Henri-Jacques Citroën, wnuk Andre Citroëna, uważa że elektromobilność może Europę bardzo dużo kosztować i nie wiadomo gdzie nas doprowadzi.
Henri-Jacques Citroën udzielił wywiadu włoskiemu magazynowi QuatroRoute. Mówił w nim między innymi o elektromobilności, którą ocenia krytycznie.
„Proszę spojrzeć na mapę świata, który będzie nadal spalał benzynę i olej napędowy nawet po 2035 roku: jak mała jest Europa! Nawet jeśli dodamy do niej Amerykę Północną. Czy ma zatem sens podejmowanie krok po kroku krucjaty, która będzie nas drogo kosztować, skoro dwie trzecie świata będzie nadal podążać starą ścieżką?” – powiedział Henri-Jacques Citroën. „Wiemy, co zostawiamy za sobą, ale jeszcze nie wiemy, gdzie wylądujemy. Wszystko to dzieje się wtedy, podczas gdy świat przechodzi przez międzynarodowe kryzysy, które są, delikatnie mówiąc, groźne. Myślę, że rozsądniej byłoby dać sobie trochę więcej czasu. I zachować plan B, który nadal częściowo opiera się na paliwach kopalnych.”
Henri-Jacques Citroën nie podziela też opinii, że czas samochodów dobiega końca.
„Samochód jest niezbędny. Być może nie znajdzie miejsca w centrach miast na Zachodzie, ale to tylko fragment rzeczywistości! Przedmieścia, miłośnicy aut, posiadacze zabytków, małe miejscowości, wsie. Spróbuj im powiedzieć im, żeby zrezygnowali z samochodu. Oczywiście w Paryżu czy Mediolanie łatwo jest go nie mieć. Ale wszystko się zmienia, gdy oddalisz się od metropolii. Tam brakuje transportu publicznego, a kryzysy gospodarcze, a nawet współczesny populizm, nie pomagają go wzmocnić. Kolej nie dociera wszędzie, a na wsi wolność jednostki nadal opiera się na czterech kołach – tak powiedział André Citroën ponad sto lat temu i dzisiaj jest to nadal aktualne!”
źródło: QuatroRoute
Najnowsze komentarze