I choć może Citroën C-Elysée nie będzie najbardziej ekscytującym samochodem jesiennych targów w Paryżu, to na pewno będzie jednym z najchętniej oglądanych. Dlaczego? Bo Citroën, który z jednej strony dynamicznie rozwija prestiżową gamę DS, nie zapomina również o klientach, którzy poszukują samochodów prostszych, tańszych, ale funkcjonalnych. I to właśnie dla nich (dla nas!) powstał Citroën C-Elysée.
Citroën postanowił bowiem zintensyfikować swój międzynarodowy rozwój i umocnić globalny status marki. C-Elysée jest kolejną propozycją w segmencie aut kompaktowych, o nadwoziu cenionym w wielu krajach rozwijających się. Sedany są pożądane przez klientów choćby w Turcji, Rosji, Afryce Północnej, czy niektórych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Rynek aut kompaktowych jest największym segmentem z roczną sprzedażą na poziomie 20 milionów egzemplarzy, co daje mniej więcej jedną trzecią całej światowej sprzedaży samochodów osobowych. Sporo z nich kupują Chińczycy, ale także w krajach rozwiniętych kompakty trafiają do szerokich rzesz społeczeństwa. To samochody funkcjonalne, których utrzymanie i obsługa z reguły nie kosztuje dużo, stanowią więc swoisty złoty środek motoryzacji.
Citroën C-Elysée spełnia więc oczekiwania wielu potencjalnych klientów i dlatego Francuzi zdecydowali się go pokazać na paryskiej wystawie, choć nie wiadomo, czy na rodzimym rynku w gołe zaoferują ten samochód. Auto produkowane jest w hiszpańskich zakładach PSA w Vigo i w pierwszej fazie lansowania trafi na rynki Europy Środkowej i Wschodniej, Turcji, Afryki Północnej (w tym Algierii) oraz na Bliski Wschód. Później powinno być sprzedawane także w Hiszpanii, być może we Włoszech i Portugalii, oraz na innych rynkach.
zdjęcia: Citroën
Najnowsze komentarze