Zaskoczył mnie fakt, że już jutro do punktów sprzedaży prasy trafi grudniowy numer miesięcznika „Auto motor i sport”, a ja nie opublikowałem jeszcze przeglądu wydania datowanego na listopad. Uzupełniam więc szybko ten brak – jeśli uznacie, że warto jeszcze nabyć to pismo, to zdążycie z pewnością odwiedzić jakiś salonik prasowy ;-)
„Auto motor i sport” nr 11 (270) z XI.2013
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 140 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,1 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Picasso, DS4, 208, 308, 508, 5008, RCZ, Clio, Laguna, Megane, Duster, Lodgy, sportowe
Pierwszy francuski akcent pojawia się na stronie 22. Opisano tam klatki bezpieczeństwa montowane w samochodach wyczynowych posiłkując się grafiką przedstawiającą Citroëna DS3.
Citroëna DS4 pokazano na dole strony 41. jako rywala dla testowanego na poprzednik paru stronach Suzuki SX4 S-Cross. Porównanie moim zdaniem zupełnie z kosmosu. W samym tekście powyżej skrytykowano też sterowanie klimatyzacją „w najnowszych dziełach francuskiego koncernu PSA”.
Nie wystąpiło tam żadne francuskie auto, ale taka ciekawostka – w porównaniu aż 11 kompaktowych SUV-ów pierwsza trójka wygląda tak: Volkswagen Tiguan, Škoda Yeti, Audi Q3. Dość to symptomatyczne, nie uważacie?
Dopiero na stronach 70-75 znajdzie się coś dla nas. To test Nowego Peugeota 308 napędzanego 125-konnym silnikiem 1.6 THP. Na szczęście materiał podpisany przez Redaktora Popkiewicza powstał w Polsce, co bardzo sobie cenię, bo skoro kierowany jest do polskich odbiorców, to dobrze by było testować w warunkach, z jakimi ci kierowcy stykają się na co dzień.
Stylistykę samochodu Autor uznał za mocno zachowawczą, a czym akurat się zgadzam. Też dostrzegam w nim pewne elementy przywodzące na myśl Volkswagena Golfa.
W kwestii wnętrza też jesteśmy zgodni – też uważam, że zapoczątkowana przez 208-kę linia designu jest bardzo atrakcyjna i stanowi „mocny punkt” kompaktowego „francuza”. Redaktor Popkiewicz napisał wręcz tak: „W całym tym nietypowym układzie są jednak pomysł i konsekwencja – i chyba właśnie dlatego można się do wnętrza »308« przekonać”. Ale żeby nie było, że Autor był bezkrytyczny – przy pochwałach związanych z grafiką, układem menu i czytelnością skrytykował lekkie opóźnienie dotykowego ekranu; trzeba po prostu zaczekać chwilę, aż zmieni się jego wygląd po dotknięciu: „a to podczas jazdy irytuje jak diabli”.
Dobre noty zebrała też nowa odmiana jednostki napędowej 1.6 THP generująca maksymalnie 125 KM i okazująca się całkiem dynamicznym silnikiem, choć o spektakularnym wciskaniu w fotel trudno mówić. Auto osiąga jednak „setkę” po 9,2 sekundy, więc choć tego nie czuć – napędzana tą jednostką 308-ka rozpędza się naprawdę sprawnie. A przy tym wszystkim spalanie też jest na rozsądnym poziomie – w teście „AMiS” zużycie średnie wyniosło 7,3 l/100 km.
Również zawieszenie i układ kierowniczy zebrało pozytywne oceny. Wprawdzie strojenie tego drugiego Autor uznał za nieco „bezpłciowe”, ale braku precyzji nie zarzucił, wręcz przeciwnie. Samochód prowadzi się dobrze, zwinnie, stabilnie i po prostu przyjemnie. Całość też hamuje znakomicie – ze 100 km/h wystarcza na to 36 metrów.
Redaktor Popkiewicz zauważył, że zawieszenie jest zestrojone dość komfortowo, w związku z czym raczej nie poleca wybierania – za niedużą dopłatą – felg większych, niż 16-calowe. I słusznie. Też nie uważam, że w polskich warunkach zakładanie jak największych kół ma choć cień sensu.
Ciepłe słowa skierowano także pod adresem wyciszenia. Autor zauważył też bardzo przyzwoite wyposażenie nawet standardowej wersji, choć tak naprawdę przyjemniej będzie się jeździło którąś z wyższych specyfikacji. A to z uwagi na dotykowy, wielofunkcyjny ekran, którego w standardzie brak.
Cały test jest napisany bardzo rozsądnie, bez czepiania się, z sensownymi opiniami. Szkoda tylko, że Nowe 308 otrzymało jedynie cztery gwiazdki z pięciu możliwych – dodałbym jeszcze z pół, Ale i tak lekturę tego materiału szczerze polecam!
Szkoda, że w artykule poświęconym hydraulicznemu zawieszeniu w nowym Mercedesie S nie zająknięto się o dziesiątkach lat doświadczeń Citroëna w tej materii. Owszem, francuskie rozwiązanie jest nieco inne, ale można było o nim wspomnieć.
Renault Laqguna II ma łatkę samochodu wyjątkowo awaryjnego. Owszem, z faktami polemizować nie będziemy, ale nie przesadzajmy – nie wszystkie samochody były złe. Znam niejeden egzemplarz, który sprawował się znakomicie, a właściciele byli z nich bardzo zadowoleni.
Wspominam o tym dlatego, że na stronach 122-123 znajdziecie materiał poświęcony temu autu. Materiał, który wcale nie każe Wam uciekać na widok Laguny II, za to rozsądnie zwraca uwagę na przyczyny powstawania problemów.
W tekście wspomniano też Renault Megane.
Citroëna DS3 RRC i Peugeota 207 S2000 nie zabrakło w zamieszczonej na stronach 124-127 relacji z tegorocznego Rajdu Polski.
Bolid Lotusa napędzany silnikiem Renault można zobaczyć na zdjęciu na stronie 129. Dwie strony dalej zobaczycie mistrzowski bolid Red Bulla również wyposażony w agregat Renault.
W dziale Ranking sprzedaży (strony 152-153) znajdziecie wzmianki o Citroënie C4 Picasso, Peugeotach 208, 508, 5008 i RCZ, Renault Clio i Megane, oraz Daciach Duster i Lodgy.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w listopadowym numerze „Auto motor i sport”.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto motor i sport” nr 11/2013
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze