Hiszpania, Francja, Włochy, Kanada – to tylko niektóre z krajów, w których pojawiły się zakłócenia w produkcji nowych samochodów. Dotykają one marki takie jak Citroën, Chrysler, Fiat, Opel czy Peugeot. W efekcie pracownicy zarobią mniej a kłopot mają także dostawcy.
Koncern Stellantis, który posiada fabryki na całym świecie, boryka się z coraz częstszymi przestojami. Tak dzieje się na przykład w Hiszpanii, gdzie miano rozpocząć produkcję nowych modeli Fiata. Przygotowali się do tego dostawcy, którzy zainwestowali duże środki w nowe moce produkcyjne. „Podwoiliśmy produkcję a nie dostarczamy nawet połowy pierwotnych dostaw” – skarżą się firmy dostarczające części i podzespoły.
Duże kłopoty Stellantis przeżywa w Kanadzie, gdzie produkcja Chryslera Pacifica została zatrzymana w środę i czwartek w zakładzie montażowym w Windsor. W piątek odwołano zmianę dzienną. Oczekuje się, że fabryki zarówno w Windsor, jak i Belvidere wznowią produkcję w przyszłym tygodniu.
Przestoje notują fabryki Stellantis we Francji. Również we Włoszech narastają obawy wśród załogi fabryk zajmujących się produkcją Alfy Romeo i Maserati. Problemy z dostawą części mogą nie tylko wstrzymywać produkcję, ale też grożą opóźnieniami w dostawach nowych modeli na rynek. Pracownicy nie otrzymują pełnych wynagrodzeń a to powoduje ogromne niezadowolenie.
Problem dostaw nie dotyczy tylko elektroniki. Łańcuchy dostaw są zaburzone m.in. dla stali czy aluminium. Opóźnienia, które powstają we frachcie morskim, mają również wpływ na produkcję komponentów z tworzyw sztucznych. Utrzymanie produkcji przemysłowej jest obecnie bardzo trudnym wyzwaniem i wydaje się, że co najmniej przez kilka najbliższych miesięcy sytuacja nie poprawi się.
opracowanie własne na podstawie raportów branżowych
Najnowsze komentarze