Niespełna dwa tygodnie zostało do ukazania się kwietniowego numeru miesięcznika „Auto motor i sport”, pora więc jest doskonała ku temu, by sprawdzić, co o francuskich samochodach napisano w wydaniu marcowym. A pod tym względem okładka tej edycji jest mizerna – żadnego zdjęcia, a jedynie tekstowa wzmianka o Citroënie C4 Picasso i Renault Scenic’u, które porównano z Kią Arens.
„Auto motor i sport” nr 03 (289) z III.2015
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 7,4 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Cactus, C4 Picasso, DS3, 208, 308, 508, RCZ, Captur, Clio, Espace, Megane, Scenic, Twingo, Duster, Lodgy, sportowe
Te same minivany wspomniano na stronie 3., a oprócz tego obok „wstępniaka” znalazło się małe zdjęcie Renault Twingo.
Zdjęcie Citroëna DS3 „by Loeb” ilustruje artykuł zamieszczony na stronie 18.
Krótkie wzmianki o Peugeot Sport i niespecjalnych występach ich aut (208 T16 w Jänner Rally, 2008 DKR w Rajdzie Dakar) pojawiły się na stronie 21. we wpisie „Zły miesiąc”.
Francuskie auta pojawiły się w materiale podsumowującym plebiscyt „Best Cars”, który znajdziecie na stronach 23-29. Wśród samochodów najmniejszych trzecią pozycję wywalczyło Renault Twingo. W gronie aut małych na drugim miejscu pojawił się Citroën DS3. Wśród kompaktowych SUV-ów i crossoverów Citroëna C4 Cactusa uznano za model przystępny cenowo. Dacię uznano za markę, w której cena odpowiada wartości (drugie miejsce; nie wiem, czemu na pierwszym znalazła się mocno – moim zdaniem – przeszacowana Škoda). I to tyle „sukcesów” – widać, że czytelnicy pisma są już dość mocno ukształtowani…
Na stronach 36-37 dwa auta, które budzą emocje. Jedno francuskie (Peugeot 308 GT), drugie japońskie, ale z francuskimi konotacjami (Nissan Juke Nismo RS). 308-kę generalnie pochwalono, skrytykowano jedynie zachowanie na krótkich poprzecznych nierównościach (to od dość dawna „chłopiec do bicia” w przypadku francuskich aut opisywanych w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej). Nie spodobało się też, że to system audio odpowiada za wrażenia dźwiękowe symulując silnik. A moim zdaniem to bardzo dobrze – ja tam wolę mieć w samochodzie względną ciszę od podzespołów mechanicznych, chyba, że chodzi o samochód naprawdę rasowy. GT jest kompaktem usportowionym, który ma być funkcjonalny także na co dzień. Zupełnie inne podejście do sztywnego Focus ST zaprezentowano dwie strony dalej. Różne podejście różnych Autorów, czy zwykły relatywizm ocen – francuskie nigdy nie będzie dobre w fotogazetkach?
Wspominane wyżej porównanie trzech kompaktowych minivanów opublikowano na stronach 40-47. I już na wstępie zastanowił mnie dobór wersji. Porównano bowiem modele napędzane dieslami. Ten w C4 Picasso miał 115 KM, w Scenic’u – 110 KM, a w Kii – aż 136 KM. Sprawdziłem sobie więc, co można było wybrać. Konfiguratory na stronach importerów zeznają, że nie ma problemu w przypadku Renault można kupić Scenic’a ze 130-konnym motorem dCi. Owszem, bazowa cena wersji z takim silnikiem jest o 10.000 zł wyższa, niż ze 110-konnym, ale i tak będzie jeszcze o niemal 10.000 zł niższa od ceny podanej przy bogatej wersji Carensa użytej w teście. Z kolei Citroën dużego wyboru nie dał – albo 115 KM w e-HDi (o 90-konnym dieslu już nie wspomnę), albo 150 KM w 2-litrowym BlueHDi (różnica w cenach bazowych, to 9.400 zł). Ale nawet wybierając mocniejszego diesla do C4 Picasso i 130-konnego do Scenic’a uzyskalibyśmy rozpiętość mocy w testowych autach na poziomie 20 KM, a w przypadku testu w „AMiS” jest to aż 26 KM. Można było też skorzystać ze 115-konnego diesla w Kii, ale przy nie aż tak bogatej wersji wyposażenia. Czy więc dobrano te auta tak po to, żeby Kia wygrała? Bo punktów za napęd zebrała akurat o tyle więcej, że pokonała Citroëna…
Scenic przegrał to porównanie, i to dość wyraźnie. Skrytykowano go za nieprecyzyjny układ kierowniczy i kilka rozwiązań funkcjonalnych, które uznano za niefunkcjonalne ;-) Zalet jest za to bardzo dużo, ale w walce na punkty niespecjalnie je uwidoczniono, choć wiele z nich znajdziecie w tekście.
C4 Picasso okazało się autem tylko o 3 punkty (na 500 możliwych do uzyskania) od Carensa, a doceniono je za świetne wyposażenie (wersja Exclusive), choć skrytykowano za rozwiązania funkcjonalne, głównie za dotykową obsługę, formę bagażnika, a także za najwyższą w porównaniu cenę.
Nie twierdzę, że Kia jest kiepskim samochodem. Ale dziwi mnie tekst typu „Przyznajemy jednak, że liczne »oprzyciskowanie« konsoli ułatwia dostęp do poszczególnych funkcji sprzętu audio czy klimatyzacji – wszelkie operacje wykonuje się w mgnieniu oka”. Gdzie to ja kiedyś czytałem – w doniesieniu do aut francuskich – o tym, że przycisków jest za dużo i było to cecha uznana za wadę?… To był jeszcze parę lat temu stały zarzut pod adresem wielu francuskich samochodów! Teraz nagle jest zaletą, a wadą są dotykowe ekrany. To niech już może od razu napiszą, najlepiej w podtytule, że wadą jest francuskie pochodzenie auta.
W tabelce z punktami wyraźnie widać, że Scenic’a skrytykowano właściwie pod każdym względem. Tyle, że za cenę już się nie dało, ale tej z kolei w „AMiS” nie punktują, choć uwzględniają ją w cenie „cena za punkt” i w tej kategorii na Renault nie było mocnych.
373 punkty Carensa pozwoliło mu wygrać bez uwzględniania kosztów (przy okazji – napisano, że przeglądy w Kii są najdroższe, a 7-letnia gwarancja z czasem ma coraz więcej wykluczeń) z Citroënem (370 oczek) i zdeklasować Renault (348 punktów). Acz powtarzam – dobór wersji i silników był mocno zastanawiający.
Renault Clio pokazano na stronie 52. w charakterze rywala dla testowanej na okolicznych stronach Corsy.
Strona 66. przynosi kolejny krótki zapisz jazd w testach długodystansowych, w tym Citroënem C4 Picasso (to ten sam egzemplarz, który opisano w porównaniu minivanów). Wciąż nie ma się do czego przyczepić, więc szukają nieco na siłę – zabrakło im możliwości otwarcia pokrywy bagażnika z kabiny. Faktycznie – wada koszmarna.
Wśród dobrych i złych silników opisanych na stronach 92-95 pojawiły się też jednostki francuskie. Za dobrą, przewidywalną i obliczalną uznano motor 2.0 HDi od PSA, a za mocno problematyczną – volkswagenowski 2.0 TDI na pompowtryskiwaczach. Od lat krytykuję tę i inne jednostki tego producenta ;-) Z kolei wśród benzyniaków odradzają motor 1.6 THP opracowany przez BMW i PSA. Dobrze, że napisano, że problemy dotykają motorów z pierwszych lat produkcji, bo większość artykułów krytykuje 1.6 THP w czambuł.
W dziale Autokomis poświęconym samochodom używanym na stronach 98-99 zaprezentowano Renault Megane III. Okazuje się, że to auto, które można kupić na rynku wtórnym za bardzo rozsądne pieniądze, może być bardzo dobrą alternatywą dla droższych rywali. Jest z reguły bogato wyposażone, dostępne w aż czterech wersjach nadwoziowych, z szeroką gamą silników, charakteryzuje je niezła przestronność i niewielka awaryjność, a ceny części zamiennych są przystępne. Trudno też coś zarzucić jakości wnętrza, czy prowadzeniu. Megane III, to zdecydowanie dobra propozycja!
Wzmianki o DS 3 WRC pojawiły się w relacji z Rajdu Monte Carlo (strony 108-109).
W dziale Ranking sprzedaży na stronach 112-113 znalazły się wzmianki o Renault Clio, Peugeocie 208, Renault Megane, Peugeocie 508, Peugeocie RCZ, Dacii Duster, Renault Capturze, Dacii Lodgy, Citroënie C4 Picasso i Renault Espace nowej generacji.
Peugeota wspomniano w grupie notatek poświęconych rynkowi nowych aut w Polsce w 2014 roku (strona 114).
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w datowanym na marzec numerze „Auto motor i sport”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze