Pewien Czech podjechał swoją Dacię Duster pod budkę z książkami w Pradze i błyskawicznie załadował nimi cały bagażnik. Został jednak przyłapany na gorącym uczynku. Przechodząca osoba sfotografowała ów nietypowy napad a zdenerwowany zdjęciami złoczyńca tak się spieszył, że odjeżdżając nie zamknął bagażnika, przez co kilka pozycji wypadło na jezdnię.
„Wiadomość dla zapalonego czytelnika jeżdżącego Dacią Duster 5SU-3710: Szanowny Panie. W dniu 9.8.2022 r. wczesnym wieczorem wypożyczyłeś w naszej budce z książkami dużo pozycji. Po pośpiesznym wyjeździe zapomniałeś zamknąć bagażnik samochodu i niechcący wypadło z niego 8 tomów. Jeśli więc komuś brakowało tych książek, proszę o kontakt ze mną lub członkami Koła Lipan, którzy są opiekunami stoiska z książkami. Bądź jednak ostrożny w kontaktach z nimi, nie wszyscy członkowie naszej społeczności będą preferować komunikację werbalną w Twoim przypadku. Przy zwrocie wypożyczonych książek prosimy o oddanie ich do wszystkich bibliotek, które odwiedziłeś we wtorek.” – napisał Jan Kolář w poście na Facebooku opisującym całą sprawę.
Budki z książkami to miejsca, gdzie można oddać nieczytane pozycje, by podzielić się nimi z innymi osobami. Funkcjonują także w Polsce. Pomysł przyjął się w czeskiej Pradze i wiele osób oddaje książki a równie wiele z nich korzysta. Niektórzy traktują to jednak jako źródło zarobku.
Internauci bardzo szybko ustalili, że uwieczniony na zdjęciu mężczyzna ma na imię Ivo i prowadzi handel książkami.
„Klasyczny socjopatyczny pasożyt na dobrej woli ludzi. Mafia by się z nim rozprawiła, wygnała ze swojego terytorium i niech sobie radzi sam, skoro nie chce respektować normalnego, spółdzielczego funkcjonowania w społeczeństwie. W dużym mieście ci małostkowi ludzie myślą, że mogą zrobić wszystko bez kary.” – można przeczytać w jednym z komentarzy pod postem o kradzieży.
Najnowsze komentarze