Stellantis, Jaguar, BMW, Daimler, Volvo i Tesla spełnią swoje cele emisji w bieżącym roku, podczas gdy grupa Renault zmierza w stronę realizacji celu. Pozostali producenci również starają się go zrealizować.
Według raportu organizacji Transport & Environment, tylko pięć grup producenckich spełnia swoje cele w zakresie emisji CO2. Realizują je m.in. poprzez wprowadzanie nowych, bardziej efektywnych napędów, w szczególności hybrydowych, zwiększenie sprzedaży aut elektrycznych lub korzystają z możliwości jakie dają regulacje w tym zakresie, m.in. kupując pule emisyjne od producentów aut elektrycznych.
Grupa Stellantis, która obejmuje marki takie marki jak Alfa Romeo, Citroën, DS, Fiat, Opel i Peugeot, koncentruje się na efektywności napędów i hybrydyzacji. FCA ma również umowę partnerską z Teslą, co pozwala obniżyć wyniki emisji do pożądanego poziomu.
Grupa Renault ma 3,4 g / km różnicy do swojego celu, ale powinna go spełnić, ponieważ planuje sprzedać znacznie większą ilość aut elektrycznych do końca roku. Na pewno pomogą tu sukcesy Dacii Spring i wzrost sprzedaży aut hybrydowych.
Kłopoty może mieć za to Volkswagen, który nie spełniał celów emisji w 2020 roku i w tym roku również nie zanosi się na realizację celu. Podobny problem, chociaż w nieco mniejszym stopniu, mają też Toyota, Suzuki i Mazda. Z kolei BMW zmieści się w limitach głównie dzięki wzrostowi sprzedaży plug-in hybryd, które stanowiły 18,5% jego rejestracji.
W swoim raporcie T&E zwraca uwagę, że sprzedaż modeli PHEV wyprzedziła sprzedaż samochodów elektrycznych, stanowiąc aż 53% rejestracji. Volkswagen, Stellantis, BMW, Daimler i Ford napędzają rozwój tego typu napędu. „Chociaż uważa się je za pojazdy niskoemisyjne, z teoretyczną średnią 38,6 g/km, rzeczywiste emisje hybryd plug-in na drodze są znacznie wyższe niż wyniki uzyskane w laboratorium” – przypomina T&E.
Kolejnym zagadnieniem poruszonym przez T&E jest fakt, że większość zarejestrowanych w Europie pojazdów PHEV to SUV-y. „Stwarza to dodatkowy problem, ponieważ po rozładowaniu akumulatora jedynym napędem pojazdu jest silnik spalinowy. W przypadku dużych SUV-ów, które są cięższe i mniej aerodynamiczne, skutkuje to wyższą emisją CO2 i zużyciem paliwa w porównaniu z mniejszym samochodem” – twierdzi organizacja.
Co ciekawe, Transport & Environment uważa też, że producenci zbyt łatwo skorzystali z przepisów w Unii Europejskiej, aby zbyt łatwo osiągnąć swoje cele na 2021 rok w zakresie emisji CO2. T&E szacuje, że w Europie nie zostanie sprzedanych 840 000 samochodów elektrycznych z powodu „luk prawnych” i zbyt dużej elastyczności prawa w tym zakresie.
źródło: L’argus
Najnowsze komentarze