Przeznaczenie pasów bezpieczeństwa w samochodach jest nam bardzo dobrze znane, ale można znaleźć dla nich również nieco mniej oczywiste zastosowanie a przy okazji pomóc lokalnej społeczności. Resztki pasów i materiałów służących do wykończenia wnętrza samochodów Renault organizacja Borda Viva w Brazylii zamienia w prawdziwe dzieła sztuki.
Dzień, w którym odwiedziliśmy fabrykę Renault w São José dos Pinhais był pełen wrażeń, ale dodatkowych emocji dostarczyła wizyta w Associação Borda Viva. Stowarzyszenie, którego nazwa pochodzi od miejscowości Borda do Campo łączy lokalnych mieszkańców poprzez promowanie rozwoju oraz wzmacnianie pozycji kobiet w społeczeństwie.
Jednym z obszarów działalności są kursy szycia, modelowania i haftu, które dają więcej możliwości na rynku pracy i pozwalają na uzyskanie dochodów w pracowni krawieckiej organizacji. Ręcznie wytwarzane są tu m.in. akcesoria z logo Renault. Drugą aktywnością jest gastronomia i gotowanie posiłków dla uboższych. Początki Borda Viva sięgają 2002 roku, kiedy ksiądz Jose Aparecido Pinto założył program kuchni społecznej i rolnictwa rodzinnego.
Zobacz także: Gdzie produkowany jest Renault Duster, Kwid i Oroch? Z wizytą w fabryce Renault w Brazylii
Do Borda Viva trafiają pozostałości materiałów z linii montażowych pobliskich zakładów Renault. Są to m.in. końcowe partie pasów bezpieczeństwa lub pozostałości tkanin służących do wykończenia wnętrza aut. W rękach lokalnej społeczności dostają nowe życie jako torby sportowe, termiczne, damskie torebki, portfele i futerały na laptopy oraz inny sprzęt elektroniczny. Wzorów i kolorów jest mnóstwo, zresztą codziennie powstają tu nowe projekty.
Na miejscu dowiedzieliśmy się, że pokrowiec na kable do ładowania, który znajdował się w bagażniku testowanego dwa dni wcześniej Renault Kwid E-Tech również jest wykonany ręcznie i pochodzi z pracowni Borda Viva. Produkty są dostępne w sprzedaży na stronie internetowej Associação Borda Viva, ale można je znaleźć także w atelier Renault we Francji oraz innych salonach marki.
Obok pracowni, w której szyte są gadżety francuskiej marki, stowarzyszenie prowadzi również restaurację, z której chętnie korzystają pracownicy fabryki Renault. Lokal codziennie dostarcza obiady dzieciom z uboższych rodzin. Łącznie przygotowuje aż 37.200 posiłków rocznie. Wszystkie dania gotowane są z wielką starannością i smakiem. Mieliśmy okazję spróbować lokalnej kuchni i było pysznie. Skosztowaliśmy m.in. lokalnego deseru z kukurydzy (curaçao cremoso de milho de latinha). Nigdy wcześniej czegoś takiego nie jedliśmy. W połączeniu z brazylijską kawą smakuje wybornie.
Najnowsze komentarze