Pozornie unieruchomiona na 4 dni w Stambule, nigdy wcześniej ekspedycja Cape to Cape nie była tak mobilna.
Prawdziwym majstersztykiem dyrygenckim był przyjazd obu ekip na godzinę 24h00. Dlaczego dwie ekipy? Dlatego, aby 2 pojazdy Kerax transportujące prowiant i 4 pojazdy Sherpa z dziennikarzami mogły dołączyć do pierwszego członu ekspedycji (który wyjechał z Przylądka Północnego). Po dotarciu do jednej z 2 koncesji Renault Trucks w rejonie Stambułu, pojazdy zostały poddane gruntownemu przeglądowi: wymiana oleju silnikowego na olej lepiej przystosowany do wysokich temperatur panujących na pustyni, montaż na Keraxach systemów centralnego pompowania opon w czasie jazdy, wymiana wkładów filtrujących (oleju, powietrza, paliwa) i inne poprawki. Ta przerwa była również okazją do reorganizacji porządku w pojazdach i rozmieszczenia niezbędnego prowiantu, który został przywieziony.
Dla organizatorów Stambuł jest również momentem ważnym pod względem komunikacji. To tutaj zorganizowano testy dynamiczne pojazdów dla prasy i klientów. Na torze ok. 20 kilometrów od Stambułu Keraxy i Sherpy zaprezentowały swoje zalety. Deszcz sprawił, że teren był błotnisty, co zwiększyło jeszcze bardziej zainteresowanie prezentacją. Valérie, jedna z pilotek biorących udział w ekspedycji, która miała swój chrzest „off road” w błocie, poradziła sobie znakomicie.
Od piątku, ekspedycja rusza w głąb Turcji, gdzie moga czekać na nią niespodzianki pogodowe.
Źródło: Renault Trucks Polska
Najnowsze komentarze