Niektórym dziennikarzom za skarby świata nie chce przejść przez gardło (czy raczej przez komputer), jakoby Nowy Peugeot 3008 był SUV-em. Dorabiają wówczas do definicji SUV-a ideologię, że musi to być auto, które ma napęd na cztery koła. Może nie być seryjny ;-) Ja uważam, że 3008-ka jest SUV-em. Sport Utility Vehicle, jak tłumaczy się ów akronim, nie zdradza, by wymagany był napęd na cztery koła. Nawet Wikipedia definiuje SUV-a, jako samochód, który „może, ale nie musi, radzić sobie w terenie i zawsze zapewnia wysoki komfort podróżowania, w przeciwieństwie do spartańsko wyposażonych i czasem twardo zawieszonych aut terenowych”. A te warunki Peugeot 3008 spełnia. A teraz jego udziałem staje się ciekawa afrykańska przygoda.
Alexandre Correia, dziennikarz magazynu „Todo Terreno”, zabiera Peugeota 3008 w ciekawą podróż. Ta afrykańska przygoda rozpoczęła się w poniedziałek, 27. marca, w Lizbonie. Stamtąd Alexandre Correia skierował się w stronę Faro, następnie do Sewilli, by przeskoczyć przez Cieśninę Gibraltarską do Tangeru. Trasa prowadzi dalej przez Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię do Senegalu. Peugeot 3008 ma oczywiście odwiedzić Dakar, ale Alexandre Correia pojedzie dalej. Przez Gambię i ponownie Senegal uda się do Gwinei Bissau, konkretnie do miasta Bissau, stolicy kraju. A potem wróci do Portugalii.
Zarówno Lizbona, jak i Dakar są miastami partnerskimi Bissau.
Cała trasa szacowana jest na 15.000 km. Nie jest to dystans, który może stanowić jakiś problem dla samochodu takiego, jak Peugeot 3008. Podoba nam się jednak cały pomysł. Afrykańska przygoda Peugeota 3008 na pewno będzie fantastycznym przedsięwzięciem. Życzymy wielu miłych wrażeń i bezproblemowej podróży!
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Peugeot
Najnowsze komentarze