James May zakochał się w Alpine A110 podczas testów w programie The Grand Tour. Sympatia była na tyle duża, że postanowił wstawić sobie francuskie coupe do garażu. A110 trafiło do jednego z odcinków serii, w której brytyjski dziennikarz testuje swoje własne auta.
Alpine A110 to drugi francuski samochód Jamesa May’a. Pierwszym był Citroën Visa, który wytrwał w jego posiadaniu zaledwie przez tydzień. Wróćmy jednak do coupe z Dieppe. W recenzji A110 dziennikarz zwraca uwagę na to, że nie każdy rozumie o co chodzi w tym modelu. Wiele osób zwraca uwagę jedynie na fakt, że Alpine ma 4 cylindry i tylko 252 KM mocy i z tego względu nie zasługuje na miano sportowego auta. Zdaniem May’a, jest wręcz przeciwnie, A110 to pomniejszony supersamochód.
Zobacz test: Przez tydzień jeździłem Alpine A110. Z tego supersamochodu nie chce się wysiadać
„Silnik znajduje się za plecami, prowadzenie jest szybkie, pojemność bagażnika bardzo słaba a widoczność do tyłu ograniczona” – wyjaśnia May . „To jest dokładnie tak jak jazda McLarenem lub Lamborghini, tylko w pomniejszeniu o 25%”. Wielkość i masa jest porównywalna do Porsche 911 z lat 80-tych a niska masa przynosi wiele korzyści.
„Ponieważ jest lekki, nie potrzebujesz tak dużej mocy a skoro nie masz tak dużej mocy, opony nie muszą być tak duże, aby poprawić wyczucie układu kierowniczego” – tłumaczy May. „Skutki nadwagi kumulują się w zakręcie, dlatego poprawia się również prowadzenie. Spadają rachunki za paliwo, spada emisja i rachunki za ubezpieczenie.” Wygląda na to, że A110 jest dla gwiazdy The Grand Tour bliskie ideału.
Renault potwierdza Alpine 5. Kiedy debiut?
Najnowsze komentarze