden z forumowiczów ;-) „Auto-Świata”. Otóż chwali się on, że widział na żywo Peugeota 207 i bardzo mu się to auto podoba. Twierdzi wręcz, iż to najciekawsza obecnie stylistyka w tym segmencie aut. Cóż – stronniczo się z nim zgodzę ;-)
Na stronie 14. znajdziecie krótki artykuł na temat Peugeota 407 2.2 HDi z podwójną turbosprężarką. Zasadę działania tego rozwiązania przedstawiłem z grubsza we wczorajszym przeglądzie prasy, więc nie ma sensu, bym się tutaj powtarzał. Po prostu „Motor” napisał na ten temat więcej, choć niedużo więcej… Co ciekawe jednak – „Motor” podał niższą cenę tego auta – na poziomie 95 tys. zł. „Auto-Świat” pisze o 112 tysiącach… Chyba się wybiorę do salonu, albo sprawdzę w Internecie – przynajmniej się nie zmęczę ;-)
Obok znajdziecie informacje o rabatach cenowych w salonach Citroëna. Jeszcze wyższych rabatach, niż normalnie. Może jednak ktoś z Was zdecyduje się pojechać na wakacje nowym autkiem? ;-)
Na stronach 18-22 zamieszczono porównawczy test niezbyt już młodej Skody Fabii z poprzednimi modelami Fiata Punto i Renaulta Clio. Dwa ostatnie auta doczekały się bowiem w ostatnim czasie nowych wersji. Żeby więc wyrównać Skodzie szanse – zestawiono ją z poprzednimi modelami. I jak wypadło Clio?
Tytułem wstępu Redaktor Borkowski zastanawia się, czy lepiej wybrać nowsze wersje Clio i Punto, czy może rozważyć zakup starszego modelu. I o ile w przypadku Fiata zakup starszej wersji jest raczej bezsensownym wyborem w stosunku do kupna Grande Punto, o tyle w przypadku Renaulta Clio Storia faktycznie wyjdzie taniej, niż Clio III.
W teście porównano ze sobą trzy autka miejskie (w normalnych krajach…) napędzane silnikami diesla. Auto francuskie, jak i włoskie, wyposażono w nowoczesne silniki common rail. Fabię napędza motor z pompowtryskiwaczami, choć – jak wiemy – koncern VAG powoli zamierza się z tego rozwiązania wycofać. Wreszcie… ;-)
Najkulturalniej pracuje silnik 1.5 dCi w Clio. Wprawdzie nie osiąga aż takich parametrów maksymalnych, jak jednostka fiatowska, ale za to jest praktycznie nieporównywalny z produktem niemieckim w czeskim opakowaniu! Żeby jednak nie było za słodko – Redaktor Borkowski krytykuje skrzynię biegów auta francuskiego. Standard ;-) Oczywiście wzorcem w artykule pozostaje przełączanie biegów w Fabii…
Za najlepsze uznano zawieszenie w czeskiej Skodzie. Clio ma – zdaniem – Redaktora Borkowskiego – zbyt miękką zawiechę, co może w ekstremalnych sytuacjach zaskoczyć kierowcę dziwnym działaniem. Punto z kolei jest za twarde na polskie drogi. Cóż – szkoda, że nasi dziennikarze skupiają się na jedynie pierwszych odczuciach. Gdyby mieli pokonać – powiedzmy – 500-kilometrową trasę non-stop, to jak ocenialiby te zawieszenia… A przecież w polskich warunkach te samochodziki, to zwykle auta rodzinne! A nierzadko też służbowe.
Porównanie bagażników nie wychodzi na zdrowie Renaultowi, ale i Fabia daje w tym względzie ciała. Skoda za to ma więcej miejsca w środku, choć nie są to jakieś wielkie różnice. Co ciekawe – poziom wyposażenia testowanej Fabii jest na bardzo przyzwoitym poziomie – wyższym nawet, niż w Clio! Fabia jest też jednak najdroższa w teście – o jakieś 5 tysięcy złotych od konkurentów.
W tabelkach Clio dostało trochę mało punktów. Za mało – moim zdaniem – przede wszystkim za przestronność z przodu. Skrytykowano też „zachowanie podczas jazdy” i „układ kierowniczy” przyznając najmniejszą liczbę punktów w teście. Tradycyjnie już ze zrozumieniem nie spotkała się francuska ergonomia…
Za skarby świata nie rozumiem zaś, dlaczego w kategorii „ubezpieczenia” Fabia otrzymała 10 punktów, a Clio tylko 5, że nie wspomnę o Punto, któremu przyznano 4 punkty. Skoro Fabia jest droższa, więc AC będzie droższe. Pojemnością silnika niemal dorównuje Clio, bo Punto jest napędzane motorkiem sporo mniejszym od niemieckiego klekota. Podejrzewam też, że Fiat, czy Renault są samochodami rzadziej kradzionymi, niż niemieckopochodna Skoda. Skąd więc te punkty u Fabii??? Żenująca próba „podpędzenia” punktacji? Inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię.
Niemal nie przyznano punktów Clio i Punto za „wyposażenie zwiększające bezpieczeństwo”. W istocie – w porównywanych wersjach Fabia ma boczne poduszki, za które w Fiacie trzeba dopłacić, a w Clio nie da się ich zamówić, ma też w serii ABS, za które konkurenci żądają dopłaty, niemniej jednak uważam tą punktację za kolejne lekkie przegięcie.
Summa summarum Clio nieznacznie wygrywa z Punto, ale znacznie ulega Fabii. Gdyby jednak poprawić kwestię przyznanych punktów – zwłaszcza za ubezpieczenia i wyposażenie – to kto wie, jaki byłby prawdziwy rezultat…
W artykule zamieszczonym na stronie 30., a traktującym o usuwaniu zamordowanych z zimną krwią owadów z lakieru, jako ilustracji użyto zderzaka Renaulta Twingo.
Na stronie 35. w „Interwencjach” zamieszczono list czytelnika na temat Renaulta Laguny. Czytelnikowi owemu udało się odzyskać od dealera pieniądze za wyjątkowo usterkową Lagunę.
Jeżeli zastanawiacie się, czy nie kupić Citroëna C5 z drugiej ręki, to powinniście zajrzeć na strony 40-41. Auto spotkało się z wysoką oceną za komfort jazdy, za przestronność, za niskie zużycie paliwa (silniki diesla) oraz za ogromny bagażnik (zwłaszcza w wersji break). Nie jest jednak tak różowo, jak byśmy się mogli spodziewać. Znalazłem parę drobnych błędów, jak na przykład to, że w 2002 roku z rynku wycofano silnik HPi. Owszem, ale z polskiego rynku – z uwagi na kiepską jakość paliw oferowanych na polskich stacjach benzynowych! Co do zużycia elementów układu hamulcowego, to warto dodać, że owo zużycie zależy od stylu jazdy i jest parametrem mocno indywidualnym i subiektywnym. W kwestii koła pasowego w silnikach 2.0 HDi, to informuję Redaktora Jamiołkowskiego, że już dawno poprawiono ten element. Poza tymi drobiazgami – artykuł całkiem niezły.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich możecie znaleźć w aktualnym „Auto-Świecie”. Może niewiele, ale i tak dużo więcej, niż w ubiegłym tygodniu, którego po prostu nie warto było kupować.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze