Strefy Czystego Transportu są wprowadzane zbyt szybko, z pominięciem głosu najważniejszej części społeczeństwa, za to z udziałem różnego rodzaju lobbystów, za którymi stoją niejasne interesy. Takie wrażenie można odnieść obserwując proces wdrażania strefy w Krakowie. Sprawa pokazuje również, że kierowcy muszą mieć swoją silną reprezentację społeczną, bo dzisiaj walczą indywidualnie.
Wprowadzenie Strefy Czystego Transportu w Krakowie zostało oprotestowane zarówno przez osoby indywidualne jak i wojewodę. Udział tego drugiego miał w mojej ocenie niestety charakter raczej polityczny niż merytoryczny, ale już argumentacja podnoszona przez prawników brzmiała dość sensownie i była potrzebna, bowiem poruszono między innymi sprawę poziomu dochodów a co za tym idzie wieku posiadanego auta.
W skargach na uchwałę krakowskiego samorządu indywidualne osoby podnosiły między innymi kwestie konstytucyjne – utrudniania korzystania z własności, jaką jest samochód. Prawnicy miasta argumentowali, że korzystanie z pojazdu nie jest nieograniczone, innymi słowy opowiedzieli się za ograniczeniem prawa własności.
W sprawie ujawnili się również lobbyści, którzy chcą wprowadzenia ograniczeń w tym międzynarodowa fundacja Frank Bold, mająca siedzibę także w Polsce, finansowana przez inne organizacje ekologiczne. „Ani konstytucja ani żaden inny przepis nie gwarantuje prawa do posiadania samochodu” – twierdził przedstawiciel fundacji. Wypowiedź co najmniej skandaliczna i do niej jeszcze wrócimy w innym materiale.
Czyste powietrze jest niewątpliwie ważne i potrzebne, bo Polska jest pod tym względem w ogonie Europy. Jednak wprowadzanie stref z pominięciem tak ważnej kwestii jak zamożność społeczeństwa jest absolutnie niedopuszczalne, szczególnie w kontekście średniego wieku aut w Polsce, który wynosi obecnie 13 lat (w niektórych regionach jest to znacznie więcej).
Coraz wyraźniej widać też, że potrzebujemy silnej i dynamicznie działającej organizacji kierowców, chroniącej nas, użytkowników dróg, zarówno przed lobbingiem jak i niekorzystnymi zmianami prawa.
źródło: własne, Lovekrakow.pl
Najnowsze komentarze