Tak proszę Państwa: po raz pierwszy w historii mistrzem kraju w rajdach został obcokrajowiec, w dodatku pochodzący z Francji, jadący francuskim samochodem. Kierowca Peugeota 207 S2000 wygrał Rajd Nikon, a dzięki korzystnej sytuacji punktowej już dziś, na jedną eliminację przed końcem sezonu, mógł cieszyć się z upragnionego tytułu. Przy okazji komplementował urodę naszego kraju oraz wyrazy sympatii z jakimi spotykał się podczas swoich występów.
Jednak dziś rano Bryan nie był zapewne w tak sielankowym nastroju, jak potem, już na mecie rajdu. Jeszcze wczoraj w jego Peugeocie pojawiły się problemy ze skrzynią biegów. Mechanicy jednak dość szybko wymienili wadliwy element. Na tym jednak kłopoty sympatycznego Francuza się nie skończyły. Zameldował on, że z układu sterowania sprzęgłem wycieka płyn. Ekipa techniczna Peugeot Sport Poland stanęła na wysokości zadania i podczas porannego dwudziestominutowego serwisu usunęli awarię. Bouffier mógł zatem stanąć do walki podczas drugiego etapu zmagań.
Już od pierwszego dzisiejszego oesu, którym był Jodłownik, widać było, że Bouffier obrał taktykę wykorzystania handicapu czasowego z poprzedniego etapu. Był trzeci i do zwycięzcy odcinka, Leszka Kuzaja stracił 8 sekund. Kolejna próba, to Jugów i szóste miejsce Bryana, tylko 6,7 sekundy za zwycięskim Kuzajem, mimo, że nasz ulubieniec pod koniec odcinka złapał gumę, co znacząco go spowolniło.
OS 12, przedostatni w rajdzie, zakończył się trzecim czasem, niecałe 2 sekundy za najszybszym na próbie Kajetanowiczem. Do ostatniego odcinka specjalnego kierowca Peugeota 207 przystępował z przewagą ponad 71 sekund nad drugim w stawce Kuzajem. Powtórny przejazd Jugowa dał Francuzowi czwarty czas ze stratą 5,6 sekundy. Było w tym momencie jasne, że wygrał on Rajd Nikon.
Jak się później okazało, załoga Bryan Bouffier/Xavier Panseri mogła się cieszyć nie tylko z wygranej w rajdzie, ale także z tytułu Rajdowych Samochodowych Mistrzów Polski. Załodze pomógł trochę pech wicelidera klasyfikacji Tomasza Kuchara, który po awarii silnika w swoim Subaru spadł na dalszą pozycję. Pomógł jedynie w tym, że francuska załoga zdobyła tytuł już dziś, a nie podczas mającego się niedługo odbyć Rajdu Orlen…
W niższych klasach kierowcy aut francuskich także pokazali się z dobrej strony. W klasie A6 zwyciężył Radek Typa przed Piotrkiem Maciejewskim. Trzeci był debiutant w Citroënie C2R2 – Marcin Pasecki, a czwarty Maciej Rzeźnik. Dość powiedzieć, że wszystkie samochody tej klasy, które ukończyły rajd to Citroëny C2R2.
W klasie A7 zwyciężył Jan Chmielewski przed załogą Boruta/Grabarkiewicz, obydwaj w Renault Clio.
W Rajdowym Pucharze Peugeota najlepszy okazał się zaś duet Kostka/Tkacz. Bracia Dobrowolscy musieli korzystać z formuły SupeRally i spadli na czwartą pozycję.
Do rozegrania w tegorocznym cyklu Mistrzostw Polski pozostał jeszcze płocki Rajd Orlen. To całkowicie nowa impreza. Teoretycznie wszyscy będą musieli jechać „na opis”. Obawiam się, że różnica między Bryanem Bouffier, a polską czołówką może się przez to jeszcze bardziej pogłębić… Tak wyglądała ona na mecie weekendowych zmagań:
1. Bryan Bouffier (Francja/Peugeot 207 S2000) 1:40:04,0
2. Leszek Kuzaj (Subaru Impreza) +1:06,2
3. Maciej Lubiak (Fiat Punto S2000) +1:49,8
4. Kajetan Kajetanowicz (Mitsubishi Lancer) +4:00,6
5. Sebastian Frycz (Subaru Impreza) +4:14,0
6. Grzegorz Grzyb (Suzuki Swift S1600) +4:28,5
7. Bartłomiej Grzybek (Mitsubishi Lancer) +5:14,0
8. Mariusz Stec (Mitsubishi Lancer) +5:52,1
9. Paweł Dytko (Mitsubishi Lancer) +5:56,7
10. Tomasz Kuchar (Subaru Impreza) +7:40,8
Mnie zastanawia jednak jeszcze jedna rzecz – ilu polskich kierowców zasiądzie w przyszłym sezonie za kierownicą Peugeotów 207 S2000? Bo, że tacy się znajdą, to niemal pewne :-) A jak Wam się wydaje?
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze