Obaj kierowcy BWT Alpine F1 Team zakończyli Grand Prix Belgii na punktowanych pozycjach powiększając w ten sposób przewagę nad McLarenem i umacniając się na czwartej pozycji w Klasyfikacji Zespołów. Warto dodać, że był to już czwarty z rzędu wyścig, w którym Alonso i Ocon punktowali jednocześnie.
Fernando Alonso zajął w Grand Prix Belgii szóste miejsce, ale po karze dla Charlesa Leclerca (5 sekund za przekroczenie o 1 km/h dopuszczalnej prędkości w pit-lane podczas ostatniego pit-stopu) po wyścigu Hiszpan awansował na miejsce piąte, zdobywając 10 punktów. Esteban cieszył się wspaniałym, zdominowanym przez wyprzedzanie wyścigiem, awansując z szesnastego pola startowego (cofnięty za wymianę jednostki napędowej) na siódme miejsce zgarniając sześć punktów.
Fernando świetnie wystartował z trzeciego miejsca (zyskał pola startowe dzięki relegacji Maxa Verstappena i Charlesa Leclerca), błyskawicznie awansując na drugie miejsce, zanim zderzył się z Lewisem Hamiltonem w Les Combes. Kierowca Mercedesa jadący po zewnętrznej zajechał mu drogę nie zostawiając miejsca. Na szczęście jego A522 uległ minimalnym uszkodzeniom i był w stanie kontynuować wyścig, w przeciwieństwie do Lewisa Hamiltona, który musiał się wycofać z rywalizacji.
https://youtu.be/iKIXRa890g4
Z kolei Esteban miał niezły start i dobrze sobie radził unikając kłopotów, gdy sukcesywnie wyprzedzał zmierzając w kierunku punktowanej dziesiątki. Szczególnie widowiskowy był manewr, gdy Francuz wyprzedził jednocześnie Sebastiana Vettela i Pierre’a Gasly’ego w Les Combes, awansując z dziewiątego na siódme miejsce.
Obaj kierowcy stosowali strategię dwóch postojów – Fernando z dwoma przejazdami na średnich, zanim przesiadł się na twarde, a Esteban realizując strategię pośrednie-twarde-pośrednie.
Po wczorajszym Grand Prix Belgii BWT Alpine F1 Team zajmuje czwarte miejsce w Klasyfikacji Zespołów z dorobkiem 115 punktów. Nad piątym w stawce McLarenem francuska ekipa ma 20 oczek zapasu, bo ani Lando Norris, ani Daniel Ricciardo nie zdobyli wczoraj punktów.
Esteban Ocon, rozpoczął z P16, skończył na P7: „Cóż to za sposób na zakończenie tego, co było fantastycznym weekendem dla zespołu. Samochód był szybki i osobiście świetnie się bawiłem, ścigając się dzisiaj, zwłaszcza z tymi podwójnymi wyprzedzeniami. Brawa dla zespołu za pracę w ten weekend, wszyscy możemy być z siebie dumni. Czułem się pewnie przez cały wyścig, a samochód spisywał się świetnie i kto wie, co by się stało, gdybyśmy startowali z wyższego pola! Wyjeżdżamy ze Spa zadowoleni, wiedząc, że to dobrze wykonana robota, a także dobry zastrzyk punktowy dla zespołu, aby umocnić się na czwartej pozycji w Mistrzostwach Konstruktorów. Teraz czas na Zandvoort!”.
Fernando Alonso, rozpoczął z P3, ukończył na P5: „Jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku i z piątego miejsca. Nasz występ pokazuje, że konsekwentnie prowadzimy w środku stawki. Oczywiste jest, że jeśli dobrze jedziemy nasze wyścigi, to uzyskujemy wyniki, których możemy się spodziewać. Na koniec dostaliśmy też mały prezent wraz z karą dla Charlesa [Leclerca], ale go przyjmiemy ;-) Incydent z Lewisem [Hamiltonem] również był niefortunny, ale to incydent wyścigowy i samochód wydawał się w porządku pomimo kontaktu. Możemy spojrzeć wstecz i być bardzo zadowoleni z naszego weekendu tutaj z większą liczbą punktów zdobytych w obu klasyfikacjach, z optymizmem patrząc w przyszłość na Zandvoort”.
Otmar Szafnauer, szef zespołu: „Możemy być wyjątkowo zadowoleni z naszego występu w Grand Prix Belgii. Zdobycie słodkich szesnastu punktów po starcie z trzeciego i szesnastego pola to bardzo dobry wynik i na pewno zasłużony. To był pracowity wyścig dla kierowców, którzy dobrze sobie radzili, wyszli bez szwanku po szalonych pierwszych okrążeniach. Fernando niefortunnie zderzył się z Lewisem na pierwszym okrążeniu i miał szczęście, że uniknął dużych uszkodzeń bolidu. Esteban również musiał być rozsądny, aby wykorzystać pewne okazje z przodu, co pozwoliło mu na przepchnięcie się w kierunku pozycji punktowych. Wspaniale było widzieć, jak obaj nasi kierowcy cieszą się czasami i świetnymi walkami koło w koło, a równie przyjemnie było widzieć fantastyczne wyprzedzenia przez cały czas. To było kolejne wspaniałe wydarzenie dla fanów, którzy z radością wrócą do Belgii w przyszłym roku, co jest bardzo dobrą wiadomością dla Formuły 1. Zastanowimy się nad dzisiejszym wyścigiem, ocenimy, gdzie możemy się jeszcze doskonalić i udamy się do Zandvoort gotowi to zrobić od nowa!„.
Ty też możesz poczuć ekscytację za kierownicą Alpine!
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcie: BWT Alpine F1 Team
Najnowsze komentarze