Szybki rozwój sprzedaży marki Dacia przynosi nieoczekiwane konsekwencje. Fabryka w Mioveni poszukuje specjalistów i kierowców.
Obecnie w Rumunii Dacia zatrudnia około 15 tysięcy osób, z czego 10 tysięcy jest pracownikami fabryki. Jednak w związku z rozwojem sprzedaży i planami wprowadzenia do produkcji Dustera trzeciej generacji, firma szuka co najmniej kilkuset osób do bezpośredniego zatrudnia.
„Mamy prawie 15.000 pracowników, a w tym roku zamierzamy zatrudnić kolejnych 500. Czy mamy problem z personelem? Oczywiście, jesteśmy tego świadomi i staramy się go rozwiązać” – powiedział Mihai Bordeanu, dyrektor Dacia Romania.
Sektor motoryzacyjny potrzebuje też kierowców. Ogromna ilość produkowanych samochodów jest wysyłana transportem drogowym. Łatwo policzyć, że przy 300.000 sztuk aut rocznie, sam transport oznacza zatrudnienie co najmniej kilku tysięcy osób. Zwiększanie produkcji zmusi fabrykę do posiadania znacznie większej ilości osób odpowiedzialnych za przewożenie nowych aut, bo tylko część z nich transportowana jest koleją i drogą morską.
Przemysł ten cierpi na niedobory kierowców co dotknęło m.in. Stellantis w Hiszpanii i Francji. Po sprzedaży przez koncern swojej firmy logistycznej zaczęto zachęcać dealerów do samodzielnego odbierania aut z placów fabrycznych. W Polsce Stellantis również wprowadził tego typu rozwiązanie.
Sytuacja z zatrudnieniem związana jest m.in. z epidemią COVID-19, podczas której część branż bardzo mocno ucierpiała i straciła pracowników, którzy przeszli do innych sektorów gospodarki.
Źródło: News.ro
Najnowsze komentarze