Elektryczny Citroen C-Zero oraz Peugeot i0n będą stanowić podstawę floty Free2Move we Francji. Już w poniedziałek ponad pół tysiąca elektrycznych aut rusza w usłudze car sharingu w Paryżu. To ogromne przedsięwzięcie, które ma przynieść docelowo co najmniej kilkaset milionów euro rocznie.
Na czym polega car sharing?
Zamiast kupować własny samochód, lub jeździć nim po mieście, użytkownik ściąga aplikację na smartfona. Przesyła poprzez nią prawo jazdy i dane karty kredytowej, a następnie otrzymuje dostęp do usługi wypożyczania samochodów na minuty. Auta są zlokalizowane w określonych strefach miasta. Przejazd kosztuje od kilku do kilkunastu euro, a koszt jest konkurencyjny do kosztu taksówki.
Car sharing znakomicie zmniejsza korki w mieście, bo ten sam samochód może być wykorzystywany przez kilkanaście osób w ciągu dnia. Wszystko to brzmi bardzo prosto, ale car sharing to poważna operacja przede wszystkim logistyczna. Auta trzeba doładowywać, czyścić a uszkodzenia szybko naprawiać.
Dlaczego pół tysiąca aut w Paryżu?
Car sharing oznacza bardzo duże koszty. Firma, która uruchamia taką usługę, musi nie tylko stworzyć aplikację, zaawansowany system informatyczny, centralę z monitoringiem, ale przede wszystkim kupić jak najwięcej samochodów a później dbać o ich utrzymanie. Paryż jest na tyle dużym miastem, że płynny dostęp do car sharingu wymaga według różnych ekspertyz od dwóch do trzech tysięcy aut.
Peugeot i Citroen zdecydowały się na uruchomienie testowo wypożyczania dla 500 sztuk. Liczba ta wynika nie tylko z budżetu przedsięwzięcia, ale również z faktu, że równolegle swoje usługi uruchomił koncern Renault.
Free2Move to coś więcej niż car sharing
Free2Move jest zarówno operatorem car sharingu – zbierając doświadczenia w takich miastach jak Lizbona, Barcelona, a teraz Paryż i Waszyngton – jest także agregatorem usług mobilnych. Aplikacja na smartfony pozwala użytkownikom wybierać spośród szeregu usług i opcji, od rowerów elektrycznych i skuterów, przez krótkoterminowe wypożyczalnie i udostępnianie samochodów w sieci peer-to-peer. Może niedługo zawita do Polski?
Najnowsze komentarze