Citroën Xantia to komfortowy samochód klasy średniej, który oferuje bardzo wygodne wnętrze, miękkie fotele i kanapę oraz zawieszenie hydropneumatyczne. Dzisiaj na naszych drogach te samochody widuje się już niestety bardzo rzadko, ale ciągle są w Polsce miłośnicy tego modelu, którzy bardzo go sobie cenią. Jednym z nich jest pan Michał, który postanowił przerobić Xantię na… kampera. I to bardzo niewielkim kosztem.
To już trzeci Citroën pana Michała. Pierwsza była Xantia z 2001 roku. Stan licznika ponad czterysta tysięcy kilometrów, ale niestety auto brało udział w stłuczce i nie nadawało się już do naprawy. Później był jeszcze Citroën C5 I, który wcześniej jeździł jako taksówka. Również ponad czterysta tysięcy i bez problemu jechał dalej. Jednak Xantia zwyciężyła i dzisiaj właściciel ma Xantię z 1998 roku, na liczniku 268 tysięcy kilometrów.
Czemu właśnie Citroën Xantia? „Jest ładna, ma ponadczasowy kształt i jest bardzo wygodna.” – powiada pan Michał. Pod maską aktualnego egzemplarza znajduje się silnik 1.8i a oszczędną eksploatację zapewnia instalacja gazowa. Do tego CB Radio, bo misie lubią grasować latem po lasach i dobre nagłośnienie. „Niestety subwoofer musiałem wyjąć” – mówi z żalem właściciel.
Jak z Xantii zrobić kampera? Może nie takiego pełnoprawnego, ale przynajmniej niedrogie miejsce do budżetowego wypoczynku, żeby nie trzeba było kupować namiotu? Pomysł przyszedł po obejrzeniu jednego z filmów w popularnym serwisie społecznościowym. Materac z grubej gąbki, docięty do wymiarów i kształtu samochodu na złożonych siedzeniach i w bagażniku. Do tego dwa śpiwory, poduszki, moskitiery oraz osłony przeciwsłoneczne i można spać.
Pan Michał nie oczekuje luksusów i zamierza dopracować swój pomysł – pierwsze testy przewidziane są na sierpień. Może spotkacie jego Xantię na Warmii i Mazurach, bo właśnie tam udaje się na wakacje. „Tylko nie budźcie mnie zbyt wcześnie” – kończy z uśmiechem z swoją opowieść o Xantii – „na urlopie lubię sobie rano dłużej pospać”.
Najnowsze komentarze